Po blisko sześciu miesiącach tego roku na czele polskich funduszy znajdziemy strategie, które w dużym stopniu stawiają na producentów gier.
Hossa producentów gier
Mija pierwsza połowa 2020 r., którą inwestorzy wspominać będą z pewnością długo. Jej początek był dość spokojny, natomiast od końca lutego do połowy marca na giełdach w Europie i Stanach Zjednoczonych doszło do silnej przeceny akcji. Potem jednak indeksy, szczególnie amerykańskie, w niewiele mniejszym tempie ruszyły do odrabiania strat. Dużym zaskoczeniem może być siła spółek technologicznych, w tym największych gigantów, w których wycenie część inwestorów dopatrywała się bańki spekulacyjnej. Tymczasem tego typu spółki przez pandemię przeszły jeszcze silniejsze i zdołały wynieść Nasdaq na nowe historyczne maksima. S&P 500 zdołał jak na razie dotrzeć w okolice szczytów z lutego i obecnie jest około 5 proc. pod kreską, licząc od początku roku. Strata niemieckiego DAX sięga zaś 7 proc. MSCI EMI, indeks rynków wschodzących, traci 11 proc. WIG20 wypada na jego tle gorzej, bo wciąż jest 17 proc. niżej niż na przełomie roku. Z kolei strata WIG sięga 13 proc. Na krajowym rynku tylko indeks małych spółek notuje zwyżki, zbliżające się do 14 proc.
Nie jest więc dużym zaskoczeniem to, że grono najlepszych w tym roku funduszy składa się głównie z portfeli złożonych z akcji spółek notowanych w Stanach Zjednoczonych, gdzie w zwyżkach dominują firmy technologiczne. Są też pozytywne wyjątki z krajowego rynku.
Co ciekawe, od dłuższego czasu numerem jeden jest Rockbridge Gier i Innowacji, czyli tegoroczna nowość od Rockbridge TFI. Jego stopa zwrotu na 24 czerwca to blisko 62 proc. Tylko w czerwcu zyskał około 20 proc. Fundusz należy do grupy funduszy akcji polskich, w której średnia od stycznia to niemal 8 proc. pod kreską.
O funduszu Rockbridge TFI kilka razy już pisaliśmy. Portfel składa się z 20–25 pozycji, z czego w maju około połowy stanowili przedstawiciele branży gier. Warto jednak pamiętać, że jest to wciąż dość mały portfel, liczący ledwie 8 mln zł aktywów, co pozwala zarządzającemu łatwiej manewrować wśród mniejszych spółek, w tym notowanych na NewConnect.