W najnowszym raporcie Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR podaje, że w marcu 2020 r. zarejestrowano w Polsce dokładnie 29 657 samochodów – informuje portal moto.pl. Sprzedaż nowych samochodów osobowych spadła o ponad 40 proc. Zbliżone spadki zanotowano w minionym miesiącu w Niemczech i Wielkiej Brytanii, a także w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem ekspertów, kolejne miesiące będą dla tamtejszego rynku – a i zapewne dla rynków na całym świecie – równie niekorzystne. Prognozują, że w USA rok zakończy się 14-proc. spadkiem – jednak przy założeniu, że dwa ostatnie kwartały roku będą na plusie. Od dna trudno na pewno będzie odbić branży motoryzacyjnej we Włoszech – tam w marcu sprzedaż nowych samochodów spadła aż o 86 proc. Podobnie będzie we Francji – tam miniony miesiąc przyniósł 72-proc. spadek sprzedaży nowych aut. Co ciekawe, jak na razie pandemii koronawirusa oparła się Tesla. W I kwartale produkcja wyniosła 102,7 tysiąca elektrycznych samochodów, a sprzedano ich 88,4 tys. – o odpowiednio o 33 i 40 proc. więcej niż w I kwartale 2019 roku.
Kryzys światowego, a zwłaszcza europejskiego przemysłu motoryzacyjnego to poważny problem dla polskich firm z branży, będących dostawcami podzespołów i części samochodowych. Z powodu drastycznego spadku popytu wywołanego rozszerzającą się pandemią koronawirusa, problemami z łańcuchem dostaw (brak komponentów z Chin) oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom już w połowie marca większość koncernów samochodowych zdecydowała o czasowym wstrzymaniu produkcji w swoich europejskich zakładach. Krajowi poddostawcy części i podzespołów niemal z dnia na dzień stracili istotną część zamówień.