Dziewięć spółek wzrostowych

W warunkach spowolnienia gospodarczego trudno o większe zyski. Okazuje się jednak, że są spółki, których zarobki przekroczyły poziomy z czasów poprzedzających ostatnie kryzysy

Aktualizacja: 12.02.2017 13:45 Publikacja: 27.09.2012 14:00

Dziewięć spółek wzrostowych

Foto: PhotoXpress

Polska gospodarka słabnie, a w ślad za tym pogarszają się wyniki finansowe giełdowych przedsiębiorstw. Jak już pisaliśmy, II kwartał przyniósł coraz powszechniejszy spadek zysków. Nie oznacza to jednak, że wszystkie giełdowe firmy poddały się presji. Przeszukaliśmy ostatnie wyniki kwartalne pod kątem spółek, które nie tylko zdołały zwiększyć zysk na akcję (EPS), ale jednocześnie wzrost ten ma bardziej długofalowy charakter.

Wyłuskaliśmy te przypadki, w których zysk (liczony jako suma z czterech kolejnych kwartałów) przekroczył już poziomy z 2007 r., a więc z okresu poprzedzającego kryzysy i krachy ostatnich lat. Wprowadziliśmy przy tym jeszcze jeden dodatkowy warunek, by wykluczyć spółki cechujące się gwałtownymi wahaniami – wynik na akcję w ostatnich dwudziestu kwartałach ani razu nie powinien się znaleźć pod kreską. Innymi słowy, poszukiwaliśmy firm, których zyski urosły do poziomów sprzed kryzysów, a jednocześnie przez ostatnich pięć lat generowały mniejsze lub większe zarobki (czyli cały czas zwiększały wartość dla akcjonariuszy).

Fundamentalna elita

W gronie spółek z indeksów WIG20, mWIG40 i sWIG80 znaleźliśmy dziewięć takich perełek. Nie jest zapewne przypadkiem, że w większości z nich w ślad za systematycznym wzrostem zysków podąża zwyżka notowań. Jak wynika z naszych obliczeń, kursy liderów od początku hossy w 2009 r. urosły do tej pory średnio o prawie 300 proc., podczas gdy WIG jest „zaledwie" 100 proc. wyżej. Koszyk walorów dziewiątki firm jednocześnie już dawno pokonał szczyt hossy z 2007 r., czego oczywiście nie da się powiedzieć o głównych indeksach warszawskiego parkietu.

Wyłoniona przez nas dziewiątka mistrzów długofalowego wzrostu zysków to firmy z różnorodnych branż, począwszy od przemysłu ciężkiego, poprzez handel, na sektorze bankowym skończywszy. Fakt ten sugeruje, że pozytywne trendy nie muszą być uzależnione od  przynależności branżowej. Wiele zależy od przyjętego modelu biznesu i odpowiedniego sposobu zarządzania.

Oczywiście same historyczne zmiany zysków to dopiero wstęp do analizy. Warto przyjrzeć się też innym kwestiom, takim jak paląca w obecnych okolicznościach kwestia zadłużenia i płynności finansowej.

Z dźwignią bywa różnie

Okazuje się, że pod tym względem obraz liderów jest mocno zróżnicowany. W niektórych przypadkach stopa zadłużenia i płynność na pierwszy rzut oka mogą się wydawać  dość alarmujące. Tak jest przede wszystkim w przypadku Eurocashu, którego zadłużenie sięga aż 87 proc. aktywów, a wskaźnik płynności (aktywa obrotowe w stosunku do zobowiązań krótkoterminowych) nie sięga nawet 0,8, podczas gdy zwykło się przyjmować, że normą jest co najmniej wartość 1,2. To parametry często charakterystyczne raczej dla spółek na krawędzi bankructwa, a nie liderów wzrostu zysków. A jednak okazuje się, że Eurocash od lat odstaje od utartych norm (wskaźnik płynności nigdy w ostatnich pięciu latach nie przekraczał 1,0) i najwyraźniej wcale mu to nie przeszkadza. To kolejne potwierdzenie tego, jak ważny jest model biznesowy.

Wyjątkowo silną dźwignią finansową posługuje się również Neuca, natomiast na drugim biegunie jest Wawel, który od lat niezwykle konsekwentnie utrzymuje umiarkowany poziom zadłużenia (obecnie niespełna 20 proc.) i płynności finansowej (wskaźnik przekracza 2,80).

Zaletą omawianego grona  spółek może być dla części inwestorów fakt, że większość z nich wypłaciła w tym roku dywidendy, co sprawia, że generowane przez nie zyski zyskują bardzo namacalną (a nie tylko księgową) dla akcjonariuszy postać.

Ponadprzeciętne wyceny

Niestety, obowiązuje tu dobrze znana inwestorom zasada „coś za coś". Dotychczasowe osiągnięcia liderów wzrostu zysków znajdują odzwierciedlenie w poziomie wycen ich akcji. Średnio stopa dywidendy nie przekracza 3 proc., wskaźnik cena/zysk średnio sięga 15, a cena/wartość księgowa to aż 3,50. Walory są więc stosunkowo drogie, zwłaszcza w porównaniu z akcjami spółek, które nie mają się czym pochwalić i przez to zostały w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno przecenione. Ponadprzeciętne wyceny to oznaka, że rynek udzielił liderom wzrostu zysków dużego kredytu zaufania. Przyszłe zyski inwestorów będą uzależnione od tego, czy spółki nie nadużyją tego zaufania.

[email protected]

Apator

Producent aparatury pomiarowej i łącznikowej należy do giełdowych weteranów. Jego akcje są na GPW od 1997 r. Przez większość tego czasu spółka nie rozczarowywała inwestorów. Dzięki wzrostowi zysków kurs akcji w ostatnich miesiącach pokonał historyczne szczyty z lat 2006-2007. Ze wskaźnikiem cena/zysk przekraczającym 12 walory nie należą do najtańszych, ale trudno też mówić o skrajnie wysokiej wycenie rynkowej.

BRE Bank

II kwartał nie był zbyt udany dla banków, ale BRE okazało się wyjątkiem. Chociaż tym razem wzrost zysku był już znacznie słabszy niż w poprzednich kwartałach, to faktem jest, że udało się ustanowić nowy szczyt. Zysk na akcję tym samym jeszcze bardziej oddalił się w górę od przedkryzysowego rekordu z III kw. 2008 r. Tym razem BRE znacznie lepiej znosi spowolnienie gospodarcze niż w 2009 r., kiedy doszło do załamania wyników.

Eurocash

Zapewne żadna giełdowa spółka nie może równać się z Eurocash pod względem systematyczności w generowaniu coraz większych zarobków. Od lat wynik na akcję rośnie jak po sznurku, bez większych przystanków. Przyrost ten znalazł odzwierciedlenie we wzroście kapitalizacji giełdowej z ok. 1 mld zł do ponad 5 mld zł. W efekcie handlowa grupa pretenduje do wejścia do indeksu WIG20.

Famur

Producent maszyn górniczych w II kw. powiększył zysk na akcję o ponad 40 proc., co jest jednym z najlepszych osiągnięć wśród zestawionych przez nas firm. Dzięki temu udało się znacznie poprawić rekordowy rezultat z I kw. 2008 r. Spółka wyróżnia się także, jeśli chodzi o ekspansję na rynkach zagranicznych. Lata 2008-2009 pokazały jednak, że wyniki Famuru nie zawsze są niewrażliwe na dekoniunkturę.

Kęty

Wytwórca profili aluminiowych i innych produktów dla budownictwa ciężko odczuł pogorszenie koniunktury w latach 2008-2009, ale zdołał już otrząsnąć się z tego szoku. Zysk na akcję nie rośnie co prawda w bardzo dynamicznym tempie, ale za to konsekwentnie. Kurs akcji nie podąża jednak za wynikami – od prawie trzech lat jest w trendzie bocznym. Plusem jest za to stosunkowo atrakcyjna wycena rynkowa walorów.

LPP

Producent i dystrybutor odzieży imponuje systematycznością. Co prawda w 2009 r. LPP przeżyło załamanie, ale od tego czasu bez przerwy powiększa zarobki. Zysk na akcję rośnie nieprzerwanie od dziesięciu kwartałów. Tym osiągnięciom towarzyszą coraz wyższe poziomy notowań na giełdzie. W efekcie inwestorzy muszą jednak płacić dość wysoką cenę za akcje – wskaźnik C/Z przekroczył ostatnio 20.

Neuca

Lider na hurtowym rynku farmaceutyków cechuje się długofalowym trendem wzrostowym zarobków. Wynik na akcję rośnie nieprzerwanie od siedmiu kwartałów. W porównaniu z okresem sprzed pięciu lat spółka generuje ponad trzy razy większy zysk. Chociaż idące w ślad za tym notowania również są najwyżej od lat, to jednak spółka jest stosunkowo nisko wyceniana na rynku. Wskaźnik C/Z wynosi około 6.

Sanok

Producent wyrobów z gumy bardzo mocno odczuł spowolnienie gospodarcze z lat 2008–2009, kiedy to niemal otarł się o straty. Tym razem znacznie lepiej znosi niesprzyjające otoczenie makro. Spółce nie tylko udało się odrobić całe pogorszenie, ale też ustanowić nowe rekordy zarobków. Stomil Sanok należy również do liderów, jeśli chodzi o trend wzrostowy na giełdzie. Jego akcje nie są jednak horrendalnie drogie.

Wawel

17 kwartałów – tak długa jest już seria nieprzerwanego wzrostu zysków producenta słodyczy. Takie rezultaty można z pewnością stawiać za wzór innym spółkom giełdowym. Stabilnej poprawie wyników sprzyja zapewne dość ostrożna polityka finansowa Wawelu, który unika nadmiernego zadłużenia i dba o płynność. Walory WWL są wyceniane na ponadprzeciętnym, ale nie skrajnie wysokim poziomie.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?