Po wcześniejszych, zaskakująco dobrych odczytach handlu zagranicznego i ożywienia gospodarczego rynek oczekiwał w napięciu na kluczowy wskaźnik kondycji gospodarczej – PKB. Dane nie zaskoczyły i zgodnie z oczekiwaniami polska gospodarka w II kwartale urosła o 0,8 proc. Wzrostom na rynku nie przeszkodziła nawet skokowo rosnąca (wzrost o 1,1 proc. w ujęciu rocznym) inflacja. Na tle dobrych danych makroekonomicznych rosła również giełda. WIG20 zwyżkował w przyzwoitym tempie, co przełożyło się na nastroje inwestorów. Szczególnie zaskoczyła liczba optymistów na rynku, która wyniosła aż 64,2 proc. przy zaledwie 19-proc. udziale niedźwiedzi. Tak wysokie wskazania INI pokazują zbliżającą się korektę. Kierunkiem, z którego miałyby przyjść negatywne informacje, są Stany Zjednoczone. W ubiegłbym tygodniu dane z rynku pracy były najlepsze od blisko 6 lat, a rentowność amerykańskich obligacji zanotowała najwyższe wartości od 2 lat. Tak dobre dane to zapowiedź spodziewanego cięcia QE3 przez Rezerwę Federalną. O fakcie, że amerykańska gospodarka radzi sobie coraz lepiej i nie potrzebuje dodatkowej stymulacji, mówią nawet sami członkowie Fedu. Dotychczas każda zapowiedź Bena Bernankego w sprawie zakończenia luzowania ilościowego wywoływała spadki na giełdach. Prawdopodobnie tak będzie również i tym razem.
W bieżącym okresie udział niedźwiedzi na rynku zmalał o 7,5 pkt proc. i wyniósł zaledwie 19 proc. Tak niski odczyt (poniżej 20 proc.) zdarzył się dopiero drugi raz w tym roku. Jest to wynik graniczny, podobnie jak poziom byków. Wykres obrazujący relację udziału niedźwiedzi i wskaźnika WIG20 pokazał przecięcie wskaźników, co zwykle jest sygnałem zmiany biegunów. W tym wypadku oznacza to korektę na rynku i wzrost negatywnych nastrojów.
Dwa ostatnie tygodnie to gwałtowne zmiany w strukturze inwestorów. Pozytywnie zaskoczył poziom optymistów na rynku, który od ostatniego pomiaru wzrósł o 12,4 pkt proc., co jest trzecim wynikiem w historii badania. Kolejnym zaskakującym wynikiem jest udział inwestorów nastawionych neutralnie, który osiągnął historyczne minimum. Za oceanem inwestorzy są podzieleni. Zmniejszył się odsetek optymistów oraz inwestorów poza rynkiem. Tym samym zwiększył się udział niedźwiedzi, który niebezpiecznie zbliża się do poziomu byków.
Indeks Nastrojów Inwestorów, czyli różnica między udziałem byków i niedźwiedzi, wyniósł 45,3 pkt proc. Wskaźnik, przekraczając granicę 40 pkt, pokonał wartość graniczną wskazującą wykupienie rynku. Śledząc historię badania, każdy tak wysoki odczyt prognozował głęboką korektę, a często również zmianę trendu. Na rynku od kwartału trwa trend wzrostowy i jeżeli nastroje za oceanem znacznie się pogorszą, na polski rynek napłynie fala podaży, którą ciężko będzie powstrzymać.