O tym, jak ważna jest płynność akcji, przekonaliśmy się – szczególnie jako uczestnicy funduszy – w ostatnich miesiącach nieraz. Jaskrawym przykładem zbyt małej troski o możliwość szybkiego spieniężenia inwestycji może być część funduszy absolutnej stopy zwrotu, w których portfelach znajdowało się wiele małych i zarazem niepłynnych spółek. Gdy kapitał od inwestorów zasilał te strategie, o wyniki nie trzeba było się martwić. Gdy jednak klienci zaczęli wycofywać pieniądze na dużą skalę, fundusze były zmuszone do sprzedaży akcji po coraz niższych cenach. Stąd nawet kilkudziesięcioprocentowe straty funduszy, które miały sobie radzić w „każdych warunkach rynkowych".
Z jednej strony klienci wycofują pieniądze z funduszy, a z drugiej i obroty na całej giełdzie są w tym roku niższe. Stąd w przypadku nawet dobrze znanych przedsiębiorstw problem z płynnością jest faktem. W wielu przypadkach wartość akcji w rękach funduszy przewyższa półroczne obroty akcjami tych spółek, co oczywiście naturalnie rodzi pytania o możliwości wyjścia z tych inwestycji przez rynek.
Wartość godziwa
Jak wynika z danych z połowy tego roku, spółek, w przypadku których obrót jest bardzo niski bądź wręcz śladowy, nie brakuje. Mało tego, niektóre fundusze decydowały się nawet zwiększyć pozycję w tego typu firmach mimo niskiej płynności walorów. Pomijając spółki, mające zawieszony obrót akcjami, czyli np. GetBack, w portfelach funduszy inwestycyjnych w połowie roku było 56 firm, gdzie obrót w I połowie roku nie przekroczył 1 mln zł (łącznie TFI miały około 330 spółek notowanych na warszawskiej giełdzie). Biorąc pod uwagę, że w I połowie roku na naszej giełdzie odbyły się 123 sesje, oznacza to, że w przypadku wspomnianych 56 walorów średni obrót na jedną sesję wynosił zaledwie około 8 tys. zł bądź mniej. Przy niskim obrocie łatwo podbić cenę.
Na to zwróciła uwagę Komisja Nadzoru Finansowego pod koniec czerwca, kiedy nałożyła na Altus TFI kary finansowe w związku z wyceną w funduszach Centrum Finansowego – spółki notowanej na NewConnect. „Analiza obrotu akcjami tej spółki na NewConnect wykazała, że w dniach wycen obrót akcjami tej spółki był znacząco niski lub nie zawierano transakcji na akcjach tej spółki" – czytamy. „Według KNF wycena akcji tej spółki bazująca na notowaniach giełdowych była dokonywana nieprawidłowo, gdyż nie uwzględniała znacząco niskiego wolumenu obrotu akcjami spółki na NewConnect (a tym samym braku popytu na akcje tej spółki)" – napisano.
Bieżąca analiza
Z bardziej rozpoznawalnych spółek można wskazać Kredyt Inkaso. Z danych giełdy wynika, że obrót w całym I półroczu sięgnął tu zaledwie 120 tys. zł. Tymczasem wartość akcji w portfelu Aviva Investors Poland TFI sięgała 287 tys. zł. Co ciekawe, znacznie większe pakiety akcji miały OFE. Podobnie niska płynność akcji na GPW dotyczy Comperia.pl. (około 260 tys. zł), jednak tutaj łączna wartość pakietów akcji w funduszach przekracza już 2 mln zł. Co ciekawe, ten sam pakiet akcji z końcem grudnia wart był 3,8 mln zł. Akcje Comperii w połowie roku można było znaleźć w funduszach Quercusa TFI oraz Investors TFI – pakiety miały podobną wielkość.