Przyszły rok przyniesie większy ruch na rynku IPO

Brokerzy spodziewają się, że w 2018 r. na GPW zadebiutuje 10–15 spółek. W KNF jest siedem „czynnych" prospektów emisyjnych firm wybierających się na główny parkiet. Nie należy jednak oczekiwać ofert powyżej 1 mld zł.

Publikacja: 20.12.2017 05:00

Przyszły rok przyniesie większy ruch na rynku IPO

Foto: materiały prasowe

We wtorek na GPW zadebiutowała 11. w tym roku spółka Marvipol Development. Nie licząc przenosin z rynku NewConnect w 2017 r. na GPW weszło jedynie sześć firm. Kto dołączy do grona giełdowych spółek w przyszłym roku?

Mało IPO, dużo wezwań

W najbliższych dniach na głównym rynku zadebiutuje jeszcze biotechnologiczna spółka NanoGroup. Na 29 grudnia zaplanowany jest z kolei debiut technologicznej Grupy R22.

Foto: GG Parkiet

– 2017 r. na GPW zapisał się kilkoma bardzo dużymi i udanymi IPO, wyjątkowymi w skali ostatnich lat – ocenia Maciej Jacenko, dyrektor departamentu rynków kapitałowych Haitong Banku. – Mieliśmy cztery IPO powyżej 500 mln zł (Play, Dino, GetBack, Griffin Premium RE. – red.), co jak na warunki GPW jest bardzo dobrym wynikiem, a oferta Playa była jedną z największych w tym roku na świecie. Z drugiej jednak strony ten rok był dosyć trudny dla inwestorów i emitentów. Mieliśmy dużo wezwań i wycofań spółek z giełdy. Napływy do funduszy akcji cały czas są relatywnie niewielkie; zarazem mamy ciągłą niepewność związaną z przyszłością OFE i PPK – dodaje.

Z kolei Dariusz Tenderenda, członek zarządu Navigatora DM, zaznacza, że duża liczba wezwań w tym roku spowodowana była m.in. pokłosiem wejścia w życie regulacji MAR i znowelizowanej Ustawy o biegłych rewidentach.

– Nowe regulacje powodują ryzyko wysokich kar pieniężnych nakładanych na spółki i zarządy. Kolejnym zaś czynnikiem są wciąż atrakcyjne wyceny z punktu widzenia wzywających. Spodziewam się, że w przyszłym roku wpływ nowych regulacji na liczbę wezwań powinien być mniejszy. Jeżeli notowania spółek pójdą do góry, to ich wyceny nie będą już tak atrakcyjne – mówi Tenderenda.

10–15 debiutów w 2018 r.

W KNF jest obecnie siedem „czynnych" prospektów spółek planujących debiut na GPW. Brokerzy wskazują, że pod względem liczby debiutów 2018 r. będzie lepszy od 2017 r. Ze względu na duże oferty Playa (4,4 mld zł) i Dino (1,65 mld zł) pod względem wielkości IPO będzie jednak bardzo trudno pobić wynik z tego roku.

– Spodziewam się, że 2018 pod względem liczby debiutów będzie lepszy niż ten rok. Na GPW powinno zadebiutować 10–15 spółek, nie licząc przenosin z rynku NewConnect. W większości będą to małe i średnie firmy – ocenia Tenderenda. Dodaje, że I półrocze przyszłego roku powinno przynieść wzrosty indeksów. Wówczas powinniśmy obserwować poprawę na rynku IPO. – W II półroczu wzrosty mogą wyhamować. Może to być spowodowane np. spadkami w USA lub oczekiwaniami, że nie uda się dalej utrzymać dużego tempa wzrostu PKB w Polsce. Spółki, które już zaczęły przygotowywać się do IPO, mają szansę zadebiutować w I półroczu. W gorszej sytuacji są te firmy, które w I lub II kwartale 2018 r. dopiero zaczną przygotowywać się do wejścia na GPW, tak aby zadebiutować w IV kwartale 2018 r. lub na początku 2019 r. Wówczas sytuacja na rynku może być gorsza – ostrzega.

Dyrektor departamentu rynków kapitałowych Haitong Banku obserwuje zainteresowanie giełdą emitentów, którzy patrzą na GPW jak na dobre miejsce do pozyskania kapitału. – Wydaje się, że możemy spodziewać się w 2018 r. kilku ciekawych ofert na GPW – zaznacza Jacenko. Zwraca uwagę, że ich efekt będzie zależał od nastawienia inwestorów, a także od napływu nowego kapitału. – Jeżeli wezwania na Synthos i Robyg zakończą się sukcesem, to na początku przyszłego roku do inwestorów trafi dużo pieniędzy, które z pewnością będą oni chcieli reinwestować na giełdzie. Paradoksalnie więc wezwania mogą przełożyć się na poprawę nastrojów na rynku IPO. Obecnie widzimy kilku kandydatów, którzy w 2018 r. planują przeprowadzenie ofert o wartości kilkuset milionów złotych. Będzie jednak trudno o emitentów, którzy chcieliby w 2018 r. zrealizować na GPW oferty powyżej 1 mld zł. Z tego powodu, pod względem wielkości IPO będzie bardzo trudno pobić wynik z 2017 r., jednak pod względem liczby IPO jest to już możliwe – ocenia.

Ciekawe oferty

Na warszawski parkiet wybiera się Murapol, największy deweloper na polskim rynku. Spółka nie złożyła jeszcze prospektu w KNF. Murapol jest już związany z rynkiem kapitałowym, obligacje grupy są notowane na Catalyst. Narastająco w ciągu trzech kwartałów sprzedał 2,47 tys. lokali, o 21 proc. więcej niż rok wcześniej. W I połowie 2017 r. inwestycyjno-deweloperska grupa miała 125,8 mln zł przychodów i 92,2 mln zł zysku netto. Do wejścia na GPW wybiera się również inna spółka z branży nieruchomości. Enterprise Investors szykuje IPO firmy Danwood zajmującej się produkcją drewnianych domów. Fundusz kupił Danwood w listopadzie 2013 r., płacąc Budimeksowi 238 mln zł. W 2012 r. Danwood zbudował 565 domów i miał 315 mln zł przychodów. W 2016 r. postawił 1 tys. domów i wypracował ponad 665 mln zł obrotów. Cel na ten rok to sprzedaż rzędu 845 mln zł i budowa 1,2 tys. domów.

Pod koniec października prospekt do KNF złożył natomiast Zortrax, producent profesjonalnych rozwiązań druku 3D. Walne zgromadzenie zatwierdziło już podwyższenie kapitału zakładowego o 1,7 mln akcji. Przy poprzedniej emisji – dwa lata temu – walory były sprzedawane po 32 zł. Wówczas spółka była jednak mniejsza. Obecnie jej akcje są notowane na Novej Giełdzie. Kosztują 70,5 zł. Zortrax odcina się jednak od platformy założonej przez Patrowiczów.

Do debiutu w 2018 r. przygotowują się także Polskie Koleje Linowe. Kilka dni temu walne zgromadzenie PKL podjęło uchwałę o dematerializacji oraz ubiegania się o dopuszczenie i wprowadzenie akcji spółki do obrotu na GPW.

W przyszłym roku na giełdzie może zadebiutować również Polska Grupa Górnicza. Analitycy zwracają uwagę, że w najbliższych kilkunastu miesiącach koniunktura będzie sprzyjała spółkom wydobywającym węgiel. PGG, mając to na uwadze, może chcieć wykorzystać górkę cyklu i wejść na giełdę.

Potrzebna poprawa

Prospekt w KNF złożył również Konsalnet Holding – jedna z największych firm w branży ochrony w Polsce. W zeszłym roku przychody spółki sięgnęły 824 mln zł, zatrudnienie – 20 tys. pracowników. Giełda ma być sposobem na znalezienie inwestorów i wyjście z biznesu głównego akcjonariusza, którym jest fundusz Value4Capital.

W poniedziałek o złożeniu prospektu emisyjnego w KNF poinformowała firma OncoArendi Therapeutics – specjalizującą się w poszukiwaniu nowych leków stosowanych w terapii chorób zapalnych i nowotworowych. Swoje potrzeby kapitałowe szacuje na kilkadziesiąt milionów złotych. Debiut planuje w I półroczu 2018 r.

W połowie czerwca KNF zatwierdziła prospekt spółki inżynieryjno-technologicznego Uniserv-Piecbudu. Od tego momentu spółka ma rok na przeprowadzenie oferty. Pod koniec czerwca firma zawiesiła IPO. Drugie podejście może zostać przeprowadzone w I półroczu przyszłego roku. Proces w KNF zawiesiła też spółka CS Group oferująca usługi marketingu online dedykowane małym i średnim firmom. Zakładając dobrą sytuację na rynku, firma pod koniec I kwartału 2018 r. chce znów ubiegać się o wejście na GPW.

[email protected]

Pytania do... Mirosława Kachniewskiego, prezesa zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

W tym roku na warszawskim parkiecie zadebiutowało 11 spółek, z czego pięć przeniosło się z rynku NewConnect. Pod względem wielkości ofert 2017 r. był najlepszy od kilku lat. Z drugiej strony liczba debiutów jest mniejsza niż w ostatnich latach. Jest pan zadowolony z aktywności spółek na rynku IPO?

Aktywność spółek jest taka, jak pozwalają na to warunki rynkowe – przy tak niskich wycenach akcji i tak tanim kredycie zwyczajnie nie opłaca się emitować nowych akcji. W pewnym uproszczeniu – jeśli spółka rozwija się w tempie kilkunastu procent rocznie, a można uzyskać finansowanie dłużne oprocentowane niżej, to matematycznie nie ma sensu dzielić się przyszłymi zyskami z nowymi akcjonariuszami.

Z czego jeszcze wynika to, że spółki tak niechętnie wchodzą na warszawską giełdę?

Wynika to z czynników makroekonomicznych i regulacyjnych. O tych pierwszych wspomniałem już wcześniej – dopóki nie będziemy mieli wysokiej realnej stopy procentowej, to rynek akcji nie będzie się dynamicznie rozwijał, chyba że depozytariusze zdecydują się na zainwestowanie na giełdzie części swych oszczędności trzymanych obecnie w bankach. Warto jednak podkreślić, że banki nie są zainteresowane przekierowaniem tego strumienia oszczędności na giełdę, gdyż pokazując taką alternatywę musiałyby zaoferować wyższe oprocentowanie lokat.

Czynniki regulacyjne z kolei powodują, że bardzo poważnie wzrasta poziom przejrzystości informacyjnej (utrudniając konkurowanie z firmami nienotowanymi) oraz ryzyko związane z ewentualnym naruszeniem przepisów. Chodzi tu o bardzo niedookreślone wymogi regulacyjne (pozostawiające nadzorcy bardzo duże pole do uznaniowości) połączone z bardzo wysokimi karami finansowymi (w przypadku 57 proc. spółek z NewConnect i 9 proc. spółek z rynku regulowanego pojedyncza sankcja maksymalna jest wyższa od wartości ich kapitalizacji). Należy oczywiście przyjąć optymistyczne założenie, że ewentualnie nakładane kary będą dużo niższe, ale jak ktoś nie musi, to przecież nie będzie się narażał na niepotrzebne ryzyko.

Fala wezwań w tym roku cały czas jest duża. Główni akcjonariusze chętnie wycofują spółki z GPW. Czy ten negatywny trend będzie również kontynuowany w 2018 r.?

Obawiam się, że tak, bo trudno się spodziewać, aby w krótkim terminie doszło do zmiany regulacji lub czynników makroekonomicznych. Inwestorów nie stać na to, aby ponosić tak wysokie koszty regulacji i tak wysokie ryzyko niespełniania wymogów regulacji.

W tej sytuacji możemy spodziewać się trendu wychodzenia emitentów i inwestorów poza regulowany rynek kapitałowy. Technologicznie jest to możliwe już dziś i w perspektywie najbliższych lat prawdopodobnie obecny model giełdocentryczny zastąpiony zostanie dokonywaniem transakcji na rozproszonych platformach peer-to-peer, bez pośrednictwa domów maklerskich, a nawet bez instytucji infrastrukturalnych rynku, tj. bez giełdy i bez centralnego depozytu.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?