Obliczany przez nie wskaźnik PMI, mierzący koniunkturę w przemyśle Chin na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki, spadł w maju do 48,7 pkt z 49,3 w kwietniu. Jeśli ten wstępny odczyt za tydzień się potwierdzi, maj będzie już siódmym z rzędu miesiącem z PMI poniżej 50 pkt, co oznacza kurczenie się chińskiego sektora przemysłowego. To byłaby najdłuższa taka passa od przeszło trzech lat.

– Aktywność w przemyśle znów osłabła, odzwierciedlając pogarszającą się sytuację w eksporcie. To sygnał do agresywniejszego łagodzenia polityki gospodarczej, zwłaszcza że inflacja hamuje – komentuje Hongbin Qu, główny ekonomista HSBC ds. Chin. W kwietniu roczna inflacja w Państwie Środka wyniosła 3,4 proc. Pomijając luty tego roku, to najmniej od lipca 2010 roku.

Ludowy Bank Chin próbuje przeciwdziałać spowolnieniu gospodarczemu już od jesieni, głównie obniżając stopę rezerw obowiązkowych w bankach. Ale ekonomiści wskazują, że Pekin powinien udzielić konsumentom i firmom bardziej bezpośredniego wsparcia, na wzór tego z 2009 r. Niewykluczone, że wkrótce tamtejszy rząd zdecyduje się na takie bodźce. Już w środę zapowiedział, że zintensyfikuje wysiłki na rzecz pobudzenia koniunktury.