Otwarcie galerii w kwietniu jest mało realne

Gościem Dariusza Wieczorka był Bogusz Kruszyński, prezes Redanu.

Publikacja: 02.04.2020 17:50

Otwarcie galerii w kwietniu jest mało realne

Foto: parkiet.com

Jak mocno koronawirus i zamknięcie gospodarki uderzyło w sektor mody? Czy w mniejszych sklepach odbywa się handel?

Myślę, że obecna sytuacja w branży jest dramatyczna. W pierwszym tygodniu marca sklepy prowadziły jeszcze normalny handel. Od drugiego tygodnia sprzedaż tradycyjna właściwie całkowicie zamarła. Przychody sklepów działających poza galeriami handlowymi, które są zamknięte, są symboliczne. Stanowią około 1 proc. tego, co było wcześniej. Gdyby można było w jakiś sposób zredukować koszty działalności, otwieranie sklepów nie miałoby sensu.

Największe firmy z branży, w tym Redan, powołały Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Czy postulaty związku znalazły odzwierciedlenie w tzw. tarczy antykryzysowej?

Zmiana, która nastąpiła nagle na rynku, spowodowała, że udało się zjednoczyć bardzo wiele polskich firm, które do tej pory prowadziły osobną działalność, a często nawet były bezpośrednimi konkurentami. Skala zmiany jest taka, że o ile 8 marca w naszych sklepach uzyskaliśmy 1 mln zł sprzedaży, o tyle tydzień później – 10 tys. zł sprzedaży. Nikt nie jest w stanie przygotować się do tak nagłej, radykalnej zmiany, a dotyczy ona wszystkich podmiotów działających w naszej branży. Wszyscy mamy te same wyzwania. Źródłem finansowania działalności jest sprzedaż. Jeśli jej nie ma, to praktycznie nie mamy z czego pokrywać kosztów. Jeśli ktoś nie miał rezerw gotówkowych, a pewnie wiele firm nie miało – bo właściwie po co, albo nie ma wolnych linii kredytowych, a ich uzyskanie jest dziś niemożliwe bez wsparcia państwa, to nie ma fizycznie skąd wziąć pieniędzy na pokrycie kosztów albo – co istotne – także finansować zakupy towarów na kolejne miesiące.

W segmencie modowym z tego powodu sytuacja jest dramatyczna. Tarcza, którą ogłosił rząd, jest totalnie niewspółmierna do sytuacji. Zaproponowane rozwiązanie zamrożenia czynszów w galeriach handlowych nie rozwiązuje całości problemu i nie dotyczy wszystkich.

Sklepy, które mogą formalnie działać – realnie patrząc, nie sprzedają. A ich zamrożenie czynszów nie dotyczy. To są często mali lokalni przedsiębiorcy, którzy nie mają żadnego wsparcia. Mogą zapewne skorzystać do pewnego stopnia z dofinansowania wynagrodzeń na podstawie tarczy antykryzysowej, ale – proszę zwrócić uwagę – jesteśmy późno z wdrożeniem tych mechanizmów. Większość przedsiębiorców płaci wynagrodzenia do 10. dnia każdego miesiąca. Myślę, że nie ma żadnej możliwości, aby do tego czasu uzyskać wsparcie. Wydaje mi się, że sytuacja będzie bardzo trudna dla każdego przedsiębiorcy.

Czy abolicja czynszów na kilka miesięcy byłaby znaczącą pomocą? Jednym z postulatów związku jest partycypacja rządu w pokryciu kosztów wynagrodzeń na poziomie co najmniej 80 proc. w okresie obowiązkowego zamknięcia centrów handlowych. Czy będą masowe zwolnienia?

Jeśli chcemy obronić miejsca pracy, musimy uzyskać pomoc. Żaden przedsiębiorca, nawet w najlepszej sytuacji, nie jest w stanie finansować wypłat. 80 proc. to pewnie poziomy analogiczne jak w innych krajach. One rzeczywiście gwarantują utrzymanie miejsc pracy. W przeciwnym razie zaproponowane rozwiązania, które być może uda się uzyskać do wypłat majowych, nie pozwolą na utrzymanie miejsc pracy. Myślę, że tam, gdzie było to możliwe, zwolnienia już się rozpoczęły, a skala będzie z każdym dniem narastać.

Firma doradcza PwC przeanalizowała sektor mody. Są tam trzy scenariusze, a każdy mówi o dużej luce gotówkowej od 10 do 32 mld zł. Który jest pana zdaniem najbardziej realny? Kiedy galerie zostaną otwarte?

W moim przekonaniu uruchomienie sprzedaży w galeriach w kwietniu jest bardzo mało realne. Trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym mogłoby to się zdarzyć. Czy to się zdarzy na początku, w środku, czy pod koniec maja – za wcześnie jest ostatecznie wyrokować. My zakładamy, że stanie się to na początku maja.

Niektóre spółki z branży mające problem z płynnością zwracają się do głównego akcjonariusza i decydują się na emisję akcji. Czy Redan planuje podobny ruch?

Naszym problemem nie jest duże zadłużenie finansowe. Mamy natomiast większe zobowiązania wobec dostawców towarów. Prowadzimy z nimi regularne rozmowy, a ponieważ sprowadzamy dużo towarów z Chin, widzimy zrozumienie u dostawców, którzy sami to przeszli. Ważne wydaje się to, co będzie po otwarciu centrów handlowych. Tego też dotyczą wspomniane przez pana scenariusze PwC. Jeden z nich zakłada, że zaraz po otwarciu przyjdzie do sklepów połowa klientów. Wydaje się, że jest to optymistyczny scenariusz. My jesteśmy bardziej przekonani, że wejścia klientów do sklepów będą na dużo niższym poziomie i bardziej realny jest scenariusz mniej optymistyczny, pośredni, w którym ruch w sklepach spada o 70 proc. rok do roku. To, jak szybko klienci wrócą do centrów handlowych, jest oczywiście bardzo trudne do przewidzenia. Myślę, że będzie to pochodna tego, czy stracą pracę, jak bardzo dojdzie do zmniejszenia ich dochodów oraz jaka będzie ich skłonność do konsumpcji. Im dłużej będzie trwała obecna sytuacja, tym odbudowywanie tej skłonności będzie trwało dłużej, a straty dochodu do dyspozycji będą większe. W raporcie PwC założono w środkowym scenariuszu, że odbudowa nastąpi do połowy 2021 roku i wydaje się, że nie jest to przesadzony scenariusz.

Czy po otwarciu centrów handlowych spodziewa się pan mocnych przecen kolekcji wiosna-lato?

Galerie są zamknięte już trzy tygodnie, sklepy w nich nie są puste, a towary cały czas do nas płyną statkami. Nadwyżka towaru jest ogromna. Wyprzedaże zaczęły się bardzo szybko w internecie, ale ten kanał odpowiada za 10 proc. sprzedaży, w związku z tym nie ma żadnej możliwości, aby w ten sposób upłynnić nadwyżki. Wszyscy będą starali się odzyskać pieniądze. Wyprzedaże będą bardzo duże. To oczywiście odbije się na wynikach, ale wyniki nie mają dla nikogo znaczenia, bo jesteśmy na wojnie. Na wojnie o przetrwanie. ziu

Handel i konsumpcja
Wyjaśnienia zarządu LPP uspokoiły inwestorów
Handel i konsumpcja
Prognoza Dr. Miele Cosmed Group zakłada poprawę wyników w 2024 r.
Handel i konsumpcja
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale zarabialiśmy
Handel i konsumpcja
LPP: rekordowe wyniki za 2023 rok. Nowe dane o sprzedaży w Rosji
Handel i konsumpcja
Milczenie Kernela – czyli cisza przed burzą
Handel i konsumpcja
Konsument pozostaje silny, ale kursy spółek tego nie oddają