Jak zwykle pod koniec roku pojawia się coraz więcej raportów analizujących to, co było w globalnej gospodarce mniej lub bardziej istotne w kilkunastu minionych miesiącach. Są również takie, i te są oczywiście dla inwestorów ciekawsze, które na podstawie przeszłych wydarzeń i tendencji prognozują koniunkturę na najbliższe lata. Sporo takich analiz dotyczy rynku surowcowego.
Koniec supercyklu?
Na przykład analitycy Citi skonstatowali właśnie jednoznacznie, że „dobiegł już końca „supercykl", czyli okres wzrostu na rynku surowcowym, który był możliwy dzięki industrializacji krajów azjatyckich, w szczególności Chin. Benchmarkowy indeks surowcowy S&P GSCI Spot Index wzrósł czterokrotnie od 2001 do 2011 roku. W mijającym roku wskaźnik ten zyskał mniej niż 1 proc.
Prawdopodobnie nie powtórzy się już hossa cenowa na rynku surowców. Z tym można się zgodzić, bo ceny te od szczytu z 2008 r. spadły w o wiele mniejszym stopniu, niż wzrosły od początku XXI wieku. „Ceny surowców nie będą już mocno rosły i to nawet pomimo tego, że środki stymulujące ze strony banków centralnych będą wspierać wzrost gospodarczy, co powinno przekładać się na popyt w 2013 r." – napisano w raporcie Citi. „Jest teraz jasne, że supercykl na rynku surowców dobiegł końca. Długie pozycje na rynku surowcowym nie przyniosą już zysków notowanych w latach 2002–2008. Koniunktura z poprzedniej dekady szybko nie powróci" – dodano.
W ocenie analityków Citi, koniec obecnego „supercyklu" wynika przede wszystkim ze zmian przebiegających w chińskiej gospodarce. „Spodziewamy się, że realny wzrost gospodarczy w Chinach będzie konsekwentnie spadał z 9,2 proc. notowanych w 2011 r. do 5,5 proc. w 2020 r. Dodatkowo, wzrost inwestycji, który wyniósł średnio 13,6 proc. w okresie od 2001 r. do 2009 r., spadnie mniej więcej o połowę do średnio 6,2 proc. w latach 2013–2020" – czytamy w raporcie. „Spowolnienie tempa wzrostu, jak również przeprowadzane w gospodarce chińskiej zmiany strukturalne stanowią kluczowe czynniki w przypadku rynków surowcowych. Popyt z Chin odgrywał decydującą rolę na tych rynkach przez ostatnią dekadę. W przypadku wielu metali przemysłowych, po roku 1995, popyt ze strony Chin był odpowiedzialny za cały światowy wzrost popytu" – uważają eksperci Citi.
Realny wzrost się utrzyma
Cała ta analiza dotycząca słabnięcia dynamiki chińskiego wzrostu i destrukcyjnego wpływu tego zjawiska na rynek surowcowy wydaje się jednak mało przekonująca. Załączony powyżej wykres pokazuje, że tempo wzrostu chińskiego PKB w ujęciu realnym będzie w najbliższych latach mniej więcej takie samo jak w minionej dekadzie. Procentowo być może spadnie ono do 5,5 proc. rocznie prognozowanych przez Citi, ale o tyle będzie zwiększał się PKB dwukrotnie większy niż na początku omawianego okresu.