Specjaliści od upłynniania walorów, czyli wszystko o giełdowych animatorach

Jedni mówią, że fałszują rynek, inni, że gdyby nie oni wiele transakcji mogłoby nie dojść do skutku. Przyjrzeliśmy się pracy animatorów na warszawskiej giełdzie

Aktualizacja: 15.02.2017 01:33 Publikacja: 13.04.2013 15:52

Specjaliści od upłynniania walorów, czyli wszystko o giełdowych animatorach

Foto: Archiwum

To był jeden z najbardziej przełomowych momentów w historii polskiego rynku kapitałowego. Pamiętnego 17 listopada 2000 roku po raz pierwszy do obsługi notowań na warszawskiej giełdzie wykorzystano system transakcyjny Warset. Dzięki temu poprawiła się m.in. szybkość składania zleceń kupna i sprzedaży przez członków GPW. Nie wszystkie spółki cieszyły się jednak dużą płynnością swoich akcji. Powód był prozaiczny: nie było na nie zapotrzebowania, a nawet jeśli pojawili się chętni na akcje, to nie zawsze znaleźli się akcjonariusze, którzy w danej chwili chcieli odsprzedać posiadane walory. Wkrótce na pomoc inwestorom (ale i przecież emitentom) ruszyły domy maklerskie, które zaczęły pełnić funkcję animatorów, upłynniając tym samym obrót instrumentami finansowymi.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Reklama
Analizy rynkowe
Efekt rosyjskich dronów: co zrobią konsumenci według ekonomistów
Analizy rynkowe
Czy obniżki stóp dadzą hossie nowe paliwo?
Analizy rynkowe
Eurocash uklepał dołek na 7,9 zł. Wyczekiwanie na wybicie
Analizy rynkowe
Hossa w godzinie próby
Analizy rynkowe
Młodzi Polacy odkładają pieniądze i oszczędzają na wydatkach
Analizy rynkowe
Czy to ostatnie chwile wysokiego oprocentowania bankowych produktów?
Reklama
Reklama