Tydzień na rynkach: Recesja nie taka zła dla giełd

Co prawda nie wiadomo, czy oczekiwana powszechnie recesja w globalnej gospodarce faktycznie nastąpi i jaki będzie miała przebieg, ale początek roku na większości parkietów wygląda dość optymistycznie, a na niektórych wręcz bardzo optymistycznie.

Publikacja: 28.01.2023 09:17

Trudno powiedzieć, czy optymistyczny dla większości giełd początek roku oznacza dyskontowanie nadejś

Trudno powiedzieć, czy optymistyczny dla większości giełd początek roku oznacza dyskontowanie nadejścia lepszych czasów, czy jest tylko odreagowaniem po fatalnym 2022 r. Fot. ANGELA WEISS/afp

Foto: ANGELA WEISS

Rynki finansowe rządzą się swoimi prawami, a decyzje i nastroje inwestorów trudno przewidzieć. Zresztą w wielu przypadkach paradoksalne z pozoru tendencje można łatwo wyjaśnić. Zdecydowana większość ekonomistów spodziewa się wystąpienia recesji w globalnej gospodarce. Zagadką pozostaje jedynie jej skala i czas trwania. Przy takiej perspektywie należy się liczyć z pogorszeniem wyników spółek. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Skoro ma być recesja, to z pewnością banki centralne złagodzą swoją politykę, a więc inwestorzy nie powinni się nadmiernie martwić. Po drugie, recesja nie oznacza od razu krachu i załamania. A po trzecie po recesji zwykle nadchodzi faza ożywienia, więc warto wykorzystać okazję do tanich zakupów.

Im gorzej, tym lepiej

Część analityków i ekonomistów, a także rynkowych guru, ma nastawienie bardzo pesymistyczne. Tym bardziej zastosowanie może mieć zasada: kupuj, gdy leje się krew. Zresztą krew nie będzie się lała we wszystkich segmentach rynku, więc zawsze można coś dla siebie znaleźć. Trudno powiedzieć, czy optymistyczny dla większości giełd początek roku oznacza dyskontowanie nadejścia lepszych czasów, czy jest tylko odreagowaniem po fatalnym 2022 r. W każdym razie zwyżki indeksów są faktem, a w przypadku niektórych parkietów są nawet imponujące. Spodziewane złagodzenie nastawienia głównych banków centralnych świata działa na inwestorów pobudzająco. Większość cieszy się także ze słabnącego dolara, którego indeks od ubiegłorocznego październikowego szczytu poszedł w dół o 11,5 proc. Ulgę z tego powodu odczuwają nie tylko rynki wschodzące i surowce, ale większość parkietów. Przynajmniej na razie. Graczom preferującym mniej agresywne strategie zawsze pozostaje rynek obligacji. Trwający od października ubiegłego roku wzrost cen amerykańskich dziesięcioletnich papierów skarbowych sprowadził ich rentowność z 4,33 do 3,44 proc.

Roman Przasnyski analityk rynków finansowych

Roman Przasnyski analityk rynków finansowych

fot. mat. prasowe

Wracając do bieżących wydarzeń na giełdach, warto zwrócić uwagę na kontynuację dobrej passy wskaźnika rynków wschodzących. Co prawda do środy zwyżkował on jedynie o 0,5 proc., ale od październikowego dołka z 2022 r. zyskał już 25 proc. Podobnie zresztą zachowują się indeksy rynków rozwiniętych. DAX zyskiwał w ostatnich dniach 0,3 proc., a od października poszedł w górę o 27 proc. Co jeszcze ciekawsze, biorąc pod uwagę perspektywę recesji, nadspodziewanie dobrze zachowują się ostatnio indeksy małych i średnich spółek, zarówno niemieckich, jak i amerykańskich. mDAX od początku roku zyskuje ponad 13 proc., o 5 punktów w tyle zostawiając DAX-a. Nieco mniejszą, ale wyraźną przewagę nad głównym indeksem amerykańskiego parkietu ma Russell 2000, choć do środy szły niemal równo w górę, po około 1 proc. Siłą wyróżniał się zwyżkujący o 1,55 proc. Nasdaq Composite, ale od początku roku pozostawał zdecydowanie w tyle.

Przetasowania na GPW

Rok na warszawskim parkiecie rozpoczął się bardzo dobrze, jednak zaczyna pachnieć korektą. Ostatnie dni przyniosły niewielkie spadki głównych indeksów. W przypadku wskaźników branżowych oraz sporej części spółek mamy do czynienia z korektami zarówno w dół, jak i w górę. Wszystko to sprawia wrażenie, że inwestorzy przebudowują portfele i być może zmieniają także strategie, co w pierwszym miesiącu roku nie powinno dziwić, tym bardziej że zmieniać zdają się także warunki makroekonomiczne i perspektywy na kolejne miesiące.

Do środy indeks szerokiego rynku, WIG20 i sWIG80 zniżkowały po 0,3–0,4 proc., chociaż w środę mieliśmy do czynienia z poważniejszym pogorszeniem się nastrojów i spadki w większości przypadków sięgały po 1,5–1,7 proc. W trakcie pierwszych trzech sesji mijającego tygodnia najmocniej, o prawie 1,2 proc., w dół szedł wskaźnik średnich firm. O 1 proc. zniżkował MSCI Poland, ale WIG20 przeliczony na dolary nie zmienił wartości, co jest wynikiem umocnienia się naszej waluty.

Spośród indeksów branżowych największy, sięgający 4,6 proc. spadek notował do środy WIG-media. To głównie zasługa taniejących o 6,5 proc. akcji Wirtualnej Polski, które już drugi tydzień z rzędu podlegają silnym wahaniom (poprzednio drożały o 9,5 proc.). O ponad 2 proc. w dół szły papiery Grupy Pracuj, a ATM taniały o 2,5 proc. Drugi na niechlubnym podium był WIG-banki, zniżkujący o 3,6 proc. Mocno taniały zarówno walory największych instytucji finansowych, jak i tych średnich. Akcje Pekao i PKO BP zniżkowały po 3,7 proc., mBanku o ponad 5 proc. Spośród średniaków o niemal 10 proc. w dół szły papiery Millennium, Aliora o 5 proc., a Handlowego o ponad 3,5 proc. Spadkowa korekta, choć o znacznie mniejszej skali, pojawia się w przypadku nieźle zachowującego się od początku roku WIG-leki, który do środy zniżkował o niespełna 1 proc. W kilku przypadkach mieliśmy jednak także do czynienia z kontynuacją dotychczasowych tendencji. Nadal w dół szedł WIG-odzież. Dobrą passę przedłużały zwyżkujący o 3,9 proc. WIG-energia oraz rosnący o 3,5 proc. WIG-górnictwo, niekwestionowany lider, który od początku roku zwyżkuje prawie o 16 proc. Wśród firm wydobywczych przodują drożejące do środy o niemal 10 proc. akcje JSW. Impet zdecydowanie stracił WIG-chemia, który do 14 proc. zwyżki od początku roku w ostatnich dniach zdołał dodać zaledwie 0,5 proc. Mimo niekorzystnych warunków rynkowych nie najgorzej radzą sobie WIG-budownictwo i WIG-nieruchomości, zwyżkujące od początku roku po 2,4-2,6 proc. Silnym wahaniom ulegały papiery Torpolu, które na wieść o zamiarze zaangażowania się kapitałowego w spółkę Centralnego Portu Komunikacyjnego na moment wystrzeliły w górę o 16,6 proc., by następnego dnia potanieć o 9,6 proc., kończąc trzysesyjny bilans na przekraczającym 5 proc. minusie.

Na sytuację w segmencie średnich firm najbardziej niekorzystnie, poza wspomnianymi bankami oraz papierami Wirtualnej Polski, wpływały taniejące o ponad 10 proc. walory Asbisu oraz przecenione o ponad 6 proc. papiery LiveChat i niewiele im ustępujące akcje Datawalk, wciąż szukające dna.

Złoto wraca do łask, gaz mocno przeceniony

Wraz z poważnym osłabieniem dolara i rachubami na złagodzenie nastawienia do polityki pieniężnej przez Fed, od początku listopada mocno zyskuje złoto, choć w ostatnich dniach można zaobserwować lekką zadyszkę. Niemniej jednak wzrostowa tendencja notowań kruszcu jest bardzo wyraźna i nie zanosi się na poważniejszą korektę. Poziom 2000 dolarów za uncję może być trudny do osiągnięcia „z marszu”, ale przekroczenie 1925 dolarów w minioną środę i tak robi wrażenie. Do wspomnianych dwóch czynników dochodzi wciąż wysoka inflacja i obawy o perspektywy koniunktury gospodarczej. Powrót do rekordowych notowań kruszcu jest więc bardzo prawdopodobny. Śladem złota, jak to zwykle bywa, podąża srebro, ale tu dynamika ruchu jest tym razem znacznie słabsza, a do historycznych maksimów droga bardzo daleka. Mocno zróżnicowana jest sytuacja na rynku platyny i palladu. O ile notowania pierwszego z tych metali idą w górę i plasują się dość wysoko, to pallad zachowuje się zdecydowanie słabiej, znajdując się w zdecydowanej tendencji spadkowej.

Biorąc pod uwagę pesymistyczne prognozy dla globalnej gospodarki, trochę zaskakiwać może silna tendencja wzrostowa notowań miedzi. W tym przypadku prawdopodobnie bykom sprzyja łagodzenie polityki Chin w kwestii epidemii koronawirusa, choć jednocześnie trwają tam obchody nowego roku. Ostatnie dni przyniosły w związku z tym lekką korektę spadkową, ale trudno się temu dziwić po prawie 8-proc. skoku z połowy stycznia. Nieco podobnie jest w przypadku aluminium, które zaczyna odrabiać wcześniejsze straty, rosnąc w połowie stycznia o 12 proc., choć tak dynamiczny ruch musiał napotkać w ostatnich dniach na ograniczenie.

Dużo dzieje się na rynku surowców energetycznych. Zdecydowanie nie sprawdzają się formułowane wcześniej czarne scenariusze, związane z wojną w Ukrainie i obawami dotyczącymi zimowych warunków pogodowych. Notowania amerykańskiej ropy WTI do środy zniżkowały niemal o 2 proc. i od dwóch tygodni nie mogą wznieść się wyraźniej powyżej 80 dolarów za baryłkę. Najwyraźniej na tę stabilizację na relatywnie niskim poziomie wpływają obawy o koniunkturę gospodarczą, a wzmacniają je zwyżkujące ostatnio zapasy surowca, świadczące o słabnącym popycie. Mocno w dół od kilku miesięcy idą notowania gazu ziemnego. Do środy surowiec ten taniał w Europie o ponad 12 proc., a w Stanach Zjednoczonych o ponad 6 proc., ale za oceanem bardzo silna przecena wystąpiła już wcześniej, po serii sześciu spadkowych tygodni. Notowania są na poziomie najniższym od maja 2021 r. Tanieje też węgiel, którego cena w Rotterdamie zniżkowała do środy prawie o 9 proc.

Spadki dominowały na rynku zbóż, ale drożała kawa i cukier. Pszenica jest najtańsza od sierpnia ubiegłego roku, a ceny cukru w tym samym czasie utrzymują się na bardzo wysokim poziomie.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty