Kilka miesięcy wiosennych zawirowań wystarczyło, aby WIG20 stracił niemal wszystko to, co zyskał w poprzednich latach. Czy jego czerwcowe odbicie definitywnie kończy korektę na GPW, czy okaże się krótkotrwałe?
Europa zmaga się z kryzysem fiskalnym, którego nie da się rozwiązać z dnia na dzień. Rynki są i będą więc rozchwiane bardziej niż zwykle. Przy tym, co charakterystyczne, jest to związane głównie z polityką. Tak dużego wpływu na rynki jak dziś nie miała ona już dawno. Ale wydarzenia polityczne są mało przewidywalne, dlatego dziś tak trudno prognozować, co będzie się działo z indeksami giełdowymi. Należy jednak pamiętać, że przecena akcji zawsze stanowi okazje inwestycyjne dla szukających tanich aktywów.
Czy to dobry moment, żeby kupować akcje?
Wielu inwestorów jest tak wstrząśniętych złymi informacjami o sytuacji ekonomicznej, że niemal nie myślą o powrocie na rynek aktywów ryzykownych. Trzymają aktywa głównie w formie instrumentów dłużnych lub gotówki, pozbawiając się potencjalnych zysków. Ale koszty siedzenia na gotówce zamiast inwestowania jej na dłuższą metę będą ogromne, zwłaszcza dla inwestora, który ma dziś 30–40 lat. Według mnie należy kupować akcje dużych firm, gdy nadarzają się okazje, a w długim terminie na pewno wyjdzie się na tym dobrze. Ogólnie, gdy rynki są rozchwiane, inwestorzy nie powinni trzymać się na uboczu, tylko regularnie rewidować swoje portfele.
Jakie okazje ma pan na myśli?