GUS o PKB w 2017 r. Polska gospodarka urosła w 2017 r. o 4,6 proc.

Polska gospodarka urosła w 2017 r. o 4,6 proc., najbardziej od 2011 r. – oszacował wstępnie GUS.

Publikacja: 30.01.2018 09:17

Na podstawie tych danych ekonomiści szacują, że w samym IV kwartale tempo wzrostu PKB mogło dojść nawet do 5,5 proc. rok do roku. To byłby wynik najlepszy od dekady.

W 2016 r. PKB Polski urósł o 2,9 proc. Ankietowani przez „Parkiet” pod koniec 2017 r. ekonomiści szacowali przeciętnie, że wzrost PKB przyspieszył do 4,4 proc. Później, po danych dotyczących kondycji gospodarki w grudniu, większość swoje szacunki zrewidowała do 4,5 proc.

Jak wynika z danych GUS, głównym motorem wzrostu polskiej gospodarki była w ub.r. konsumpcja. Spożycie w sektorze gospodarstw domowych zwiększyło się o 4,8 proc., po 3,9 proc. w 2016 r. Tak szybko poprzednio rosło w 2008 r. W efekcie wzrost konsumpcji dołożył do wzrostu PKB aż 2,8 pkt proc.

Inwestycje zwiększyły się o 5,4 proc., po załamaniu o 7,9 proc. rok wcześniej. W efekcie podbiły wzrost PKB o 1 pkt proc.

Biorąc pod uwagę to, że inwestycje zaczęły rosnąć na dobre dopiero w III kwartale ub.r. (wtedy zwiększyły się o 3,3 proc. rok do roku), całoroczny wynik sugeruje, że w IV kwartale nad Wisłą rozpoczął się inwestycyjny boom. Ekonomiści szacują, że pod koniec roku tempo wzrostu inwestycji mogło być dwucyfrowe.

Zaledwie 0,1 pkt proc. do wzrostu PKB dodały wyniki handlu zagranicznego. Rok wcześniej tzw. eksport netto podwyższył dynamikę PKB aż o 0,7 pkt proc. 2017 r. przyniósł jednak szybszy wzrost importu w związku z solidnie rosnącą konsumpcją i odbiciem inwestycji.

W tym roku, jak przewidywali ekonomiści miesiąc temu, gospodarka Polski urosnąć ma o 3,9 proc. Ostatnio jednak te prognozy były często rewidowane w górę. A biorąc pod uwagę to, że w IV kwartale gospodarka jeszcze przyspieszała, można oczekiwać kolejnej fali rewizji prognoz.

Opinie

Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER

Wstępny odczyt dynamiki PKB podany przez GUS nie stanowi zaskoczenia, choć jest nieco wyższy niż konsensus ekonomistów, szczególnie jeśli spojrzeć na przyspieszenie zanotowane w trzecim kwartale. Bardzo pozytywną niespodzianką jest sięgający 5,4 proc. wzrost nakładów na środki trwałe, wskazujący na zdecydowaną poprawę sytuacji w inwestycjach. Biorąc pod uwagę, że w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku rosły one bardzo wolno, sięgając w trzecim kwartale 3,3 proc., można wnioskować, że ostatnie miesiące 2017 r. przyniosły zdecydowane przyspieszenie. To dobrze rokuje na najbliższą przyszłość, dając szansę że wzrost gospodarczy będzie miał jeszcze bardziej solidne podstawy. W poprzednim, rekordowym 2011 r. nakłady na środki trwałe wzrosły o 8,8 proc., w 2018 r. możliwe jest przynajmniej zbliżenie się do tej skali dynamiki, choć raczej należy się spodziewać wzrostu inwestycji o około 7 proc. W ubiegłym roku z 18,1 do 18 proc. obniżyła się jednak stopa inwestycji, czyli relacja nakładów na środki trwałe do PKB, co jest tendencją niekorzystną, jednak odzwierciedla strukturę wzrostu, bazującą w 2017 r. głównie na konsumpcji gospodarstw domowych. Spożycie indywidualne przyspieszyło z 3,9 proc. w 2016 r. do 4,8 proc. Warto przypomnieć, że w 2011 r. tempo jego wzrostu sięgało jedynie 3,3 proc.

Porównując ubiegły rok z 2011r., warto także zwrócić uwagę na słabszy niż wówczas wzrost wartości dodanej w przemyśle i budownictwie. Sześć lat temu w przemyśle wzrosła ona o 7,9 proc., a w budownictwie o 13,5 proc. W ubiegłym roku jej wzrost wynosił odpowiednio 6,2 i 11,5 proc. W 2017 r. znacznie niższa byłą także wartość dodana w transporcie i gospodarce magazynowej, sięgając 10,9 proc., podczas gdy w 2011 r. wyniosła ona aż 15,5 proc.

Profesor Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC

W 2018 roku trzeba oczekiwać kontynuacji dobrej koniunktury światowej, lecz w Polsce narastających ograniczeń dla wzrostu gospodarczego po stronie możliwości sprostania popytowi. Te ograniczenia dotyczą zarówno podaży pracy jak i mocy wytwórczych. Jeżeli popyt krajowy będzie rósł nadal w tempie bliskim 5%, to wpływ eksportu netto na wzrost zacznie być ujemny. Jednak spowolnienie tempa wzrostu, chociaż niemal pewne, nie musi być jeszcze silne w 2019 roku. Nasili się także, już całkiem znaczna w 2017 r., presja płacowa. To raczej silny wzrost dochodów z pracy niż transfery socjalne, w tym program 500+, spowodowały duży wzrost konsumpcji prywatnej.

Gospodarka krajowa
Ernest Pytlarczyk, Pekao: Podwyżkę stóp trudno byłoby uzasadnić
Gospodarka krajowa
Zarząd broni prezesa. Mówi o ataku na niezależność banku
Gospodarka krajowa
Wzrost popytu nie strąci inflacji z drogi do celu
Gospodarka krajowa
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Gospodarka krajowa
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Jest wniosek grupy posłów