Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
„Made in China 2025" – odniesienia do dokumentu o tej nazwie pojawiały się w ostatnich miesiącach w komunikatach wydawanych przez Biały Dom, w kontekście karnych ceł nakładanych na chińskie produkty. A także w kontekście kradzieży amerykańskiej technologii. To właśnie strategia wyłożona w tym dokumencie ma uzasadniać ostre podejście administracji Donalda Trumpa wobec Chin. Zagrożenie w nim widzą jednak nie tylko związani z obecną waszyngtońską ekipą „jastrzębie", tacy jak prezydencki doradca handlowy Peter Navarro czy doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton. Rada ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR), czyli jeden z najbardziej związanych z globalistycznym, amerykańskim establishmentem think tanków, wskazuje, że „Made in China 2025" stanowi „prawdziwe zagrożenie egzystencjalne dla amerykańskiego przywództwa technologicznego". Amerykanie traktują więc ją niemal jak deklarację wojny. Czują, że Chiny chcą z jej pomocą wygrać z nimi wyścig do światowej dominacji. Widać to było choćby przy okazji sprawy sankcji nałożonych na chiński koncern telekomunikacyjny ZTE. Choć prezydent Trump chciał je złagodzić, to sprzeciwił się temu Senat – przytłaczającą większością głosów, zarówno republikanów, jak i demokratów. Co doprowadziło do takiego ponadpartyjnego konsensusu?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
90-dniowy rozejm w wojnach celnych miał przynieść 90 umów gospodarczych z innymi krajami. Jak na razie zostały podpisane dopiero trzy, a przedstawieciele administracji Trumpa liczą na zawarcie kilkunastu. Proces negocjowania ceł okazał się trudniejszy niż myślano.
Pomimo dużej zmienności pierwsze sześć miesięcy roku przyniosło solidne zwyżki na wielu giełdach świata. Kolejne dwa kwartały nie zapowiadają się więc źle.
Pierwsza połowa 2025 roku pozytywnie zaskoczyła inwestorów handlujących na warszawskiej giełdzie. Nie brakowało spółek, których akcje przyniosły ponadprzeciętnie wysokie zyski.
Mimo kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeciwny kierunek, przynosząc posiadaczom ich akcji w bieżącym roku niemałe straty.
Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.
Wyceny największych spółek z warszawskiego parkietu w 2025 roku w wielu przypadkach znacząco urosły, ale większość nie jest oderwana od fundamentów.