Na świecie korekta, w Polsce euforia

Mamy do czynienia z rzadkim przypadkiem, w którym nasze lokalne wydarzenia nadają ton notowaniom na warszawskim rynku finansowym. Mowa oczywiście o wyborach i ich wpływie na rynek akcji, złotego i obligacji skarbowych.

Publikacja: 20.10.2023 21:00

Największym beneficjentem tego, co się stało w minioną niedzielę, był nasz rynek akcji. W trakcie pi

Największym beneficjentem tego, co się stało w minioną niedzielę, był nasz rynek akcji. W trakcie pierwszych trzech sesji minionego tygodnia indeks największych spółek zyskiwał 6,1 proc., uwzględniając przekraczający 1,1 proc. spadek ze środy.

Foto: Fot. Miroslaw Stelmach

Czynnikiem, który nieustannie od dłuższego czasu koncentruje na sobie uwagę inwestorów, jest kierunek polityki pieniężnej amerykańskiej Rezerwy Federalnej. I nadal stanowi on największą niewiadomą. Ze strony przedstawicieli władz monetarnych płynie coraz więcej gołębich przekazów. Zwiększa się grono osób uznających, że obecna wysokość stóp procentowych jest na poziomie odpowiednim, by inflacja w Stanach Zjednoczonych mogła stopniowo zmierzać do wyznaczonego celu, a gospodarka nie doznała uszczerbku. Oficjalne stanowisko Fed zakłada jednak kontynuację wyważonego, ale jednak restrykcyjnego kursu, dopóki kwestia spadku inflacji nie będzie budziła żadnych wątpliwości. Tradycyjny przekaz brzmi nieustannie „dalsze kroki zależeć będą od napływających danych”. Problem w tym, że napływające dane nie są jednoznaczne, a jeszcze bardziej niejednoznaczne są reakcje inwestorów. Amerykańska gospodarka wciąż zdaje się wyjątkowo odporna na negatywne czynniki, a działania Fed nie robią na niej wrażenia. Już wcześniej swoją siłę potwierdzał rynek pracy, a w ostatnich dniach pojawiły się zaskakująco dobre informacje dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Teoretycznie powinny one sugerować podwyżkę stóp procentowych, jednak rynkowe oczekiwania na tego typu ruch wyraźnie poszły w dół. Panuje przekonanie, że w listopadzie koszt pieniądza pozostanie bez zmian, a ostatnia podwyżka stóp może nastąpić dopiero w styczniu 2024 r., a i w tym drugim przypadku prawdopodobieństwo szacowane jest jedynie na 60 proc.

Zupełnie odmienne wydają się oczekiwania inwestorów działających na rynku długu. Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych zdecydowanie idzie w górę, sugerując oczekiwania dalszego zaostrzania polityki pieniężnej. Rentowność dziesięciolatek w ostatnich dniach przekraczała momentami 4,92 proc., osiągając poziom najwyższy od lipca 2007 r. Kontynuowany jest więc nadal rozpoczęty w sierpniu 2020 r. trend wzrostowy, startujący z poziomu 0,5 proc. Jeszcze mocniej zwyżkuje rentowność obligacji o dwuletnim terminie wykupu, zbliżając się do 5,25 proc. i plasując się najwyżej od lipca 2006 r. Znacznie słabsza była reakcja rynku walutowego. Dollar Index minimalnie korygował trwającą od lipca tendencję wzrostową, w wyniku której wzrósł o ponad 7 proc. Nie ma jednak mowy o jej zmianie, choć nieco zastanawiające jest, że dolar nie zyskuje mimo silnego wzrostu napięcia geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Jego ewentualna eskalacja może popchnąć dolara mocniej w górę.

Odzwierciedleniem wspomnianej niepewności co do kierunku i tempa zmian w amerykańskiej polityce monetarnej wydaje się mocno obniżona zmienność notowań na Wall Street. Do środy średnia przemysłowa niemal nie uległa zmianie, a próby wyjścia w górę drugi tydzień z rzędu skończyła się niepowodzeniem. Nieco podobnie było w przypadku S&P 500, który tracił 0,3 proc. O 0,7 proc. w dół szedł Nasdaq Composite.

Nieco bardziej wyraziście przebiega korekta na głównych parkietach naszego kontynentu. Do środy indeks giełdy we Frankfurcie tracił 0,6 proc., a tamtejsze niedźwiedzie zdają się szykować do ponownego ataku na poziom 15 000 punktów. Paryski CAC40 zniżkuje piąty tydzień z rzędu, tym razem o 0,5 proc., przełamując w dół poziom 7000 punktów. Londyński FTSE 250 tracił 0,3 proc., schodząc poniżej 17 500 punktów. Przed kontynuacją tendencji spadkowej broni się szeroki Stoxx Europe 600.

Powyborcza hossa na GPW

Nie ma wątpliwości w kwestii reakcji inwestorów działających na polskim rynku finansowym na wyniki wyborów parlamentarnych i nie ma wątpliwości, czego się spodziewają po zmianie władzy. Można mówić o efekcie zaskoczenia wynikiem ugrupowań składających się na opozycję i oddechu ulgi. Długoterminowo można liczyć na pozytywne zmiany, ale trzeba też mieć świadomość, że nie przyjdą one ani łatwo, ani szybko. Jest więc bardzo duże prawdopodobieństwo kontynuacji tendencji wzrostowej na warszawskim parkiecie, choć warto obserwować reakcje inwestorów, w szczególności zagranicznych, w sytuacji pojawienia się trudności we wdrażaniu zmian w gospodarce i finansach publicznych.

Na razie wypada cieszyć się chwilą, bo naprawdę jest czym. Wypada zacząć od złotego, którego zachowanie może mieć istotny wpływ na pozostałe segmenty rynku. Reakcja naszej waluty na ogłoszenie wstępnych wyników wyborów była spektakularna. W poniedziałek kurs dolara spadł o niemal 2,2 proc. i kontynuował tę tendencję dzień później, choć już z o wiele mniejszą dynamiką. W najlepszym momencie dolara można było kupić na rynku za niespełna 4,17 zł, płacąc najmniej od początku września. Warto jednak zwrócić uwagę na równie mocny ruch w górę już w środę, do prawie 4,23 zł. Te wahania mogą świadczyć o tym, że zagraniczni inwestorzy zdają sobie sprawę z wagi czekających nas wyzwań. Podobnie było na naszym rynku długu. W poniedziałek rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych spadała momentami do nieco poniżej 5,6 proc., do poziomu najniższego od połowy września. Jednak już we wtorek sięgała 5,74, a w środę wróciła do ponad 5,76 proc., czyli do poziomu sprzed ogłoszenia wyników wyborów.

Największym beneficjentem tego, co się stało w minioną niedzielę, był nasz rynek akcji. W trakcie pierwszych trzech sesji minionego tygodnia indeks największych spółek zyskiwał 6,1 proc., uwzględniając przekraczający 1,1 proc. spadek ze środy. WIG20 w ujęciu dolarowym rósł o 8,3 proc., ale środowa zniżka zabrała mu 2 proc. Korektę można przypisać po części realizacji sporych zysków z poprzednich dni, po części umocnieniu się dolara i pogorszeniu nastrojów w otoczeniu zewnętrznym. Znacznie słabsza była reakcja segmentów małych i średnich firm. Indeks średniaków zwyżkował o 3,5 proc., a sWIG80 szedł w górę o 2,3 proc. Oczywiście w przypadku wszystkich trzech głównych indeksów nastąpiła zdecydowana poprawa technicznego obrazu. Pokonanie 2100 punktów przez WIG20 okazało się krótkotrwałe, ale bardzo prawdopodobna jest kontynuacja zwyżki i dojście w okolice 2200 punktów, czyli lokalnego szczytu końca lipca. Bardzo blisko realizacji analogicznego celu jest mWIG40, a największy dystans ma sWIG80.

Dość powszechna jest opinia, że w ostatnich dniach najmocniej zyskiwały walory spółek, w których znaczący udział ma Skarb Państwa, jednak wystarczy jedno spojrzenie, by stwierdzić, że to opinia nie tak bardzo oczywista. W pierwszej dziesiątce najmocniej rosnących akcji blue chips rzeczywiście znalazło się sześć firm znajdujących się pod rządową czy polityczną dominacją, ale na pierwszym miejscu, ze wzrostem o prawie 11 proc., są walory mBanku, a na dalszych pozycjach papiery Dino (wzrost o 7,7 proc.), Santandera (zwyżka o 7,2 proc.) czy LPP (skok o 6,3 proc.). Bardziej trafna jest więc teza, że najmocniej zyskiwały akcje przedstawicieli sektora finansowego. WIG Banki szedł do środy w górę o 8,2 proc. W gronie średniaków w czołówce akcji zwyżkujących także znajdowały się banki (ING BSK, Millennium). Odpolitycznienie spółek jest istotnym zadaniem przyszłego rządu, ale równie istotny będzie wpływ jego innych decyzji gospodarczych (przywrócenie handlu w niedziele, stymulowanie budownictwa mieszkaniowego itp.).

Wahania na ropie, złoto w natarciu

Po prawie 9-proc. tąpnięciu notowań ropy naftowej na tym rynku nastąpiło uspokojenie nastrojów, co nie oznacza powrotu do poziomu sprzed tąpnięcia, czyli 90 dolarów za baryłkę. Do środy amerykańska WTI taniała o niespełna 0,5 proc., przekraczając nieznacznie 87 dolarów. Z kolei europejska Brent drożała o ponad 0,5 proc., do ok. 91,5 dolara. W dalszym ciągu działają tu te same czynniki, od decyzji głównych producentów w kwestii podaży, po prognozy popytu, związane z perspektywami globalnej gospodarki. Na razie sytuacja na Bliskim Wschodzie nie stała się impulsem do większych zmian cen, ale może się to zmienić. Drugi tydzień z rzędu trwa spadkowa tendencja na rynku gazu ziemnego. W Nowym Jorku zniżka sięgała do środy prawie 6 proc. W holenderskim hubie spadek wynosił niemal 9,5 proc., a w Wielkiej Brytanii zniżka przekraczała 6 proc.

Na rynku metali przemysłowych przeważają nastroje niezbyt optymistyczne. Kontrakty terminowe na miedź usiłowały przerwać trwającą od kilku tygodni tendencję spadkową, ale zwyżka nieprzekraczająca 0,5 proc. z całą pewnością przełomu nie zwiastuje. Co więcej, lepsze, niż się spodziewano, dane makroekonomiczne z Chin nie stały się impulsem wzrostowym dla miedzi. Jeszcze gorzej prezentuje się sytuacja w przypadku aluminium, które taniało o prawie 1,5 proc. i był to trzeci spadkowy tydzień z rzędu. Wyraźna, sięgająca niemal 3 proc., zwyżka miała miejsce w przypadku rudy żelaza. Cena platyny do środy rosła o 0,8 proc., ale nie zdołała przekroczyć poziomu 900 dolarów za uncję. Z kolei po spadku przekraczającym 0,8 proc. notowania palladu kontynuowały przecenę, docierając do poziomu najniższego od lipca 2018 r.

Beneficjentem wojny między Izraelem a Hamasem jest z pewnością złoto. Notowania kruszcu do środy zwyżkowały o nieco ponad 1 proc., docierając w okolice 1975 dolarów za uncję, z korektą do 1963 dolarów w środę. Tym razem w zwyżce nie przeszkodził mocny wzrost amerykańskich obligacji skarbowych.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?