PKO BP pod względem kapitalizacji goni lidera w regionie. Jeszcze urośnie?

Największy bank w Polsce pod względem kapitalizacji ustępuje już tylko austriackiemu Erste, ale do gigantów w Europie traci sporo. PKO BP i inne polskie banki mogą odrabiać dystans, ale hamują to nadmierne regulacje.

Aktualizacja: 15.07.2019 07:30 Publikacja: 15.07.2019 05:15

PKO BP pod względem kapitalizacji goni lidera w regionie. Jeszcze urośnie?

Foto: parkiet.com

Niedawno kapitalizacja PKO BP, lidera polskiego sektora bankowego, zrównała się chwilowo z wyceną Deutsche Banku, największego banku w Niemczech, i wyniosła 12,2 mld euro. Do europejskiej czołówki polskim bankom jeszcze jednak trochę brakuje.

Aktywa PKO BP znowu się podwoją?

W ostatnich trzech latach PKO BP przyniósł najwyższą stopę zwrotu, po mocno przecenionym wcześniej Millennium, spośród polskich banków (odpowiednio 82 proc. i 95 proc.). W tyle znaleźli się m.in. ING Bank Śląski (62 proc.), Santander Bank Polska (38 proc.) i mBank (32 proc.), słabo wypadły Pekao, Alior i Handlowy ze stopą zwrotu w okolicach zera. Nie licząc Getinu, który ma 60 proc. straty.

– PKO BP lepiej niż konkurencja potrafi wykorzystać doskonałą koniunkturę polskiej gospodarki i rośnie w szybkim tempie. Bank jest niekwestionowanym liderem krajowego sektora bankowego z najwyższymi udziałami zarówno w rynku kredytów, jak i oszczędności – uważa Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Bank ma 330 mld zł aktywów, co daje mu 17-proc. udział w rynku.

Zdaniem prezesa wzrostowi kapitalizacji sprzyja też zaklasyfikowanie PKO BP we wrześniu 2018 r. do prestiżowego grona dużych spółek indeksu rynków rozwiniętych FTSE Russel. – Umożliwia to pozyskanie nowych inwestorów zainteresowanych dużymi spółkami w Europie i na świecie. Wysoka wycena to efekt dotychczasowych sukcesów i strategicznego potencjału do dalszego rozwoju – mówi Jagiełło. Kapitalizacja PKO BP oscylowała ostatnio między 52 a 54 mld zł, blisko ustanowionego na początku 2018 r. historycznego rekordu (56 mld zł). O ile w ostatnich trzech latach wycena PKO BP urosła o ponad 80 proc., o tyle Deutsche Banku w tym czasie skurczyła się o 25 proc. (w dłuższym terminie spadła jeszcze mocniej) ze względu na jego problemy z rentownością.

PKO BP, mającemu teraz 76 mld euro aktywów i wycenianego na 12,2 mld euro, daleko jeszcze do największych banków w Europie pod względem kapitalizacji, a szczególnie aktywów czy kapitału (banki w strefie euro wyceniane są na poziomie 0,8 wartości księgowej, polskie zaś na 1,3). Zdecydowanym liderem w Europie jest jeden z niewielu prawdziwie globalnych banków – HSBC (150 mld euro wyceny i 2,4 bln euro aktywów). Poza zasięgiem są też hiszpański Santander i BNP Paribas, wyceniane na 68 mld euro i 54 mld euro. Nawet plasujący się na 16. pozycji w Europie i wciąż odczuwający problemy po kryzysie UniCredit jest dwukrotnie więcej wart niż PKO BP.

Znacznie bliżej pod względem wyceny są austriacki Erste (14,5 mld euro), hiszpański Caixa Bank (15,4 mld euro) oraz Swedbank (16 mld euro) i Svenska Handelsbank (18,2 mld euro). I to mimo że każdy z nich ma aktywa znacznie, bo trzy–pięciokrotnie większe niż PKO BP. Polski lider pod względem kapitalizacji (liczonej w euro) urósł od końca 2015 r. do teraz o 53 proc., wspomniane banki zaś najwyżej o 22 proc. (Erste), niektóre, jak Caixa czy szwedzkie instytucje, straciły po 18–29 proc. Tylko Erste i Caisxa dotrzymały w tym czasie kroku PKO BP pod względem wzrostu aktywów (21 proc.), pozostałe tkwiły w miejscu lub urosły po kilka procent.

GG Parkiet

Mający wcześniej problemy z regulatorami duński Danske Bank, ponadsześciokrotnie większy pod względem aktywów od PKO BP, jest wyceniany tak samo jak polski bank. Przez trzy i pół roku jego wycena spadła o połowę. Lider polskiego sektora bankowego już dawno wyprzedził pod względem wyceny wicelidera niemieckiego rynku – Commerzbank – i jest od niego wart więcej o połowę, mimo że jest mniejszy ponad sześć razy. W tyle pozostał też RBI, wyceniany tylko na 7 mld euro, choć jego bilans jest prawie dwukrotnie większy od PKO BP.

Polska instytucja jest jedną z największych pod względem wartości rynkowej w naszym regionie, ustępuje tylko Erste. Mniej więcej o połowę mniejszy od PKO BP pod względem kapitalizacji i aktywów jest czeski Komercni Banka, który od 2016 r. rozwijał się wolniej. Mocniej niż PKO BP urosła zaś wycena węgierskiego OTP, ale jest nadal niższa (o 1,5 mld euro) niż PKO BP, choć aktywa są aż o 26 mld euro mniejsze.

GG Parkiet

W ciągu ostatnich 10 lat, czyli w okresie, gdy bankiem kierował Zbigniew Jagiełło, aktywa PKO BP urosły o około 200 mld zł, czyli ponaddwukrotnie. – Głównie w oparciu o wzrost gospodarki z niewielką akwizycją lokalnego banku (Nordea Banku Polska – red.). Dzisiaj wartość aktywów banku to 326 mld zł i można sobie wyobrazić, że za kolejną dekadę aktywa znowu się podwoją. W przypadku rozwinięcia działalności zagranicznej może się to stać jeszcze szybciej. Kondycja banku jak w lustrze odbija dobrą sytuację naszych klientów: gospodarstw domowych, przedsiębiorców, samorządów. Skala działania pozwala nam z dumą twierdzić, że to, co jest dobre dla Polski, jest dobre dla PKO BP – mówi Jagiełło.

Na ile ważna jest skala?

Wycenom polskich banków pomagają wyższe stopy procentowe niż w strefie euro i silna gospodarka, ale szkodzi podatek bankowy i wysokie wymogi kapitałowe. Czy mają szansę na dogonienie np. szwedzkich czy niektórych hiszpańskich pod względem skali działania? – Wielkość to pochodna koncentracji i skali rynku. Mamy więcej dużych banków niż inne kraje europejskie i gdyby nasze największe banki poszły na dalsze zakupy i pojawiły się banki na sprzedaż, ich pozycja na liście by wzrosła. Drugi czynnik może pomóc, ale raczej w długim terminie i to pod warunkiem, że gospodarka polska będzie się stale rozwijać szybciej niż strefa euro – mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Dodaje, że okres silnego wzrostu aktywów czy zysków sektora mamy już za sobą, banki w innych krajach też starają się poprawiać rentowność, a możliwości wzrostu mają jedynie nieco niższe niż banki w Polsce. Awanse polskich firm w rankingach to efekt fuzji, ale głównie problemów banków zagranicznych. Analityk spodziewa się powolnego awansu polskich banków w tabeli, ale nie widzi szans na dogonienie największych. Ograniczać w długim terminie rozwój naszych banków będą wysokie podatki i koszty regulacyjne.

Dla polskiej gospodarki wciąż spore na tle Europy rozdrobnienie sektora bankowego jest jednak korzystne. – Duża konkurencyjność sektora przynosi więcej zalet niż posiadanie dwóch–trzech wielkich banków, które od czasu do czasu mogą sfinansować dużą inwestycję. Kredyty można udzielić w konsorcjum, więc argument o lepszym finansowaniu polskich firm nie jest właściwy dla uzasadniania konsolidacji – uważa Materna.

Wskazuje, że większy bank to oszczędności pod względem kosztów działania i finansowania, ale pojawiają się też negatywy – jest on mniej elastyczny, wolniej reaguje na zmiany rynkowe i w większym stopniu może zaszkodzić gospodarce, gdyby popadł w kłopoty finansowe. – W Polsce do ryzyk związanych z dużymi bankami dochodzi fakt, że są to grupy należące do Skarbu Państwa, co samo w sobie jest problematyczne w dłuższym terminie – podkreśla analityk.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny