Licząc od poniedziałkowego otwarcia (1764 pkt) do środowego maksimum (1806 pkt), WIG20 zyskał aż 2,4 proc. Po raz pierwszy od prawie trzech miesięcy indeks znalazł się powyżej 1800 pkt i zbliżył się do sierpniowego szczytu covidowej hossy na "odległość" 4,1 proc. Przy takiej dawce poztywnych sygnałów, czwartkowa dominacja podaży na warszawskim parkiecie wydaje się zupełnie uzasadniona. Zwłaszcza, że inwestorom nie brakowało argumentów za sprzedażą. Pomijając już sam fakt krótkoterminowego wykupienia rynku sygnalizowanego przez oscylatory, wystarczy wspomnieć o spadkach na innych rynkach europejskich, zniżkach na Wall Street, postępującej pandemii w USA (Nowy Jork zamknął szkoły) oraz wzroście zakażeń covid-19 w Tokio. Ponadto w Polsce odnotowano zeszłej doby rekordową liczbę zgonów spowodowaną koronawirusem – zmarło 637 osób.

Efekt rynkowy był taki, że WIG20 spadł w czwartek o 1,1 proc. do 1789,79 pkt. W jego portfelu "błyszczało" tylko Allegro. Świeżo upieczony debiutant giełdowy zwiększył swoją kapitalizację o 6,8 proc. W pewnym sensie ten ruch był oczekiwany, bowiem do czwartku Allegro miało za sobą serię siedmiu spadkowych sesji z rzędu, podczas których wycena papierów stopniała o 27 proc. Na drugim biegunie w portfelu blue chips była JSW. Akcje spółki potaniały o 6,1 proc. do 20,03 zł i po poniedziałkowym, spektakularnym ruchu w górę nie ma już niemal śladu.

Druga i trzecia linia GPW także były w czwartek pod presją podaży. Indeks mWIG40 spadł o 1,4 proc. do 3674,9 pkt, choć sesyjne maksimum na poziomie 3739 pkt oznacza, że indeks był już o zaledwie 14 pkt od szczytu hossy z pierwszego półrocza. W jego portfelu najsilniejszy był Famur (+4,1 proc.), a najsłabszy Ciech (-7,6 proc.). Relatywnie silniejszy był w czwartek segment małych spółek. Indeks sWIG80 stracił tylko 0,5 proc. i pozostaje w bliski dystansie do granicy 15 000 pkt. Wśród maluchów najsilniejszy był Wielton (+12,4 proc.), a najsłabsza Astarta (-5,5 proc.). O relatywnej sile mniejszych podmiotów świadczy też wzrost NCIndexu. Wskaźnik małego parkietu zyskał 0,7 proc. i utrzymał się nad poziomem 500 pkt.

Koniec tygodnia zapowiada się interesująco. Czwartkowe schłodzenie nastrojów otwiera drogę do odbicia, zwłaszcza, że gdy Warszawa sesję kończyła, na Wall Street trwało już wzrostowego odreagowanie. S&P500 rósł o 0,1 proc. a Nasdaq Composite o 0,5 proc. Ponadto w piątek istotne mogą być dane o produkcji przemysłowej w Polsce. To będzie odczyt za październik, a więc będzie już uwzględniał, przynajmniej w pewnym stopniu, wprowadzane w związku z pandemią ograniczenia. Ponadto inwestorzy będą zapewne bacznie śledzić statystyki dotyczące zakażeń covid-19, choć ostatnie newsy dotyczące prac nad szczepionką firm Pfizer i Moderna coraz bardziej zmniejszą wagę tego czynnika ryzyka.