Koniec spekulacji i domysłów. Nowym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego będzie Marek Chrzanowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, pracownik naukowy SGH oraz członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP. Oficjalnie nowe stanowisko obejmie 13 października. Rynek już przygotował długą listę wymagań i zadań, z którymi będzie musiał zmierzyć się nowy szef nadzoru.
Bankowe wyzwanie
Jak sugerują niektórzy, na pierwszy ogień powinny pójść sprawy związane z sektorem bankowym. Wciąż bowiem nie wiadomo chociażby, jak zostanie rozwiązana kwestia przewalutowania kredytów frankowych. Sprawa ta budzi kontrowersje nie tylko w samym sektorze bankowym, ale także na szeroko rozumianym rynku kapitałowym. Najlepiej świadczy o tym zachowanie kursów akcji banków, które poruszają się w rytm kolejnych doniesień na temat potencjalnego kształtu tzw. ustawy frankowej. – Jako uczestnicy rynku oczekujemy ewolucji, a nie rewolucji. Życzylibyśmy sobie jeszcze lepszej, bardziej efektywnej współpracy z regulatorem. Jeśli chodzi o cały polski rynek finansowy, to mamy nadzieję na kompromisowe rozwiązanie kwestii kredytów frankowych oraz opanowanie sytuacji najsłabszych podmiotów – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
– Jest kilka kwestii, którymi powinien się zająć nowy przewodniczący KNF. Trzeba chociażby sobie poradzić z problemem frankowym, aby nie zdestabilizować gospodarki, oraz SKOK. Kolejnym problemem mogą się okazać banki spółdzielcze – wylicza Marcin Materna, szef działu analiz w Millennium DM.
Rynek kapitałowy domaga się wsparcia
Oddzielnym tematem jest natomiast kondycja rynku kapitałowego. Zdaniem części ekspertów to w tym obszarze nowy przewodniczący KNF będzie miał największe pole do popisu. Zaufanie do rynku od dłuższego czasu pozostawia bowiem wiele do życzenia. Zbyt długie rozpatrywanie prospektów emisyjnych, ciągnące się w nieskończoność postępowania wyjaśniające czy też zbyt długi czas rejestracji nowych podmiotów (m.in. TFI) to tylko pierwsze z brzegu zastrzeżenia uczestników rynku wobec urzędu.