Po greckich wyborach Bruksela odetchnie z ulgą czy dostanie zawału?

Greckimi wyborcami kierują dwa przeciwstawne popędy: niechęć do dalszego zaciskania pasa oraz strach przed nieznanym. Ten, który przeważy, może zdecydować, czy strefa euro przetrwa w nienaruszonym stanie. Nić życia wspólnej waluty staje się coraz cieńsza i coraz bardziej splątana

Aktualizacja: 19.02.2017 07:00 Publikacja: 17.06.2012 14:51

Aleksis Tsipras, przywódca Syrizy

Aleksis Tsipras, przywódca Syrizy

Foto: Bloomberg

Wynik niedzielnych wyborów jest ekstremalnie trudny do przewidzenia. Ostatnie sondaże pochodzą z końcówki maja (na publikację nowszych nie pozwala ordynacja wyborcza) i przynoszą sprzeczne wyniki. Jedne mówią o pewnym zwycięstwie konserwatywnej, opowiadającej się za dalszym zaciskaniem pasa Nowej Demokracji. Inne wskazują na triumf radykalnie lewicowej Syrizy, która chce renegocjować porozumienia o pomocy finansowej z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską.

Zarówno zwykli Grecy, jak i wielkie instytucje finansowe z niepokojem wyczekują, kto zdobędzie najwięcej głosów w tej rywalizacji. Dlaczego pierwsze miejsce jest aż tak ważne? Grecka ordynacja wyborcza przyznaje partii, która zdobędzie najwięcej głosów, bonus w postaci dodatkowych 50 mandatów w parlamencie. Jeżeli zdobędzie je Syriza, będzie prawdopodobnie próbowała tworzyć rząd z Demokratyczną Lewicą, komunistami lub centroprawicowymi (ale chcącymi renegocjacji porozumień z MFW) Niezależnymi Grekami. Jeśli wygra Nowa Demokracja, będzie próbowała tworzyć rząd z socjalistycznym, ale popierającym cięcia PASOK-kiem. Możliwe jednak, że powtórzy się po raz kolejny impas z poprzednich wyborów i nowy rząd nie powstanie. Każdy z tych scenariuszy przynosi niepewność, tylko w nieco innych dawkach. Stawką w grze jest uniknięcie wyjścia Grecji ze strefy euro i rynkowego chaosu.

Pole do negocjacji

Największe ryzyko wiąże się ze zwycięstwem Syrizy. Na partię tę głosują Grecy niezadowoleni z dotychczasowej, nieefektywnej polityki antykryzysowej narzuconej Atenom przez UE i MFW. – Porozumienia o pomocy finansowej są już przeszłością. W poniedziałek będą już na dobre historią. Trwa proces pokojowej rewolucji. W poniedziałek siły wewnętrznej korupcji i światowej lichwy przestaną pisać porozumienia o pomocy finansowej, gdyż nasz naród będzie pisał historię – deklaruje Aleksis Tspiras, szef Syrizy.

Nowa Demokracja straszy, że zwycięstwo Syrizy skończy się katastrofą: wyrzuceniem Grecji ze strefy euro, czyli scenariuszem, którego większość Greków chce uniknąć. Jednak i ta partia nie wyklucza w przyszłości renegocjacji porozumień pomocowych. Przekonuje, że jeśli Grecja pokaże swoją determinację w przeprowadzaniu reform strukturalnych, będzie mogła liczyć na łagodniejsze traktowanie. Konserwatyści powołują się na przykład Hiszpanii, która w ostatnich latach bardzo się starała, by naprawiać swoje finanse publiczne, a w zeszły weekend zyskała dostęp do pomocy finansowej (dla sektora bankowego) na o wiele lepszych warunkach niż Grecja. – ?W czasie, gdy kraj taki jak Hiszpania negocjuje, niektórzy chcą, byśmy starli się z Europą – twierdzi Antonis Samaras, przywódca Nowej Demokracji.

Czy MFW i Bruksela będą chciały jednak negocjować? – Kluczowe będzie to, czy po wyborach w Grecji powstanie rząd skłonny do przeprowadzania dalszych reform. Jeżeli UE otrzyma zapewnienie, że reformy będą kontynuowane, pomoc finansowa nadal będzie płynęła do Grecji. Bruksela i MFW?najprawdopodobniej zgodzą się również na renegocjację pakietów pomocowych, by pomóc greckiemu rządowi. Jeżeli jednak nowe władze nie będą chciały kontynuować reform strukturalnych, to pomoc może zostać zatrzymana – mówi „Parkietowi" Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING.

Niektórzy eksperci sugerują, że umowy o pomocy będą renegocjowane, nawet jeżeli do władzy dojdzie Syriza. Po prostu Bruksela będzie chciała uniknąć chaotycznego wyjścia Grecji ze strefy euro, a nowy grecki rząd nie będzie miał wielkiego pola do manewru, więc będzie skłonny do ustępstw. – To, kto wygra greckie wybory parlamentarne, nie ma żadnego znaczenia. Zwycięzca odziedziczy kraj pogrążony w głębokiej recesji z chwiejącym się systemem finansowym i stojący na krawędzi kolejnego bankructwa. Pomoc finansową dla Grecji w końcu trzeba będzie renegocjować. Nie ma innej rady – wskazuje w rozmowie z „Parkietem" James Shugg, ekonomista z Westpac Banking Corp.

Niezależnie jednak od tego, czy i na ile UE złagodzi porozumienia pomocowe, nie przyniesie to szybko poprawy Helladzie. Wciąż będzie krajem pogrążonym w głębokiej recesji i stojącym na krawędzi. W każdym scenariuszu czekają ją „krew, pot i łzy".

Bankowy exodus

Może się też okazać, że greccy i europejscy politycy „przekombinują" i w wyniku ich wzajemnych przepychanek sytuacja wymknie się spod kontroli. Niepokój analityków wzbudza m.in. sytuacja w greckim sektorze bankowym. Przed wyborami Grecy, obawiając się powrotu drachmy, masowo wycofywali pieniądze z banków. Nieoficjalne doniesienia mówiły, że z systemu uciekały dziennie depozyty warte łącznie nawet do 800 mln euro. (Grecy od jesieni 2009 r. do końca kwietnia 2012 r. wycofali z kont 72 mld euro.) – Odpływ depozytów może?przyspieszyć sekwencję zdarzeń prowadzących do powstania nowej waluty. Jednakże greckie banki wciąż mogą korzystać ze wsparcia Europejskiego Banku Centralnego, co powinno łagodzić presję – uważa Thomas Costreg, ekonomista z banku Standard Chartered.

Nic dziwnego więc, że wiele rządów, a także unijne instytucje, przygotowuje się na wypadek wyjścia Grecji ze strefy euro. Grupa Robocza Eurogrupy (w skład której wchodzą m.in. wiceministrowie finansów państw strefy euro) omawiała już m.in. kwestie techniczne związane?z wprowadzeniem kontroli przepływu kapitału po ewentualnej greckiej secesji. Być może więc pozytywny dla Brukseli wynik wyborów w Grecji będzie jedynie odroczeniem czarnego scenariusza, czyli erozji i rozpadu strefy euro.

[email protected]

Propozycje syrizy dla greków

- Renegocjacja porozumień pomocowych z MFW i UE, tak żeby kładły one mniejszy nacisk na cięcia, a większy na stymulowanie wzrostu gospodarczego.

- Niezależny audyt greckiego systemu bankowego.

- Wprowadzenie podatków od transakcji finansowych oraz od luksusu. Podwyżka podatku dochodowego dla najbogatszych do 75 proc. Podwyżki podatków dla dużych koncernów. Wzrost płacy minimalnej do 750 euro. Podwyżki rent i emerytur. Cięcia wydatków na obronność.

- Wprowadzenie zakazu spekulacji instrumentami pochodnymi.

Program  wyborczy nowej demokracji

- Kontynuacja współpracy z MFW, Komisją Europejską i EBC. Dalsze fiskalne zaciskanie pasa w porozumieniu z tymi instytucjami, z możliwością renegocjacji w przyszłości pakietów pomocy.

- Utrzymanie obecności kraju w strefie euro.

- Przyspieszenie prywatyzacji.

- Obniżka podstawowej stawki VAT z 23 do 19 proc. Obniżka podatku dla najlepiej zarabiających z 45 do 32 proc. Podwyżka płacy minimalnej i zasiłków rodzinnych.

- Wsparcie dla sklepikarzy, którzy czasowo zamknęli swoje zakłady i nie otrzymują pomocy od państwa.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?