Gdyby tak się stało, ESM mógłby pożyczać środki z ECB w celu skupu obligacji peryferyjnych krajów strefy euro. Prawdziwa euforia zapanowała jednak, kiedy prezes ECB Mario Draghi oświadczył, że bank zrobi wszystko, by uratować strefę euro. W reakcji na te słowa sentyment rynkowy zdecydowanie się poprawił. Na wartości zyskały aktywa uważane za ryzykowne. Mocno spadła rentowność obligacji peryferyjnych krajów eurolandu, umocniły się waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących, a indeksy giełdowe odnotowały kilkuprocentowe zwyżki.
Paneuropejski Stoxx Europe 600 zaliczył największą jednodniową zwyżkę od listopada ubiegłego roku. Mocny wzrost zapanował również za Oceanem. Serię czterech z rzędu spadkowych sesji przerwał S&P 500. Poprawę nastrojów obrazują również znaczne zniżki indeksów „strachu", bazujących na implikowanej zmienności opcji na główne indeksy giełdowe po dwóch stronach Atlantyku. W kontekście niższej od oczekiwań dynamiki cen i spadającego tempa wzrostu gospodarczego w USA oraz wypowiedzi przedstawicieli ECB wyjątkowo interesująco zapowiada się nadchodzący tydzień.
Obfitować on będzie w posiedzenia władz monetarnych – z FOMC i ECB na czele. Presja na decyzje nakierowane na wsparcie gospodarek jest obecnie bardzo wysoka. Po ostatniej wypowiedzi Mario Draghiego jego reputacja została wystawiona na próbę. Jeżeli w najbliższym czasie bank centralny nie podejmie zdecydowanych kroków, rynek może stracić zaufanie do prezesa ECB.