"Spółka uznała, że stworzy to możliwość realizacji pozytywnego scenariusza aukcyjnego dla całego rynku i klientów końcowych" - podał Polkomtel. Jednocześnie nie zamyka sobie drogi do wykorzystania pasma 800 MHz we współpracy z innymi podmiotami. Zaprosił do niej w komunikacie "przede wszystkim" trzy inne spółki startujące nadal w aukcji: P4 (Play), NetNet (spółka Szymona Ruty, syna założyciela Polsatu i współudziałowca Polkomtela) oraz Hubb Investment (własność operatora sygnału radiowo-telewizyjnego Emitel).
Aukcja LTE jest w trakcie. Oprócz Polkomtela bierze w niej udział Orange Polska, T-Mobile Polska, P4, NetNet oraz spółka zależna Emitela. Wartość licytowanych częstotliwości przekroczyła już 2 mld zł. Zanim to się stało Joergen Bang-Jensen, prezes P4 zasygnalizował, że w aukcji "przestało być tanio". Trudno było jednoznacznie rozumieć ten komentarz.
Polkomtel podtrzymał dziś także, że według niego najlepszym sposobem wykorzystania częstotliwości 800 MHz jest jedna sieć 30 MHz lub dwie równoważne sieci po 15 MHz. Nie wycofał się przy tym z dalszego licytowania pasma 2600 MHz, przeznaczonego dla sieci mobilnego Internetu w miastach.
"Dotychczasowy przebieg aukcji wskazuje, że może dojść do rozwiązań negatywnych. Zamiast pozytywnego rozwiązania i stworzenia jednej lub dwóch równoważnych sieci, powstać może stan nierównowagi rynkowej i zaburzenia konkurencji. Podobną opinię wyraziła również między innymi pani Anna Streżyńska, była Prezes UKE, w artykule opublikowanym w Rzeczpospolitej" - czytamy w komunikacie Polkomtela.
Telekom powołuje się w uzasadnieniu swojej decyzji na dwa scenariusze (przywołuje je od dawna), w którym pozostali operatorzy komórkowi współpracują budując sieć LTE w paśmie 800 MHz i dzieląc się kosztami sieci, tym samym uniemożliwiając Plusowi konkurowanie jakością i ceną mobilnego Internetu.