Patrząc na ostatnie sesje na GPW, mówienie o korekcie spadkowej staje się coraz bardziej uprawnione. Wtorek był dla WIG20 czwartą z rzędu spadkową sesją.
Niedźwiedzie straszyły od samego początku wtorkowego handlu. Już w pierwszej godzinie notowań WIG20 tracił ponad 1 proc. Wyraźne spadki widać także było w przypadku mWIG40 oraz sWIG80. Tym razem kulą u nogi były spółki energetyczne. Część z nich traciła na wartości ponad 10 proc. To pochodna pomysłów z kształtowaniem taryf sieciowych energii elektrycznej, które mogą się odbić na wynikach spółek. Dodatkowo naszemu rynkowi nie pomagało otoczenie. Kolor czerwony od początku dnia wyraźnie świecił także na europejskich parkietach, a i start notowań na Wall Street wypadł niezbyt okazale. S&P 500 oraz Nasdaq już na początku dnia traciły ponad 1 proc.
Czytaj więcej
Powodem były obawy związane z znaczącym spadkiem ich zysków. Te z kolei zwiększyło zarządzenie mi...
Spółki energetyczne z mocną przeceną.
Byki na GPW nie bardzo więc miały argumenty by wyprowadzić jakąś kontrę. Podaż miała wszystko pod kontrolą, a momentami WIG20 tracił już ponad 2 proc., schodząc tym samym poniżej poziomu 2900 pkt. Ostatecznie nasz flagowy indeks zamknął dzień 1,8 proc. pod kreską i do środowej sesji przystąpi z poziomu 2903 pkt. Tak, jak zostało to wspomniane, fatalnie zaprezentowały się we wtorek spółki energetyczne. Branżowy indeks WIG - Energia stracił na wartości aż 8,4 proc.
Można powiedzieć, że na rynkach powiało nieco strachem. Na chłodno jednak wciąż trzeba to rozpatrywać w kategoriach korekty, która i tak była od dłuższego czasu oczekiwana.