Z problemem uporządkowanego rozpadu strefy euro postanowili się zmierzyć ekonomiści biorący udział w konkursie o Nagrodę Ekonomiczną Wolfsona. Spośród wszystkich zgłoszeń, największą uwagę opinii publicznej przyciągnęła praca Jurre Hermana, holenderskiego jedenastolatka. Jego plan, opisany na dwóch kartkach (ozdobiony rysunkiem pokazującym m.in. smutnego Greka oraz pulę greckich długów przedstawioną jako pizza), jest prosty: niech wszyscy Grecy wpłacą wszystkie swoje euro do banku, a w zamian dostaną drachmy. Grecki rząd z uzyskanych w ten sposób euro spłaci swoje długi. Herman zauważa jednak, że Grecy niechętnie będą oddawać swoje euro do banku, obawiając się, że drachma mocno straci na wartości. Trzeba więc ukarać grzywną tych, którzy będą ukrywali euro. Herman nie dostał się do pierwszej piątki ekonomistów walczących o główną nagrodę w tym konkursie (250 tys. euro). Otrzymał jednak bon prezentowy wart 100 euro.
Powrót do walut narodowych w eurolandzie może wymagać wprowadzenia na pewien czas kontroli przepływu kapitału (np. podobnie jak w Islandii po kryzysie), zamknięcia banków na kilka dni oraz specjalnego ostemplowania starych euro
W konkursie o Nagrodę Wolfsona zmierzyło się jednak również wielu poważanych ekonomistów. Biorąc pod uwagę skalę kryzysu w strefie euro oraz coraz częstsze głosy ekspertów mówiące o konieczności zakończenia tego projektu, być może plany przedstawione przez uczestników konkursu kiedyś przydadzą się decydentom z Brukseli i Berlina do przeprowadzenia kontrolowanej rozbiórki eurolandu.
Zrozumieć nieuniknione
Do finału konkursu dostało się sześciu ekonomistów: Roger Bootle, szef firmy badawczej Capital Economics oraz były doradca premier Margaret Thatcher, Neil Record, były ekonomista Banku Anglii, a teraz szef firmy Record Currency Management Johnatan Tepper, szef amerykańskiej firmy badawczej Variant Perception, analitycy Nomury Jens Nordvig i Nick Firoozye oraz Catherine Dobbs, była analityczka z firmy Gartmore. Każda z ich prac ma po kilkadziesiąt stron, na których argumentują, że nie tylko da się mocno złagodzić ekonomiczny ból towarzyszący rozpadowi eurolandu, ale też, że rozmontowanie unii walutowej może być jedynym sensownym wyjściem z kryzysu zadłużeniowego w strefie euro.
Pomysły rozmontowania strefy euro od dwóch lat są co jakiś czas podrzucane przez ekonomistów i polityków. Na początku kwietnia Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział światowy kryzys, porównał strefę euro do małżeństwa nie- mogącego już dłużej żyć razem i wezwał do „rozwodu", czyli wyjścia z eurolandu Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Irlandii i Włoch. George Soros, inny guru inwestorów, wskazuje, że za kilka lat będzie możliwy rozpad strefy euro, który nie wywoła załamania na rynkach i w gospodarce. Poważnym problemem związanym z tą operacją mogą być jednak duże straty na aktywach państw z peryferii eurolandu, które poniosą banki centralne silniejszych krajów tej unii walutowej.