Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Początkujący inwestor, który po raz pierwszy stanie przed wyborem akcji do portfela, zastanawia się, w jaki sposób wyłowić te właściwe spółki. Liczba możliwości na warszawskim parkiecie może przyprawić o ból głowy – firm notowanych na GPW i NewConnect jest łącznie prawie 860. Nawet po odrzuceniu walorów niepłynnych do przejrzenia zostanie nam grubo ponad setka spółek. Aby w tym gąszczu znaleźć to, co wartościowe, trzeba się trochę nagimnastykować. Giełdowy „selekcjoner" ma do wyboru dwa narzędzia – analizę fundamentalną lub techniczną. Ta pierwsza zajmuje się wyceną spółki m.in. na podstawie jej wyników finansowych, strategii działania i perspektyw rozwoju. Uzyskana wartość jest następnie porównywana do rynkowej ceny, co pozwala sprawdzić, czy spółka jest przewartościowana czy niedowartościowana. Analiza techniczna z kolei niczego nie wycenia. Pod uwagę bierze tylko rynkowe ceny zobrazowane na wykresie. Technik poszukuje na nim powtarzających się schematów lub stałych zależności statystycznych i na tej podstawie próbuje ocenić potencjał do wzrostu. Poniżej postaram się wyjaśnić podstawy tego drugiego podejścia, które uważam za bardziej odpowiednie dla początkującego inwestora.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mimo kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeciwny kierunek, przynosząc posiadaczom ich akcji w bieżącym roku niemałe straty.
Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.
Wyceny największych spółek z warszawskiego parkietu w 2025 roku w wielu przypadkach znacząco urosły, ale większość nie jest oderwana od fundamentów.
Połowa tygodnia przyniosła wyraźny wzrost kursu głównej pary walutowej, a wraz z tym umocnienie złotego. Rynek akcji jest w słabszej formie, ale silny złoty może sprawić, że nabierze wiatru w żagle. O ile napięcia geopolityczne znów nie zdołują wszystkich rynków.
Polska giełda, trafnie odczytując blef Donalda Trumpa, jako pierwsza zdołała odrobić wszystkie straty spowodowane przez Dzień Wyzwolenia. Dziś większość inwestorów coraz wyraźniej stawia na TACO Trade (Trump Always Chickens Out).
Choć ostatnie tygodnie były bardzo burzliwe w krajowej polityce, złoty wykazał się wyjątkową stabilnością. Czy ma przestrzeń do umocnienia względem najważniejszych walut?