Wprawdzie za aż 80 proc. tej kwoty odpowiada CD Projekt, ale warto odnotować tegoroczne znaczące zwyżki notowań takich studiów jak PlayWay czy Ten Square Games. Jeszcze na początku roku za akcję tej pierwszej spółki płacono 248 zł, a teraz 588 zł, co przekłada się na kapitalizację wynoszącą 3,9 mld zł. Z kolei w przypadku TSG akcje zdrożały z 205 zł do 524 zł, dając kapitalizację rzędu 3,8 mld zł. Wzrost – choć mniej spektakularny – ma za sobą też 11 bit studios oraz gros mniejszych producentów gier.
Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że wyceny w sektorze gier rosną dlatego, że drożeje CD Projekt (i spadają, gdy ta spółka tanieje). Każde studio ma przecież własne projekty, własne fundamenty i perspektywy rozwoju. I tak w przypadku PlayWaya czy TSG za dynamiczną zwyżkę kapitalizacji w zdecydowanej większości odpowiada rozwój biznesów, znajdujący potwierdzenie w rosnących przychodach i zyskach.
Nie ulega też jednak wątpliwości, że związek CD Projektu z wyceną innych studiów istnieje. W sektorze gier duży wpływ na notowania mają emocje i np. poniedziałkowe tąpnięcie kursu CD Projektu pociągnęło w dół notowania PlayWaya (-3 proc.) i TSG (-6 proc.).
Z kolei w dalszej perspektywie dobra passa CD Projektu zwiększa zainteresowanie tą branżą inwestorów i przyciąga na parkiet nowe spółki. To właśnie producenci gier w ostatnich dwóch latach stanowią zdecydowaną większość debiutantów – zarówno na GPW, jak i na NewConnect. W trakcie jest oferta publiczna dużego producenta gier People Can Fly. Jej wartość brutto przekracza 200 mln zł. Już wiadomo, że popyt na akcje znacząco przekroczył podaż, a cenę walorów w transzy przeznaczonej dla instytucji ustalono na poziomie wyższym niż dla drobnych graczy. Kapitalizacja spółki będzie rzędu 1,3–1,4 mld zł.
– Od kilku lat firmy z sektora gier napędzają GPW. Dynamicznemu rozwojowi nie zaszkodziła nawet pandemia. Po marcowych spadkach wycen twórców gier nie pozostał nawet ślad, a obecne wyceny osiągają najwyższe w historii wartości – komentuje Łukasz Marczuk, zarządzający funduszem Evig Alfa. Dodaje, że debiuty dużych producentów gier na rynku głównym powodują, że ta ścieżka finansowania staje się coraz bardziej popularna dla innych, w tym również mniejszych firm. – Na najbliższy rok przewidywanych jest kolejnych kilka debiutów na rynku głównym oraz kilkadziesiąt na NewConnect. Ze względu na obiecujące stopy zwrotu to właśnie ten sektor przyczynił się do powrotu inwestorów na rynek GPW – ocenia Marczuk.