Jednak nacjonalizacja. Nie akcji, lecz obligacji

Rząd wybrał połączenie wariantów „obligacyjnego” i „dobrowoloności”. Z portfeli OFE znikną obligacje.

Aktualizacja: 08.02.2017 01:09 Publikacja: 05.09.2013 07:56

Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich

Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich

Foto: Archiwum

Rząd zdecydował się sięgnąć po oszczędności emerytalne Polaków. Dokładnie po tę ich część, która została przez OFE ulokowana w obligacje Skarbu Państwa i inne papiery dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa. To w sumie ponad 121 mld zł, mniej więcej połowa oszczędności emerytalnych zgromadzonych w funduszach.

– Chcę podkreślić, że gdyby przez te 13 lat, które minęły, pieniądze emerytów były na subkoncie, tak jak planujemy, a nie w dyspozycji OFE – emerytura byłaby wyższa. Emerytura ZUS-owska nie jest z definicji emeryturą niższą. Doświadczenie ostatnich 13 lat pokazuje, że jest inaczej. Wynika to ze wzrostu PKB, a więc waloryzacji wkładu przyszłych emerytur. Na przestrzeni ostatnich 13 lat okazało się ono bardziej efektywne z punktu widzenia przyszłej emerytury niż część akcyjna – uważa premier Donald Tusk.

Będzie ciąg dalszy?

W OFE zostaną tylko akcje. – Robimy to dlatego, że absolutnie wykluczamy jakąkolwiek nacjonalizację spółek, które teraz należą do OFE, ale także dlatego, że uważamy, iż o ile OFE mają znaczący wkład w rozwój polskiej gospodarki, to właśnie przez rynek kapitałowy i przez akcje – twierdzi minister finansów Jacek Rostowski.

Pytanie tylko, jak długo te akcje w funduszach zostaną. – Pozostawienie akcji w OFE oznacza, że OFE będą miały dużą zmienność wyników, co może doprowadzić do wygaszenia i części akcyjnej – mówi Rafał Benecki, główny ekonomista ING. – Obawiam się, że podjęte decyzje są krokiem na drodze do całkowitej likwidacji części kapitałowej systemu emerytalnego. Z uwagi na wzrost zmienności wartości aktywów po wyeliminowaniu części obligacyjnej oraz drastyczne zmniejszenie wartości aktywów z czasem pojawią się wątpliwości o zasadność utrzymywania systemu w tym kształcie –  wtóruje mu Grzegorz Witkowski, członek zarządu Trigon TFI.

Na 10 lat przed emeryturą oszczędności w OFE będą stopniowo (jedna dziesiąta każdego roku) przenoszone do ZUS, który będzie odpowiadał za wypłatę emerytur.

Trzy miesiące na decyzję

Osoby, które chcą, aby 2,92 proc. ich pensji brutto trafiało do funduszu akcji, mają trzy miesiące na zakomunikowanie tego ZUS. W przeciwnym wypadku ich przyszłe składki zostaną przeniesione do ZUS.

Dobrowolność dotyczy przyszłej składki – to, co już zainwestowaliśmy za pośrednictwem OFE w akcje, zostanie w funduszach.

[email protected]

OFE teraz

* Główne składniki aktywów OFE to 121 mld zł ulokowanych w obligacjach skarbowych (42 proc. wartości portfeli OFE), 111 mld zł w akcjach (39 proc.). Kolejny największy składnik portfela to depozyty bankowe i bankowe papiery wartościowe o wartości 18 mld zł (stanowią 6-proc. udział w aktywach).

* W tym roku udział akcji w aktywach OFE nie może przekroczyć 47,5 proc. Do 2033 r. limit ten ma wzrosnąć do 88 proc.

* Składka o wartości 2,8 proc. wynagrodzenia brutto. Od 2017 r. miała wynosić 3,5 proc.

OFE w przyszłości

* Z portfeli funduszy znikną obligacje Skarbu Państwa i papiery gwarantowane przez Skarb Państwa. OFE będą miały zakaz inwestowania w tego typu instrumenty

* Limity inwestycyjne OFE mają zostać znacznie zliberalizowane, a benchmark wewnętrzny zniesiony

* W ciągu najbliższych trzech miesięcy osoby, które chcą pozostać w OFE, muszą złożyć oświadczenie w ZUS. Jeżeli tego nie zrobią, całość ich składki emerytalnej będzie trafiała do ZUS

* Składka do OFE (dla tych, którzy zostaną w funduszach) wyniesie 2,92 proc.

Pytania do Waldemara Markiewicza, prezesa Izby Domów Maklerskich

Jak ocenia pan rządowe propozycje w sprawie OFE?

Raczej negatywnie. Najgorszą informacją zarówno dla przyszłych emerytów, jak i inwestorów jest to, że w OFE zostaną same akcje. Z portfeli funduszy emerytalnych znikną obligacje, a więc aktywa, które w okresach dekoniunktury giełdowej stabilizują stopy zwrotu funduszy emerytalnych. Wiadomo, że rynek rozwija się cyklicznie. Pozbawianie OFE części obligacyjnej uzależnia przyszłe zyski emerytów od ryzyka koniunktury na giełdzie. Zatem nie można powiedzieć, że został osiągnięty jeden z celów zmiany w systemie emerytalnym, mianowicie cel ograniczenia ryzyka.

W praktyce może to oznaczać tyle, że po jednej lub dwóch bessach, kiedy OFE narażą swoich uczestników na straty, politycy będą mieli argumenty za dalszym demontażem systemu. Co do tego, że będą okresy, w których rzeczywiście tak się zdarzy, nie ma najmniejszych wątpliwości.

Dostrzega pan w ogóle jakieś pozytywy?

Pozytywne jest na pewno to, że dobrowolność dotyczy przyszłych składek – akcje, które już są w portfelach OFE, zostają tam. Dzięki temu znika ryzyko „nawisu podażowego", który spowodowałby wielką przecenę polskich akcji ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami. Pozostaje mieć nadzieję, że ci, którzy zdecydują się zostać w OFE, a więc de facto funduszach akcji, wiedzą, z jakim to się wiąże ryzykiem.

Można jednak przyjąć, że „dobrowolność", która w praktyce oznacza, że większość ludzi przejdzie do ZUS, z czasem doprowadzi do marginalizacji roli OFE jako inwestorów giełdowych. Polskie spółki przestaną być notowane z premią?

Faktycznie dobrowolność w rzeczywistości oznacza, że OFE będą miały mniej pieniędzy na inwestycje w akcje. Pozyskiwanie finansowania przez firmy za pośrednictwem giełdy może się stać trudniejsze – fundusze emerytalne będą mogły przeznaczyć mniej pieniędzy na ten cel. To właśnie dzięki OFE zbudowaliśmy  rynek kapitałowy, który jest źródłem finansowania wzrostu kapitałowego w ciągu 30 lat, a nie 100 lat. To jest skok cywilizacyjny. To OFE są źródłem pieniędzy na inwestycje dla małych i średnich przedsiębiorstw, które zatrudniają Polaków i są motorem wzrostu gospodarczego w Polsce. Dobrowolność może doprowadzić do powtórzenia się w Polsce scenariusza z Węgier, który miał dramatyczne skutki dla gospodarki.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?