Zakończony niedawno sezon publikacji wyników finansowych pokazał, że dokonania poszczególnych spółek czasem znacząco się od siebie różnią. Biorąc pod uwagę nie tylko najnowsze raporty, ale także wcześniejszą historię finansową, postanowiliśmy wyłonić grono spółek, które systematycznie zwiększają zyski w ostatnich trzech latach, a przez to zdecydowanie pozytywnie wyróżniają się spośród całej giełdowej społeczności. Nie chodzi tu o pojedyncze wyskoki z kwartału na kwartał, lecz o stabilną tendencję.
Trzy kryteria oceny
Jakie przyjęliśmy kryteria przy wyborze tej elitarnej grupy? Na wstępie trzeba wyjaśnić, że przy wszystkich obliczeniach posługiwaliśmy się kroczącą sumą zysków za cztery kolejne kwartały. Taka metodologia pozwala uchwycić nie tylko to, co działo się w każdym z ostatnich trzech lat, ale także zmiany w poszczególnych kwartałach. Traktując to jako punkt wyjścia, przeanalizowaliśmy emitentów pod kątem trzech kryteriów. Po pierwsze, wstępna selekcja polegała na pozostawieniu jedynie tych spółek, które osiągnęły właśnie rekordowe zyski netto w ostatnich trzech latach. Po drugie, wymagamy, by w żadnym z kwartałów w całym tym okresie spółki nie zanotowały ani razu straty (cały czas mowa o sumie kroczącej wyników). Po trzecie wreszcie, w trakcie owych trzech lat dopuszczamy spadek zysków o maksymalnie dwa kwartały pod rząd i o maksymalnie 20 proc. Zestaw tych trzech kryteriów pozwolił nam wyłonić ścisłą elitę warszawskiego parkietu, jeśli chodzi o systematyczny i stabilny trend wzrostowy zysków. Poniżej prezentujemy osiem spółek spełniających kryteria. Są one tym bardziej godne uwagi, że wiele innych firm miało trudności z wypracowaniem jakiejkolwiek poprawy w ciągu ostatnich trzech lat. Aż jedna trzecia zbadanych przez nas przedsiębiorstw zanotowała pogorszenie wyników.
Gratka dla długodystansowców
Systematyczność poprawy wyników sprawia, że stają się one bardziej przewidywalne, zwłaszcza w porównaniu z firmami, które ciągle zaskakują, raz na plus, raz na minus. Z kolei bardziej przewidywalne rezultaty to zachęta dla długoterminowych inwestorów. Oczywiście to, że od trzech lat wymienione spółki systematycznie zwiększają zyski, niekoniecznie musi oznaczać, że ta dobra passa utrzyma się także w kolejnych latach. Zmiany na rynku, konkurencja, wzrost skali działalności utrudniający utrzymanie dotychczasowej dynamiki rozwoju i inne czynniki mogą sprawić, że o kontynuację pozytywnych tendencji może nie być już tak łatwo. Niemniej można przypuszczać, że im bardziej stabilnym trendem wzrostowym zysków cechuje się dana spółka, tym łatwiej będzie można rozpoznać punkt zwrotny. A przynajmniej znacznie łatwiej niż w przypadku firm, których zyski skaczą ciągle w górę i w dół.
Kursy z reguły też rosną
Jak rosnące stabilne zyski przekładają się na kursy akcji wyselekcjonowanych spółek? Z tym bywa różnie. O ile np. papiery Integera czy Synthosa drożeją systematycznie wraz z coraz lepszymi wynikami finansowymi, to już np. kursy PGE czy Simple niechętnie reagują na dobre wieści (w przypadku energetycznej grupy swoje robi zapewne wisząca nad rynkiem możliwa podaż papierów ze strony Skarbu Państwa). Pocieszające jest to, że w tym drugim przypadku powoduje to spadek popularnego wśród inwestorów wskaźnika cena/zysk, a więc uatrakcyjnienie akcji.