Przypomnijmy, że akcje Eko Exportu debiutowały w lipcu 2009 roku na rynku NewConnect z kursem odniesienia wynoszącym zaledwie 3 zł. Na parkiet główny warszawskiej giełdy spółka przeniosła się pod koniec 2010 roku. Tylko od początku tego roku jej notowania wzrosły już o ponad 70 proc.

Inwestorzy z entuzjazmem przyjęli wczoraj informację zarządu o przyspieszeniu o miesiąc publikacji wyników za I półrocze. Treść raportu poznamy 31 lipca. Już wcześniej zarząd Eko Exportu informował o wstępnych cząstkowych wynikach. Według szacunków spółka wypracowała w czerwcu  ponad 1 mln euro przychodów, czyli około 4,6 mln zł. To ponadczterokrotnie więcej niż w czerwcu ubiegłego roku. Od stycznia do czerwca obroty spółki wzrosły o 68 proc., do około 16,1 mln zł. Natomiast prognoza na cały 2013 rok zakłada wypracowanie 45 mln zł przychodów i 16,6 mln zł zysku netto. – Podtrzymujemy wstępne prognozy wyników za I półrocze, jak i prognozę przychodów i zysku na rok 2013. Rozkład całorocznych wyników nie będzie jednak równomierny. Najmniejsze przychody i zyski wystąpią w I kwartale, zaś największe w III i IV kwartale tego roku – zapowiada Zbigniew Bokun, dyrektor do spraw rozwoju biznesu Eko Exportu.

Już w I kwartale spółce udało się osiągnąć rekordową rentowność netto, sięgającą 28 proc., a w kolejnych kwartałach, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przedstawicieli firmy, powinna być ona jeszcze wyższa. Osiągnięcie takich rezultatów ma być możliwe m.in. dzięki obniżeniu kosztów transportu oraz zakupom tańszego surowca.

W tegorocznych prognozach zarząd nie uwzględnił jednak możliwych dostaw z budowanego zakładu do pozyskiwania surowca w Kazachstanie. Inwestycja, która zapewni spółce stały dostęp do mikrosfery i wyeliminuje efekt sezonowości sprzedaży, ma ruszyć pod koniec III kwartału. – Jest to termin aktualny, ale nie znamy jeszcze dokładnej daty. Będzie to pierwsze tego typu urządzenie na świecie – zaznacza Bokun.