Dual listing nie przyciąga inwestorów

Firmy, które wybierają GPW jako kolejny rynek notowań, powinny pomyśleć o zwiększeniu liczby akcji w rękach polskich inwestorów.

Publikacja: 08.05.2013 14:00

Akcje firm notowanych na zasadzie dual listingu mało atrakcyjne

Akcje firm notowanych na zasadzie dual listingu mało atrakcyjne

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

Immofinanz jest kolejną spółką, która zdecydowała się wejść na GPW na zasadzie dual listingu. Na naszej giełdzie jest dość liczna grupa firm, które są notowane również na którymś z zagranicznych parkietów. Analiza obrotów ich papierami w kwietniu pokazuje jednak, że większość z nich cieszy się znikomym zainteresowaniem. Są nawet spółki, na których papierach nie zawarto ani jednej transakcji. Co zrobić, żeby to zmienić? I czy warto zachęcać zagraniczne spółki, żeby wybrały GPW jako kolejny rynek notowań?

Warto się spotykać

Maciej Bobrowski, szef działu analiz w DM BDM, podkreśla, że rynek jest płytki w wypadku wielu spółek. Dlatego nie należy się dziwić, że w przypadku firm zagranicznych również nie jest najlepiej. – Nie ma żadnej prostej recepty, która doprowadziłaby do przełomu, dzięki któremu obroty stałyby się satysfakcjonujące. Inwestorzy muszą się po prostu przekonać do tych spółek. Jest to proces długofalowy – mówi. – Firmy zagraniczne, które zdecydowały się na dual listing, powinny przede wszystkim budować relacje inwestorskie i zaufanie. Zwróciłbym też uwagę na to, że większość z tych podmiotów nie organizuje spotkań wynikowych w Polsce dla naszych krajowych analityków, a trzeba mieć świadomość, że pokrycie analityczne także wpływa na zainteresowanie poszczególnymi walorami – dodaje.

Kluczowy free float

Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity 8, podkreśla, że dual listing polegający na tym, że w obrocie w Polsce znajduje się niewielki ułamek papierów, a zatem inwestorzy na naszym rynku nie mają realnego wpływu na kształtowanie się cen, kończy się mizernymi obrotami i jedynie statystycznym zwiększaniem kapitalizacji giełdy. – Jeśli już chcemy wprowadzać na nasz rynek spółki na zasadzie dual listingu, to lepiej jest zachęcać do debiutu duże podmioty i zadbać o znaczący free float wśród naszych inwestorów. Dual listing dla samego efektu PR-owego mija się, moim zdaniem, z celem – twierdzi.

Podobnego zdania jest Rafał Kozioł z Noble Securities. – Wydaje mi się, że jeśli nie będzie odpowiednio wysokiego free floatu w gronie inwestorów indywidualnych, to zagraniczne spółki notowane w Polsce na zasadzie dual listingu nie będą mogły cieszyć się przyzwoitymi obrotami. Przykłady firm, które weszły na nasz rynek, ale zainteresowanie ich walorami jest znikome, można mnożyć – mówi. – W tym gronie wskazałbym chociażby spółki: Nova Kreditna Banka, KRKA, TMR czy Sopharma. Jeśli dla emitentów wprowadzenie akcji do obrotu również na GPW ma jakieś uzasadnienie, np. poprzez zwiększenie możliwości inwestowania w papiery danej firmy przez OFE, to dual listing jest zrozumiały – przyznaje. Zaznacza, że z drugiej strony może to jednak prowadzić do „zaśmiecania rynku" oraz tworzyć mętlik wśród inwestorów indywidualnych, gdyż nie są to zwykle spółki dla nich atrakcyjne. – Takich dual listingów giełda nie powinna promować – podkreśla.

Jego zdaniem sposobem na zwiększenie free floatu mogłoby być przeprowadzenie przed debiutem na warszawskim parkiecie oferty adresowanej do inwestorów indywidualnych z niewielkim dyskontem (SPO). Jest to jednak kosztowny i trudny do przeforsowania sposób. Takie oferty dodatkowo utrudniają?onadto przepisy. – Skierowanie oferty nabycia akcji do więcej niż 149 inwestorów jest bowiem ofertą publiczną, więc z punktu widzenia spółek decydujących się na dual listing, jeśli już jest mowa o emisji akcji przy okazji debiutu na nowym rynku – łatwiejszą i bardziej pewną formą pozyskania kapitału jest skierowanie oferty do funduszy – mówi Rafał Kozioł.

Ryzykowna gra

Do inwestowania w akcje spółek notowanych na zasadzie dual listingu mogą też zniechęcać problemy takich firm, o których ostatnio było dość głośno. Rosiński zwraca uwagę, że przykład CEDC dobrze pokazuje, jak może skończyć się inwestowanie w firmy notowane w systemie dual listingu.

– Okazało się, że spółka z głównego parkietu GPW podlega innym regulacjom prawnym i jej akcje mogą zostać anulowane, a obrót nimi został zawieszony. Inwestorzy przyzwyczajeni do polskich realiów prawnych (długie postępowanie upadłościowe, półroczny okres notowania od uprawomocnienia się postanowienia o ogłoszeniu upadłości spółki obejmującej likwidację jej majątku) mogli poczuć się oszukani – przyznaje. – Niestety, dotyka to głównie inwestorów indywidualnych, którym trudno jest dotrzeć do wiarygodnych informacji dotyczących bieżącej sytuacji spółki, nie mówiąc już o wszelkich niuansach prawnych – dodaje.

Rosiński podkreśla, że na giełdzie jest niestety sporo takich negatywnych przykładów, jak chociażby część spółek z Ukrainy. Brakuje zaś tych dobrych przykładów, które mogłyby promować dual listing. – Gdyby na naszym rynku zadebiutowała przykładowo estońska spółka technologiczna, która osiągnęłaby światowy sukces ze swoim produktem, to popularność firm zagranicznych wśród inwestorów mogłaby wzrosnąć – mówi.

Zastrzeżenia wobec relacji inwestorskich spółek zza naszej wschodniej granicy ma też Bobrowski. – Skrajnym przypadkiem notowanych na GPW firm zagranicznych są spółki ukraińskie. Nie zdecydowały się one wprawdzie na dual listingi, ale ich działania pokazują podejście wielu zagranicznych firm do polskich inwestorów – mówi. – Działalność spółek zza Buga często nie rozwija się tak, jak zapowiadały przed debiutem na GPW. Dodatkowo prowadzone przez nie relacje inwestorskie są ograniczone – dodaje.

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?