Notowany na NewConnect producent gier komputerowych, według informacji „Parkietu", ma problem. Do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej Nicolas Games. Złożyła go bydgoska spółka Nawar. Informację tę potwierdzono nam w sekretariacie Wydziału X Gospodarczego.
Nierozliczona akwizycja
Nawar był w przeszłości właścicielem spółki Frontline, którą wiosną 2011 r. kupił Nicolas Games. Firma Frontline miała studio w Bydgoszczy i oddział handlowy w Stanach Zjednoczonych. Nicolas Games zainteresował się nią, bo posiadała licencje i koncesje, dzięki którym mogła wydawać samodzielne gry na wszystkie najważniejsze platformy sprzętowe. Giełdowa?spółka nie miała takiej możliwości, co znacznie utrudniało?prace nad „Afterfall: Insanity" – sztandarowym tytułem. Razem z licencjami Nicolas Games kupił też technologię, produkty w toku oraz infrastrukturę IT.
Płatność za Frontline została rozłożona na dwie raty. Pierwsza, w wysokości 246 tys. zł, miała zostać uregulowana do 10?marca 2011 r. Druga, 61 tys., do 10 kwietnia. Nicolas Games od początku miał problemy z wywiązaniem się z zobowiązania. Pierwsze 100 tys. zł (z tego tylko część regulowała należność główną) przelał dopiero 4?kwietnia. Kolejną, niewielką sumę, uregulował w czerwcu. Nawar, zniecierpliwiony brakiem pieniędzy, w połowie lipca udzielił Pragmie Inkaso upoważnienia inkasowego do odzyskania wierzytelności. Po kilku dniach do Nicolas Games wpłynęło wezwanie do dobrowolnego uregulowania należności (spółka je odebrała). Dług nie został jednak spłacony. Strony porozumiały się za to, że zostanie uregulowany pod koniec roku ze środków z emisji akcji serii L.
W grudniu giełdowa spółka sprzedała 31,3 mln papierów tej?serii po 0,15 zł. Pozyskała zatem prawie 5 mln zł brutto.?Jednak na konto Nawaru przelała tylko 16,5 tys. zł. Do spłaty wciąż pozostaje 207 tys. zł.
Wierzyciel, jak napisał w dokumentach, które trafiły do katowickiego sądu, uważa, że Nicolas Games jest niewypłacalny. Dlatego wnosi o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej firmy, gdyż tylko takowa daje „najlepszą gwarancję zaspokojenia wierzycieli".