Na początku miesiąca opisaliśmy w tym miejscu statystyki historyczne dla WIG, zgodnie z którymi maj to okres niewielkich zmian z lekką przewagą niedźwiedzi. Jak na razie ta reguła się potwierdza – indeks szerokiego rynku zyskał od początku miesiąca zaledwie 0,3 proc., a w minionym tygodniu wzrosło ryzyko, że ten wynik może się na najbliższych sesjach pogorszyć.
Od końca kwietnia WIG porusza się horyzontalnie, oscylując wokół poziomu 57 000 pkt. Ostatnie dwa tygodnie upłynęły pod znakiem spadków, które stanowią korektę trwającego od początku roku trendu wzrostowego. Zachowanie oscylatora RSI dla 14 sesji pokazuje, że indeks wciąż ma przestrzeń do zniżki – wskaźnik spadł poniżej granicy wykupienia 70 pkt i schodzi na coraz niższe poziomy (obecnie jest przy 59 pkt). Teoretycznie powinien zmierzać w okolicę 30 pkt, co oznaczałoby korektę WIG przynajmniej do silnego wsparcia przy 55 687 pkt. Jeśli spadek nie będzie tak głęboki i indeks wróci na wzrostową ścieżkę, jego najbliższym celem jest szczyt trendu 57 460 pkt. Jego przebicie będzie sygnałem kupna.
Techniczny marazm dotyczy ostatnio również wskaźnika największych spółek. WIG20 od czterech tygodni porusza się w konsolidacji między 2500 pkt i 2550 pkt, a w minionym tygodniu wyraźnie zbliżył się do jej dolnej granicy. Zachowanie RSI jest w przypadku WIG20 takie samo jak dla WIG, więc niewykluczone, że wsparcie 2500 pkt pęknie i spadek się pogłębi. Za takim scenariuszem przemawia m.in. fakt, że trwająca od początku roku zwyżka osiągnęła szczyt na poziomie 2558 pkt, a więc zaledwie 1 pkt poniżej lokalnego szczytu z września 2014 r., po którego osiągnięciu doszło do silnej wyprzedaży. Jeśli historia się powtórzy, WIG20 może spaść do najbliższego wsparcia 2460 pkt, lub jak mówi „teoria magnetyczności luk" Piotra Neidka z DM mBanku, nawet do 2405 pkt. Aby jednak nie popadać w przesadny pesymizm, warto zauważyć, że wskaźnik blue chips już cztery razy obronił wsparcie 2500 pkt, więc jeśli byki nie dopuszczą teraz do sforsowania tej bariery, będzie można oczekiwać ruchu do 2550 pkt lub nawet kontynuacji trendu wzrostowego.
Warto na koniec zwrócić uwagę, że indeksy mWIG40 i sWIG80 również są w fazie korekty i jeszcze nie osiągnęły poziomów najbliższych wsparć. Dla wskaźnika średnich spółek jest to 3890 pkt, a dla indeksu maluchów okolica 13 625 pkt – opór ten trzykrotnie blokował byki w marcu i kwietniu, więc zgodnie z teorią „zmiany biegunów" teraz stanowi silne wsparcie.
Wszystkie indeksy mają więc jeszcze przestrzeń do pogłębienia korekty, ale nie jest powiedziane, że muszą ją wypełnić.