10 spółek w długiej hossie

Do szczytu hossy z 2007 roku WIG brakuje 50 proc. Co szósta spółka odrobiła już jednak wszystkie straty i?to często z nawiązką. Sprawdziliśmy, co charakteryzuje emitentów cennych akcji

Aktualizacja: 13.02.2017 04:42 Publikacja: 03.12.2012 13:00

10 spółek w długiej hossie

Foto: Bloomberg

Strategia „kup i trzymaj" w ostatnich pięciu latach pozwoliła zarobić garstce inwestorów. Powód? Pięć lat temu indeksy warszawskiej giełdy były na szczytach długiej hossy. Do ówczesnych poziomów wciąż nam daleko – indeksowi WIG brakuje około 50 proc.

Okazuje się, że kupowanie na szczycie hossy nie zawsze kończy się stratami. – W długoterminowych strategiach inwestycyjnych pięcioletni okres inwestycji w akcje przyjmuje się za wzorcowy. Jak widać po ostatnim cyklu taka inwestycja nie zawsze musi się zakończyć zadowalającą stopą zwrotu, biorąc pod uwagę całe indeksy, ale może być udana przy trafnym doborze spółek do portfela – przyznaje Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity 8.

Trzeba było mieć jednak nie lada szczęście albo mieć doskonałe rozeznanie na rynku, by po pięciu latach z inwestycji w rodzime spółki wyjść na plus. Ta sztuka udała się co szóstej spółce. Dodatnią stopą zwrotu może się pochwalić jedynie 40?spółek z 235 notowanych od jesieni 2007 roku do dziś. Trzeba jednak pamiętać, że nie są to realne zyski. Jeśli uwzględnimy inflację, to okazuje się, że zarobić dało jedynie  26?spółek.

Stabilność ponad wszystko

Dobór spółek do portfela nawet dla długoterminowego inwestora okazuje się nie lada wyzwaniem, ale kto pięć lat temu zainwestował przynajmniej w jedną z dziesięciu spółek, które w tym okresie dały najwyższe stopy zwrotu, ten nie ma czego żałować. Bezkonkurencyjny okazał się Eurocash, na akcjach którego można było zarobić ponad 350 proc. (uwzględniając wszystkie wypłacone w tym czasie cztery dywidendy). Najlepszej dziesiątce udało się w tym burzliwym czasie przynajmniej podwoić swoją wartość rynkową, i to bez emisji akcji rozwadniającej kapitały.

Na pierwszy rzut oka trudno znaleźć podobieństwa. Najlepsza dziesiątka reprezentuje różne branże. Jedne spółki większość sprzedaży realizują za granicą, drugie w Polsce. Co więc sprawiło, że tak różnorodna grupa podmiotów pozwoliła osiągnąć krociowe zyski? Wspólną cechą dziewięciu z dziesięciu spółek z listy najlepszych ostatniego 5-lecia była systematyczna poprawa wyników finansowych. Większość może się pochwalić coraz lepszym wynikiem z podstawowej działalności EBITDA (poprawa rok do roku zachowana jest we wszystkich spółkach oprócz Krezusa i Zetkamy). Wrażenie na inwestorach na pewno zrobiło imponujące tempo zwiększania zysku netto (Amica, Forte, Kernel, Synthos). – W większości przypadków dodatkowym argumentem dla długoterminowych inwestorów była przewidywalność spółek, bo jedynie Krezus nie zdołał w tym okresie się obronić przed wysokimi wahaniami wyników finansowych – wyjaśnia Łukasz Wróbel, analityk Noble Securities.?Mimo to Krezus był w stanie przyciągnąć inwestorów. W tym przypadku inwestorzy dyskontują przyszłość, dając duży kredyt zaufania głównemu udziałowcowi Romanowi Karkosikowi i jego surowcowym planom związanym ze spółką.

Poprawa wyników to nie wszystko. Zdaniem analityków pozytywny wpływ na notowania w długim terminie miało zaufanie rynku do osób kierujących spółkami. Ma to poniekąd związek z faktem, że rewolucje kadrowe raczej omijały kierownictwo. Przynajmniej jeden członek z zarządu spółki z najlepszej dziesiątki jest w jej władzach nieprzerwanie od 2007 roku (wyjątki to KGHM i Synthos). – Z czynników mniej mierzalnych wydaje się, że inwestorzy docenili w tych spółkach wiarygodność zarządów, rozumianą jako dotrzymywanie składanych inwestorom obietnic, oraz udane przeprowadzenie porządków w spółkach (np. sprzedaż niepracujących aktywów) – ocenia Rosiński.

Przepis na zyski

W ocenie analityków długodystansowcy podejmując decyzje inwestycyjne powinni się trzymać sprawdzonych wcześniej sposobów. – Do długoterminowego portfela na kolejne pięć lat należałoby wybrać spółki o podobnej charakterystyce, czyli takie, które, po pierwsze, nie są narażone na silniejszy niż kilkuprocentowy spadek przychodów w okresie spowolnienia gospodarczego oraz, po drugie, posiadają przestrzeń do zwiększania zysków netto – tłumaczy Wróbel. Zdaniem analityka może to wynikać z prowadzenia działalności w rosnącej dynamicznie branży, gdzie konkurencja jeszcze nie doprowadziła do zaniżenia marż, rozwijania nowej kategorii produktów w dojrzałych branżach, ugruntowanej pozycji lidera (np. PZU) lub ze ścisłej kontroli kosztów. Nie należy też zapominać o tym, jaki spółka ma stosunek do akcjonariuszy. – Najważniejsza jest stabilność i wiarygodność zarządu spółki, otwarcie na relacje inwestorskie i szczere przedstawianie obecnej sytuacji spółki podczas spotkań z inwestorami czy mediami – przyznaje Rosiński. W ocenie analityka o poważnym traktowaniu akcjonariuszy przez spółkę wiele mówią publikowane prognozy finansowe i regularnie wypłacana dywidenda.

[email protected]

Opinie

Piotr Janik, dyrektor działu analiz KBC Securities

Przy inwestycjach na dłuższy okres warto zwrócić uwagę na długoterminowe trendy i tendencje w branży, w której działa dana spółka, wskazujące na potencjał rozwoju bądź kurczenia się danej spółki. Istotna jest stabilność biznesu i wyników spółki, jak również przewidywalność jej przyszłych wyników. Duże znaczenie może mieć tutaj dywersyfikacja przychodów ze sprzedaży spółki, która zmniejszy ryzyko znaczącej fluktuacji wyników za sprawą utraty jednego czy kilku klientów. Warto również zwrócić uwagę na stopień konkurencyjności branży oraz bariery wejścia na dany rynek oraz, co się z tym wiąże, ryzyko utraty przychodów ze sprzedaży na rzecz nowych podmiotów na rynku. Wśród wielu parametrów finansowych warto pochylić się nad zadłużeniem spółki, a więc ryzykiem niewypłacalności.

Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ

Wiele spółek z rankingu znacząco poprawiło wyniki, które przecież są głównym czynnikiem wpływającym na ceny akcji. Nierzadko innym wspólnym mianownikiem jest kompetentny i skuteczny zarząd, który potrafi kreować wartość dla akcjonariuszy. Co ciekawe, ciężko wśród tych spółek znaleźć przedsiębiorstwa, które swoją działalność finansują emisją akcji, środki na nakłady inwestycyjne potrafią bowiem wygenerować same. Oznacza to, że długoterminowi inwestorzy w swoich decyzjach inwestycyjnych kierować się powinni dobrymi perspektywami odnośnie do generowania rosnących zysków. Zwracać również warto uwagę na zarząd spółki i historię jego dokonań. Ważne, aby wyniki spółki nie były bardzo zmienne i nieprzewidywalne, a prognozy zarządu niespełniane.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?