Indeks dużych spółek rósł w poniedziałkowe popołudnie o 4,5 proc., do 1573 pkt. To oznacza, że od dołka bessy (w cenach zamknięcia) z 12 marca, oddalił się już o 20,5 proc. i przebił szczyt trwającej korekty (1547 pkt). To wybicie zwiększa szansę na kontynuację ruchu wzrostowego. Kto może być jego beneficjentem z grona blue chips?
Korzystna technika
Z punktu widzenia analizy technicznej indeks opuszcza właśnie górą krótkoterminową konsolidację, która przyjęła kształt formacji trójkąta symetrycznego. Realizuje się tym samym optymistyczny scenariusz, w którym indeks wykona drugą falę wzrostową w ramach korekty. Wysokość wspomnianej formacji (odległość między poziomami minimum i maksimum) to 147 pkt, co przy pułapie wybicia 1510 pkt daje potencjalny zasięg wzrostu w okolicy 1657 pkt. Zachowanie oscylatorów: rosnący w kierunku poziomu 0 MACD oraz zwyżkujący w strefie neutralnej RSI(14) pokazują, że do lokalnego wykupienia jeszcze trochę brakuje, więc prognozowany zasięg wydaje się w tym kontekście całkiem realny do osiągnięcia.
Warto zwrócić uwagę, że istotny opór w średnioterminowym ujęciu czasowym znajduje się dopiero przy 1735 pkt. Jest to zasięg pierwszej fali załamania z końca lutego. Do tego poziomu zbliża się teraz 50-sesyjna średnia krocząca. Pokonanie tej bariery byłoby więc sygnałem nie tylko do kontynuacji korekty, ale możliwego przesilenia w szerszym horyzoncie. Należy jednak pamiętać o wciąż podwyższonym ryzyku mierzonym zmiennością. Wprawdzie wskaźnik ATR dla 14 sesji spadł w przypadku WIG20 do 66 pkt (z 84 pkt w marcu), ale w relacji do obecnego kursu nadal oznacza to możliwość dziennych wahań rzędu 4,2 proc. Dlatego poniedziałkowe wybicie może zostać bardzo szybko zanegowane. Wystarczy domknięcie luki wzrostowej, która rozciąga się od 1506 pkt do 1534 pkt.