Firmy z NewConnect rosną mimo kryzysu

NCIndex notuje kolejne dołki. Tymczasem okazuje się, że największe spółki z małej giełdy radzą sobie w tym roku zaskakująco dobrze

Aktualizacja: 13.02.2017 23:53 Publikacja: 21.11.2012 13:00

Firmy z NewConnect rosną mimo kryzysu

Foto: Bloomberg

„Parkiet" wziął pod lupę wyniki finansowe 50 spółek o największej kapitalizacji notowanych na NewConnect. Analiza napawa optymizmem: firmy zwiększyły zarówno obroty, jak i zyski. Jednak indeks opisujący NewConnect systematycznie spada, ocierając się już o historyczny dołek z marca 2009 r. Dlaczego wyceny topnieją, skoro spółki poprawiają wyniki?

– NCIndex obrazuje zmiany zachodzące na całym rynku, a wyniki finansowe szerszego zbioru emitentów nie przedstawiają się już tak pozytywnie. W dalszym ciągu rynek polaryzuje się pod względem wielkości i jakości wyników finansowych osiąganych przez spółki oraz standardów komunikacji z inwestorami – komentuje Piotr Białowąs, wiceprezes INVESTcon Group.

Obroty idą w górę...

Z naszej analizy wynika, że 50 największych firm wypracowało w trakcie trzech kwartałów 2012 r. w sumie prawie 2 mld zł przychodów. To o 48 proc. więcej niż rok wcześniej.

Rozpiętość osiąganych przez spółki przychodów jest zaskakująco szeroka. Największą sprzedażą, wynoszącą w trakcie trzech kwartałów 2012 r. aż 667 mln zł, może się pochwalić zajmująca się recyklingiem grupa Elemental Holding. Jej obroty poszły w górę o 83 proc. Wzrosły również zyski – zarówno operacyjny, jak i netto.

1,98 mld zł

wyniosły łączne obroty 50 największych firm z NewConnect od początku roku do końca września 2012 r.

– Znacząca poprawa wyników skonsolidowanych wynika ze skutecznego przeprowadzenia procesu przejęcia spółki Syntom, a następnie skutecznej integracji operacyjnej z pozostałymi firmami wchodzącymi w skład Elemental Holding – wyjaśnia Jarosław Michalik, członek zarządu Elemental Holding. Z optymizmem patrzy w przyszłość. – Z uwagą przyglądamy się temu, co dzieje się w naszym otoczeniu. Nie spodziewamy się pogorszenia wyników, wręcz przeciwnie. W najbliższych miesiącach oczekujemy dalszej poprawy –mówi.

Ponadtrzykrotnym wzrostem sprzedaży do 180 mln zł może się pochwalić zajmująca się wyrobami jubilerskimi firma Briju. Jej zyski też rosną, ale wolniej niż przychody. Stosunkowo wysokie obroty na poziomie 159 mln zł wypracowała Tele-Polska Holding. To o 40 proc. więcej niż rok wcześniej. Zyski wzrosły kilkakrotnie. – Grupa zamierza w okresie najbliższych dwóch lat sukcesywnie poprawiać wyniki finansowe, choć z uwagi na szeroką akcję sprzedażową spodziewamy się chwilowego wyhamowania w IV kwartale. Jest to jednak zabieg wcześniej przez nas zaplanowany i uwzględniony w prognozach – mówi Marek Montoya, wiceprezes TPH.

Na drugim biegunie znajdują się te firmy, których przychody drastycznie się obniżyły. Niechlubnym liderem tego zestawienia jest Auto-Spa. „Spadek przychodów wynika zasadniczo z dalszego braku sprzedaży do franczyzobiorców gotowych myjni. Podjęte przez zarząd działania powinny przynieść poprawę wyników grupy w IV kwartale" – uspokaja zarząd w raporcie. Oprócz mocniej zniżki sprzedaży niepokoją też spore straty tej spółki.

...zyski też

Na 50 analizowanych przedsiębiorstw w 6 przypadkach nie można było porównać danych. Wśród pozostałych 44 spółek 29 ?poprawiło wynik netto, a 15 pokazało gorszy rezultat niż przed rokiem. W sumie firmy wypracowały łącznie prawie 132 ?mln zł, czyli 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Na tę pozycję składają się zarówno zyski netto (149 mln zł), jak i straty (17,3 mln zł).

Wynik netto często bywa obarczony efektami zdarzeń jednorazowych (odpisy, rezerwy itp.) i nie sposób na jego podstawie wnioskować o kondycji spółki. Dlatego warto przyjrzeć się bliżej wynikowi operacyjnemu. 50 największych firm tu również wypada nieźle. Ponad połowa poprawiła swój wynik. Analizowane spółki w sumie wypracowały 185,5 mln zł wyniku operacyjnego (w tym 201,4 mln zł zysku i 15,9 mln zł straty), wobec 164,2 mln zł przed rokiem.

Kilka firm może się pochwalić zyskiem netto rzędu kilkunastu milionów złotych. W tym gronie są m.in. Progres Investment, GC Investment, Elemental Holding, PPG oraz PCZ.

Na drugim biegunie są podmioty z wysokimi stratami. Niepokoić może sytuacja spółki Synkret, która w samym tylko III kwartale była ponad 5 mln zł pod kreską. Słaby wynik zarząd tłumaczy zakończeniem dwóch kontraktów ze słabszą marżą oraz osiągnięciem niższej sprzedaży, niż się spodziewano. „Jednocześnie w omawianym okresie spółka musiała zwrócić kredyty krótkoterminowe w kwocie ponad 6 mln zł" – sygnalizuje zarząd w raporcie.

Niektóre prognozy poszły w dół

Mocno pod kreską jest też Synektik. Nie uda mu się zrealizować ogłoszonych wcześniej prognoz, dlatego zdecydował się je skorygować. Nie tylko on. W listopadzie swoje plany obniżyły również m.in. Biogened (tylko przychody, plan zysku został bez zmian), Sco-Pak oraz Termo-Rex. Jednak bez problemu można też zaleźć przykłady firm, które plany podały, a po wynikach za III kwartał je podtrzymały. Są to m.in. Progres Investment oraz wspomniane już TPH i Elemental Holding.

50 największych spółek zwiększyło swoje kapitały własne. Łącznie na koniec września 2012 r. wynosiły one 2,5 mld zł, wobec 1,9 mld zł przed rokiem.

Jak kupić akcje na NewConnect

Inwestor, który chciałby zainwestować w papiery firm z tzw. małej giełdy, nie musi spełniać żadnych dodatkowych wymogów. W zupełności wystarczy mu ten sam rachunek inwestycyjny, dzięki któremu może handlować akcjami spółek z GPW. Nie powinna go też czekać żadna niespodzianka związana z opłatami – tabela prowizji dla brokera jest bowiem taka sama jak w przypadku rynku głównego. Oczywiście są też pewne różnice. Warto mieć na uwadze, że na NewConnect nie można składać zleceń bez określenia limitu – czyli PCR (po cenie rynkowej), PCRO (po cenie rynkowej na otwarcie) i PKC (po każdej cenie). Jeśli chodzi o akcje do portfela, jest w czym wybierać. Na NewConnect jest już notowanych aż 418 spółek – od małych start-upów począwszy, po duże firmy o kapitalizacji rzędu kilkuset milionów złotych. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej warto zapoznać się z dokumentem informacyjnym takiego podmiotu. Miejmy też na uwadze, że jeśli wybierzemy mniej płynną spółkę, możemy mieć problem z wyjściem z inwestycji.

Na co trzeba uważać

Niska płynność

To główna bolączka NewConnect i podstawowy powód, dla którego rynkiem tym nie chcą się interesować inwestorzy instytucjonalni. Niestety, poprawy nie widać, a marazm na giełdach dodatkowo zniechęca inwestorów do większej aktywności. Obroty na małym parkiecie w październiku wyniosły prawie 80 mln zł, co daje przeciętną na jedną sesję w wysokości zalewie 3,48 mln zł. W sierpniu średnia wartość obrotów na sesję wyniosła 3,94 mln zł, a we wrześniu 3,74 mln zł – podaje grupa Trinity.

Szwankująca polityka informacyjna

Skuteczna komunikacja z inwestorami w przypadku wielu spółek praktycznie nie istnieje. Część z nich ogranicza się tylko do publikowania raportów bieżących i okresowych.

Zbyt wysokie wyceny podczas debiutów

Wielu zraziło się do NewConnect właśnie z tego powodu. Kupowali akcje spółek w dniu ich debiutu przy astronomicznych wycenach. W trakcie kolejnych tygodni kapitalizacja takiego debiutanta topniała w oczach, a inwestorzy liczyli straty. Analitycy przestrzegają: jeśli firma, która rozpoczyna działalność i nie ma praktycznie żadnych przychodów, zostaje po debiucie wyceniona na kilkadziesiąt milionów złotych, to powinna nam się zapalić w głowie czerwona lampka.

NewConnect

Rynek NewConnect wystartował 30 sierpnia 2007 r. Trafił na bardzo trudny okres, bo na światowych rynkach właśnie zaczynał się kryzys. Po początkowej euforii, w pierwszych tygodniach funkcjonowania NewConnect opisujący go indeks stracił aż 40 proc. Pod koniec 2007 r. mocno odbił i na początku 2008 r. osiągnął historyczny szczyt na poziomie prawie 146 pkt. W kolejnych latach kapitalizacja firm z tego rynku topniała. Swoje minimum na poziomie 33,57 pkt NCIndex zanotował 12 marca 2009 r., czyli niespełna miesiąc później niż WIG. Jednak w kolejnych okresach te indeksy zachowywały się zupełnie inaczej. WIG od dna bessy wzrósł już o 109 ?proc. NCIndex po mocnych zniżkach w ostatnich miesiącach jest bliski wyznaczenia nowego dołka. Wczoraj po południu wynosił 33,72 pkt. Analitycy podkreślają, że NewConnect był pierwszym rynkiem, z którego inwestorzy zaczęli wycofywać pieniądze po pojawieniu się sygnałów dotyczących zbliżającego się kryzysu. Wrócą na niego, gdy sytuacja się ustabilizuje.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?