Ten niewielki wzrost salda kredytów hipotecznych jest wynikiem dziwnego połączenia: zakupy istniejących domów spadły o jedną trzecią, wolumen udzielanych kredytów hipotecznych spadł, a ceny istniejących domów nadal są niebotycznie wysokie; ale sprzedaż nowych domów utrzymuje się na stałym poziomie, a ceny spadły o 17 proc. A właściciele domów z 3-proc. hipotekami nie sprzedają i nie kupują, więc nie spłacają swoich 3-proc. kredytów hipotecznych i nie zaciągają nowych, większych kredytów – analizuje Wolf Richter.
Salda HELOC* wzrosły w czwartym kwartale o 3,2 proc. w porównaniu z trzecim kwartałem, o 7,1 proc. rok do roku, co stanowi siódmy kwartał z rzędu wzrostów, i o 13 proc. w porównaniu z dwoma latami. Zatem HELOC (linia kredytowa pod zastaw domu) na poziomie 360 miliardów dolarów jest nadal historycznie niska, ale wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych zmieniło ten trend.
HELOC – sposób, w jaki właściciele domów mogą wyciągnąć gotówkę z kapitału własnego – są obecnie zasilane przez znacznie wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych, co sprawia, że rezygnacja z wypłaty jest bardzo nieatrakcyjna, ponieważ właściciele domów zamieniliby stopę 3 proc. na stawkę 7 proc. od całej kwoty kredytu hipoteka. Dzięki HELOC mogą wyciągnąć gotówkę i zapłacić tylko 7 proc. od znacznie mniejszej kwoty HELOC, jednocześnie płacąc 3 proc. od znacznie większego kredytu hipotecznego. Zatem HELOC powracają.