Rynek już przygotował nowemu przewodniczącemu KNF listę zadań

Po rządach Andrzeja Jakubiaka przyszedł czas na Marka Chrzanowskiego. Wyzwań stojących przed nowym szefem nadzoru nie brakuje, chociaż na razie nie wiadomo, w jakim modelu przyjdzie mu realizować zadania.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:31 Publikacja: 12.10.2016 13:39

Siedziba Komisji Nadzoru Finansowego, nowe miejsce pracy Marka Chrzanowskiego.

Siedziba Komisji Nadzoru Finansowego, nowe miejsce pracy Marka Chrzanowskiego.

Foto: Archiwum

Koniec spekulacji i domysłów. Nowym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego będzie Marek Chrzanowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, pracownik naukowy SGH oraz członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP. Oficjalnie nowe stanowisko obejmie 13 października. Rynek już przygotował długą listę wymagań i zadań, z którymi będzie musiał zmierzyć się nowy szef nadzoru.

Bankowe wyzwanie

Jak sugerują niektórzy, na pierwszy ogień powinny pójść sprawy związane z sektorem bankowym. Wciąż bowiem nie wiadomo chociażby, jak zostanie rozwiązana kwestia przewalutowania kredytów frankowych. Sprawa ta budzi kontrowersje nie tylko w samym sektorze bankowym, ale także na szeroko rozumianym rynku kapitałowym. Najlepiej świadczy o tym zachowanie kursów akcji banków, które poruszają się w rytm kolejnych doniesień na temat potencjalnego kształtu tzw. ustawy frankowej. – Jako uczestnicy rynku oczekujemy ewolucji, a nie rewolucji. Życzylibyśmy sobie jeszcze lepszej, bardziej efektywnej współpracy z regulatorem. Jeśli chodzi o cały polski rynek finansowy, to mamy nadzieję na kompromisowe rozwiązanie kwestii kredytów frankowych oraz opanowanie sytuacji najsłabszych podmiotów – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

– Jest kilka kwestii, którymi powinien się zająć nowy przewodniczący KNF. Trzeba chociażby sobie poradzić z problemem frankowym, aby nie zdestabilizować gospodarki, oraz SKOK. Kolejnym problemem mogą się okazać banki spółdzielcze – wylicza Marcin Materna, szef działu analiz w Millennium DM.

Rynek kapitałowy domaga się wsparcia

Oddzielnym tematem jest natomiast kondycja rynku kapitałowego. Zdaniem części ekspertów to w tym obszarze nowy przewodniczący KNF będzie miał największe pole do popisu. Zaufanie do rynku od dłuższego czasu pozostawia bowiem wiele do życzenia. Zbyt długie rozpatrywanie prospektów emisyjnych, ciągnące się w nieskończoność postępowania wyjaśniające czy też zbyt długi czas rejestracji nowych podmiotów (m.in. TFI) to tylko pierwsze z brzegu zastrzeżenia uczestników rynku wobec urzędu.

Inna sprawa to wprowadzane przez KNF regulacje. „Nadgorliwość" to jedno z łagodniejszych określeń na kolejne przepisy wprowadzane przez nadzorcę.

– Komisja Nadzoru Finansowego powinna w większym stopniu zadbać nie tylko o bezpieczeństwo, ale także o rozwój rynku kapitałowego. Ta sprawa została w ostatnim czasie nieco zapomniana. Dobrze by się stało, aby nadzór nad rynkiem kapitałowym został oddzielony od nadzoru nad rynkiem bankowym. Mamy bowiem tutaj do czynienia z różnymi mechanizmami, ryzykami, których nie da się stosować uniwersalnie w odniesieniu do tych dwóch obszarów. Nowy przewodniczący KNF musi mieć na uwadze, że dbając o konkurencyjność rynku, trzeba pamiętać, że nasze regulacje nie mogą być bardziej wymagające niż te obowiązujące na innych rynkach. Ważne jest więc, aby zachować zasadę proporcjonalności przy ich wprowadzaniu. Również procedury administracyjne powinny być nie bardziej uciążliwe niż te, które obowiązują na innych rynkach. Nie ma sensu także mnożyć nowych przepisów i wytycznych tam, gdzie tego naprawdę nie trzeba robić. Nie przyczynia się to do zwiększenia bezpieczeństwa rynku, a jedynie obniża konkurencyjność firm lokalnych – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Pytanie o model działania

Nadal nie wiadomo, w jakim modelu będzie funkcjonowała Komisja. Coraz głośniej mówi się bowiem o tym, że KNF ma się stać częścią Narodowego Banku Polskiego.

[email protected]

Ludzie rynku o wyzwaniach i zadaniach dla nowego szefa KNF

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes, Polska Izba Ubezpieczeń

Rozmowa o priorytetach branży ubezpieczeniowej w kontekście urzędu nadzoru jest trudna, ponieważ niewykluczone, że w najbliższym czasie zmieni się architektura samego urzędu. Do czasu wprowadzenia tych ewentualnych zmian w życie nie jest możliwe przewidzenie, jak ułożą się relacje nadzór–rynek. Na pewno konieczne będą podsumowania pierwszego roku funkcjonowania nowej ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Przede wszystkim zakłady objęte zostały nowym reżimem wypłacalności, czyli Solvency II, i zasadna będzie ewaluacja nowego reżimu. Nie można też nie wspomnieć o kwestii dobrowolnego oszczędzania. W kontekście zarówno produktowym, jak i systemowym nadzór ma tu do odegrania bardzo ważną rolę. Bez wątpienia ważnym tematem będą też oczywiście szkody osobowe. To kwestia o tyle skomplikowana, że dotyczy wielu środowisk. Nie tylko poszkodowanych i zakładów ubezpieczeń, ale też lekarzy orzeczników, sędziów czy pełnomocników. Szkody osobowe powinny przede wszystkim kojarzyć się z hasłem „przewidywalność". Poszkodowani powinni w momencie szkody mieć świadomość, na jakie świadczenia mogą liczyć. PRT

Marcin Dyl, prezes, Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami

Dla naszego rynku ważne jest wyjaśnienie niejasności związanych z interpretacjami noweli ustawy o funduszach inwestycyjnych. Termin dostosowania do niej upływa na początku grudnia, a wiele regulacji budzi w dalszym ciągu wątpliwości co do sposobu ich wprowadzenia i w tym zakresie sprawna komunikacja z organem nadzoru jest niezbędna. Oczekujemy także uproszczenia produktów trzeciofilarowych, takich jak IKE, IKZE i PPE. Moim zdaniem obowiązek rejestracji PPE w ogóle powinien być zniesiony. Produkty oparte na zatwierdzonych przez KNF prospektach i tworzone przez skrupulatnie kontrolowane podmioty, jakimi są TFI, nie powinny być poddawane kolejnym regulacjom. Zatem priorytetem w tym przypadku powinno być odbiurokratyzowanie, zarówno obecnych programów, jak i tych przyszłych – pracowniczych programów kapitałowych. Generalnie liczymy na pomyślną współpracę z nadzorem, na otwarty dialog. Nie wyobrażamy sobie, że interpretacja przepisów może być zmieniana w trakcie funkcjonowania prawa oraz że będzie większa rozwaga przy narzucaniu nieadekwatnych przepisów, jak np. w przypadku wytycznych dotyczących IT, zaadaptowanych niemal jeden do jednego z zupełnie innych rynków. PRT

Jarosław Dominiak, prezes, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Przed nowym szefem KNF stoi trudne zadanie, ale się obawiam, że same zmiany personalne na niewiele się zdadzą. W opinii inwestorów indywidualnych Komisja jest nieefektywna i mało aktywna, a jej działania są przewlekłe. Nawet gdy jest oczywiste, że na rynku dzieje się coś irracjonalnego, to zbyt często zgłoszenia inwestorów pozostają bez reakcji. Według naszych badań głównym problemem KNF jest bardzo słaba komunikacja z rynkiem. Uczestnicy rynku nie są informowani o postępach i efektach w podejmowanych przez Komisję działaniach sprawdzających. Często zdarza się też, że te działania mają marny efekt, a na podmioty, które popełniły wykroczenia, nie są nakładane sankcje czy kary. Problem polega też na tym, że KNF nie komunikuje odpowiednio o tym, że zgłoszone wnioski muszą przejść przez długą drogę sądową. Popełniane wykroczenia są bardzo podobne zarówno wśród małych, jak i dużych spółek. Jednak przed sądy zazwyczaj trafiają sprawy przysłowiowych Kowalskich. Spotykamy się z zarzutami inwestorów, że wobec dużych podmiotów KNF często wykazuje się biernością. Efekt jest taki, że coraz częściej pokrzywdzeni odpuszczają sobie zgłoszanie spraw do KNF. Paan

Filip Gorczyca, wicedyrektor w zespole ds. rynków kapitałowych, PwC

Jeśli chodzi o wyzwania dla nowego przewodniczącego w zakresie rynku kapitałowego, to widzę przynajmniej trzy obszary, w których możliwe byłyby odważne zmiany. Po pierwsze, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego mógłby wykazywać większą odpowiedzialność za rozwój rynku, tak jak za czasów Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Czas na taką zmianę byłby wyjątkowo korzystny, ze względu na trudną sytuację, w której znajduje się obecnie polska giełda. Po drugie, niektóre procedury i postępowania można uelastycznić i przyspieszyć, np. proces zatwierdzania prospektów emisyjnych, który obecnie zajmuje więcej czasu niż w wielu innych krajach, gdzie emitenci mają znacznie większe możliwości współpracy z organem regulacyjnym jeszcze na etapie wersji roboczych dokumentu. Po trzecie, należy rozważyć większe skupienie wysiłków na skutecznym ściganiu tych najpoważniejszych przewinień, w których dany uczestnik rynku nie tylko narusza przepisy, ale przede wszystkim naraża na poważne straty akcjonariuszy mniejszościowych. PRT

Mirosław Kachniewski, prezes, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Najważniejszym wyzwaniem, które stoi dziś przed polskim rynkiem kapitałowym, jest sprostanie rosnącym wymogom regulacyjnym nadchodzącym z Brukseli. Wymogi te dotyczą wszystkich grup uczestników rynku: emitentów, domów maklerskich, funduszy inwestycyjnych, instytucji infrastrukturalnych i mają jeden wspólny mianownik – nie uwzględniają specyfiki i rozmiarów rynków małych i średnich. W konsekwencji spełnienie takich samych warunków przez podmioty, które są kilkadziesiąt, czy kilkaset razy mniejsze od ich zachodnich konkurentów jest odpowiednio trudniejsze i prowadzić będzie do obniżania pozycji konkurencyjnej polskich podmiotów. Kluczowa w tym kontekście jest jasna deklaracja nowego przewodniczącego KNF dotycząca formy egzekwowania nowych regulacji unijnych. Jeśli by bowiem stosowane były odpowiednio do rozmiarów polskiego rynku kapitałowego, bylibyśmy w stanie utrzymać jego konkurencyjność. W przeciwnym wypadku za kilka lat rynek przestanie istnieć. PRT

Michał Sobolewski, analityk, DM BOŚ

Trudno rozpatrywać wyzwania stojące przed nowym szefem KNF w zakresie sektora bankowego, bo najprawdopodobniej nadzór nad sektorem trafi do NBP, choć zanim się to stanie, trochę czasu minie. Jednymi z głównych celów KNF w bankowości będzie kontrolowanie i uzdrowienie sytuacji SKOK, gdzie ostatnio dochodziło do upadłości kas lub wprowadzania zarządów komisarycznych, oraz przypilnowanie kondycji banków spółdzielczych, która wydaje się pod kontrolą. Dochodzi potrzeba wyważonego podejścia w sprawie nadzoru makroostrożnościowego. Ważna też będzie opinia KNF w sprawie rozwiązania kwestii kredytów frankowych. Istotna rola KNF będzie też w sprawie rekomendacji S, regulującej zasady udzielania kredytów hipotecznych o stałym oprocentowaniu. Wśród banków komercyjnych problemów istotnych na razie nie widać, choć to sama KNF dzięki swoim narzędziom wie najlepiej, co może stanowić problem w przyszłości. Po wyjęciu sektora bankowego z KNF instytucja ta będzie zajmować się nadzorem nad ubezpieczycielami, w tym sprawą polisolokat, i częścią rynku kapitałowego. mr

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?