To nie koniec zakupów akcji przez OFE

W styczniu przeciętny udział akcji w aktywach funduszy emerytalnych wzrósł do jednego z najwyższych poziomów w historii. Dotychczasowy rekord pochodzi z maja 2007 r., czyli tuż sprzed bessy na giełdzie

Aktualizacja: 15.02.2017 06:55 Publikacja: 20.02.2013 13:00

To nie koniec zakupów akcji przez OFE

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Zmiany w prawie dotyczące funduszy emerytalnych z połowy 2011 r. dotyczyły nie tylko obniżenia składki przekazywanej do OFE, ale również stopniowego podnoszenia limitu inwestycji w akcje. Wzrósł on wtedy z 40 do 42,5 proc. Od tego roku wynosi już 47,5 proc. (docelowo w 2034 r. ma wynieść 90 proc.). Podniesienie limitu inwestycji w papiery udziałowe nie spowodowało, że fundusze emerytalne zaczęły z automatu więcej inwestować w te instrumenty. Wręcz przeciwnie, udział akcji zaczął spadać, ze względu na sytuację na rynku. Zaczęło się to zmieniać pod koniec minionego roku. W styczniu przeciętny udział akcji w aktywach funduszy emerytalnych wzrósł do jednego z najwyższych poziomów w historii. Wyniósł 37,13 proc. Dotychczasowy rekord pochodzi z maja 2007 r., czyli tuż sprzed globalnej bessy (średnio wyniósł 38,7 proc.). O ile jednak wówczas limit wykorzystano w 97 proc., o tyle obecnie, przy podwyższonym poziomie, jest to „zaledwie" 78 proc.

Na ostatni skok udziału akcji w portfelach OFE zwracają uwagę zarządzający funduszami inwestycyjnymi oraz analitycy. Ostrzegają oni, że to poważny czynnik ryzyka.

Zakupy akcji banków

Styczniowy skok udziału akcji to zasługa znaczących zakupów. Jak wynika z wyliczeń ekspertów DM PKO BP, OFE kupiły wtedy akcje za rekordową kwotę 5,8 mld zł (na obligacje skarbowe 8,2 mld zł).

– Wzrost akcji w portfelu jest spowodowany ofertami, jakie pojawiły się w ostatnim czasie, np. PKO BP. Inwestując w tę spółkę, OFE pomnażają kapitał zgromadzony przez przyszłych emerytów, a także pośrednio wsparły program Polskich Inwestycji Rozwojowych, służąc stabilizacji polskiej gospodarki i Skarbu Państwa – mówi Piotr Królikowski, prezes Nordea PTE.

Przypomnijmy, że najwięksi akcjonariusze sprzedawali akcje dwóch największych banków: Pekao i PKO BP. Pod młotek poszły papiery warte łącznie prawie 9 mld zł. Do funduszy emerytalnych trafiła znacząca ich część (szacuje się, że akcje warte 3,8–4 mld zł). Na akcje PKO BP sprzedawane przez Skarb Państwa i BGK wydały około 2,5 mld zł, a na akcje Pekao, których pozbywał się włoski UniCredit – minimum 1,3 mld zł.

Warto jednak podkreślić, że nawet bez tych dwóch wtórnych ofert zakupy funduszy emerytalnych w styczniu byłyby wysokie. Jak mówi Rafał Trzop, zastępca dyrektora departamentu zarządzania aktywami w PTE Allianz, dodatkowo na rynku wtórnym fundusze emerytalne mogły kupić akcje za ok. 1 mld zł.

To tylko efekt stycznia

Zdaniem zarządzających styczniowe zakupy OFE na GPW to tzw. efekt stycznia. Fundusze dostosowywały swoje portfele do rynku, po tym jak zostały opublikowane struktury portfeli wszystkich OFE na koniec grudnia. Publikacja szczegółowego składu tego, co mają w portfelu konkurenci, powoduje, że pozostałe OFE dokonują zmian we własnych kieszeniach, dostosowujących się do innych. Poza tym fundusze mogły wykorzystać niższe ceny niektórych papierów w styczniu. Okazją mogła być przecena, zwłaszcza dużych spółek. WIG20 stracił w ubiegłym miesiącu 3,5 proc. W porównaniu z innymi giełdami, w tym w USA, nasz parkiet zachowywał się znacznie gorzej.

Skąd fundusze miały pieniądze na tak spore zakupy? Miały dużą poduszkę płynnościową, tj. trzymały spore kwoty na depozytach. Poza tym w takich sytuacjach sprzedają inne składniki portfela – zwykle obligacje. Choć wartość depozytów w portfelach OFE spadła, to i tak wciąż jest wysoka. To oznacza, że OFE mają pieniądze na kolejne zakupy.

Większe zakupy

Czy wspomniany limit będzie rósł w kolejnych miesiącach? Nie jest to wykluczone. Według naszych rozmówców, OFE?mogą zostawić w tym roku na parkiecie nawet 10 mld zł.

– OFE mogą więcej wydać na zakup akcji, biorąc pod uwagę już sprzedane i szykowane do sprzedaży pakiety akcji, oraz oczekiwania na możliwą poprawę sytuacji na giełdzie w dalszej części roku – uważa Rafał Trzop.

W najbliższych miesiącach rynek spodziewa się sprzedaży pakietu akcji PZU oraz BZ WBK (wartość pierwszego może wynieść ok. 3,5 mld zł, a drugiego nawet ok. 5 mld zł). Fundusze zwykle biorą udział w procesie budowy księgi popytu na papiery tak dużych emitentów.

Zdaniem zarządzających nie ma jednak co liczyć, że udział akcji w ich portfelach zbliży się do ustawowego, maksymalnego poziomu.

– Bez zmian w systemie gwarancji czy wręcz jej eliminacji nie ma szans na to, że cel w postaci zwiększonego udziału akcji w portfelach OFE zostanie zrealizowany – przekonuje Grzegorz Chłopek, prezes ING PTE.

Chodzi o gwarancje polegające na tym, że w sytuacji, gdy OFE nie wypracuje minimalnej wymaganej prawem stopy zwrotu, towarzystwo, które nim zarządza, musi dopłacać do rachunków klientów. – Gdyby OFE zwiększały udział akcji, to co rok jakiś podmiot ogłaszałby bankructwo – straszy Chłopek.

Jego zdaniem warto wrócić do dyskusji o limitach inwestycji w akcje czy gwarancjach obowiązujących OFE.

– Inwestycje w ramach OFE są dokonywane zgodnie z limitami ustawowymi. Mają jasny cel – efektywny wzrost środków emerytalnych przy zachowaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa kapitału zgromadzonego przez przyszłych emerytów. Zgodnie z ustawą, OFE osiągają ten cel, dywersyfikując portfel między akcje i obligacje skarbowe. Fakt, że znacząca część portfela to obligacje, sprawia, że dług publiczny pozostaje w polskich rękach. Część zaś akcyjna portfela pozwala na efektywne pomnażanie środków, a także wspiera rozwój polskiej gospodarki – przekonuje Piotr Królikowski.

[email protected]

Wartość portfela akcji przekroczyła 100 mld zł

Wartość akcji w posiadaniu funduszy emerytalnych przekroczyła w styczniu próg 100 mld zł. Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego było to 100,7 mld zł. Wzrosła w skali miesiąca o 5 mld zł. Dla porównania: wartość aktywów OFE na koniec minionego miesiąca to 268,9 mld zł. Udział akcji w aktywach funduszy osiągał najwyższy poziom – od prawie 37 proc. do 38,7 proc. – między kwietniem a czerwcem 2007 r., od lutego do maja 2011 r. oraz w styczniu br. k.o.

Opinia

Adam Drozdowski | dyrektor ds. strategii akcyjnych, AXA TFI

Zaangażowanie OFE w akcje sięga już 38 proc. Pozornie to bardzo blisko rekordów z 2007 i 2011 r. Jednakże, na obecne poziomy należy spoglądać w kontekście maksymalnego pułapu, jaki mogą zajmować akcje w portfelach OFE. W tym ujęciu łatwo zauważyć, że wzmożenie zaangażowania w papiery udziałowe wynika ze wzrostu dopuszczalnych limitów. Inwestorzy nie powinni zatem przywiązywać szczególnej uwagi do tego procesu. Znacznie ważniejszą kwestią są przyszłe zmiany legislacyjne. Istotne jest przede wszystkim zwiększenie zaangażowania inwestycji OFE za granicą, co zwiększy konkurencyjność pomiędzy nimi. Obecnie bowiem OFE pozostają w znacznej mierze jedyną stroną kupującą, co wpływa na stopniowy spadek płynności na polskiej giełdzie. Zmiana tej tendencji może z powodzeniem się przyczynić do zwiększenia znaczenia rodzimego rynku kapitałowego i wzbudzić zainteresowanie inwestorów zagranicznych inwestycjami w Warszawie. ARP

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?