W Ameryce Północnej spadły one o 27 proc. do 5,5 mld USD, czyli najniższego poziomu od 2009 r. Łącznie były one w obu regionach o 83 proc. niższe niż w szczycie z 2017 r. (gdy wyniosły 107 mld USD).

„Doszło też do dużych zmian, jeśli chodzi o typy chińskich inwestorów. W Europie inwestycje dokonywane przez spółki należące do państwa zmniejszyły się do najniższego poziomu od 19 lat. Zarówno w Europie, jak i w Ameryce Północnej niemal całkowicie zniknęli inwestorzy finansowi" – piszą eksperci Baker McKenzie.

Kraje Europy, które były w 2019 r. największymi odbiorcami chińskich inwestycji bezpośrednich, to: Finlandia (5,3 mld USD, z czego 5,2 mld USD przypadało na zakup spółki Amer Sports przez chińską firmę Anta), Wielka Brytania (3,8 mld USD), Szwecja (1,3 mld USD), Niemcy (0,7 mld USD) i Włochy (0,7 mld USD). W naszym regionie najwięcej chińskich inwestycji przyciągnęła Rumunia (około 240 mln USD, wzrost o ponad 100 proc.). W Polsce spadły one o 52 proc. do około 30 mln USD.

Chińskie bezpośrednie inwestycje w USA zmniejszyły się w 2019 r. o 8 proc., do 4,5 mld USD. Największą transakcją z udziałem Chińczyków było tam nabycie części firmy Invista za 2 mld USD przez spółkę Shandong Ruyi. Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych w USA (CIFUS) zmusił kilka chińskich spółek do pozbycia się części amerykańskich aktywów. Motywowane to było względami bezpieczeństwa narodowego. W Europie, z powodu obaw o reakcje polityczne, porzucona została próba przejęcia spółki Energias de Portugal przez firmę China Three Gorges za 10,3 mld USD.

Analitycy Baker McKenzie prognozują, że 2020 r. może przynieść wzrost chińskich inwestycji w Europie i USA. Może to być związane m.in. z łagodzeniem napięć w relacjach Chin z USA. HK