Powód? Nie sprawdziły się na zmiennym rynku w 2009 r. Klienci stracili wówczas nawet blisko 50 proc. Obie firmy stosują w zarządzaniu automatyczną strategię managed futures, czyli – ogólnie – rozpoznawania trendów na ponad 100 rynkach akcji, obligacji, walut czy towarów na całym świecie i zajmowania odpowiednich pozycji. Ich systemy są jednak różne. Podobnie wprowadzone właśnie zmiany.
Fundusz Man AHL Trend, jedna z głównych pozycji w ofercie londyńskiej firmy inwestycyjnej, dostępny jest na polskim rynku w opakowaniu Skarbiec Alternatywny (aktywa funduszu Skarbca lokowane są w fundusz AHL) od sierpnia tego roku. Teraz zgromadzone jest w nim ok. 40 mln zł. O ile w 2008 r. fundusz AHL zarobił ponad 30 proc. (licząc w dolarach) i w poprzednich latach też zawsze przynosił zyski, o tyle w 2009 r. stracił blisko 20 proc. – W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z bardzo dużą zmiennością na niemalże wszystkich rynkach. Nasz system rozpoznawał trendy, które za moment się odwracały – tłumaczy Anthony Ledford, szef zespołu naukowców w Oxford-Man Institute. To poza częstymi mechanizmami stop-loss (automatyczne zamknięcie transakcji z ograniczoną stratą) generowało wysokie koszty transakcyjne. Już w 2009 r. zespół pracował nad modyfikacją systemu. Chodzi przede wszystkim o skojarzenie przewidywanej długości trendu z kosztami wejścia na rynek i wyjścia. W tym roku nowy system jest stopniowo wprowadzany. – Nie można od razu zacząć inwestować wszystkich aktywów, czyli ponad 20 mld dolarów, według nowego systemu. Zmiany wprowadzamy stopniowo. Na koniec III kwartału według niego inwestowaliśmy około 30 proc. aktywów. Do końca roku chcemy korzystać z dotychczasowego i nowego systemu mniej więcej pół na pół, docelowo być może w 70?proc. z nowego – mówi Ledford.
Symulacje pokazują, że taka kombinacja w największym stopniu poprawia wyniki, nie tylko w okresie braku wyraźnych trendów na rynkach. Na przykład w 2008 r. dałaby ponad 40 proc. zysku, podczas gdy czysta nowa strategia – mniej niż 30 proc.
Fundusze Superfund bezpośrednio poprzez Superfund TFI dostępne są w Polsce od pięciu lat. Klienci trzymają w nich dzisiaj ok. 150 mln zł. Oferowanych jest kilka strategii różniących się głównie poziomem ryzyka. W 2008 r. zyski sięgały od ok. 25 proc. do ponad 35 proc. Kolejny rok przyniósł jednak straty od blisko 30 proc. w strategii „tradycyjnej” do ponad 45 proc. w „agresywnej”.
– Niespotykany dotychczas wzrost zmienności na wszystkich rynkach w 2009 r. utrudnił wygenerowanie satysfakcjonującej stopy zwrotu, dlatego zdecydowaliśmy się na wzbogacenie systemów transakcyjnych o strategię krótkoterminową – komentuje Maciej Brysławski, prezes Superfund TFI. Modyfikacja została wprowadzona w III kwartale tego roku. – Charakteryzuje się ona znacznie krótszym okresem inwestycyjnym, średnio poniżej tygodnia. System może reagować zdecydowanie szybciej na gwałtowne zmiany na rynkach – tłumaczy prezes.