Kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi – mawiał pewien wykładowca ekonomii. Uczestnicy rynku kapitałowego niewątpliwie powinni mieć skłonność do ryzyka, gdyż, jak pokazuje doświadczenie, częściej można na ryzyku zyskać, niż stracić.
Gospodarka w XXI wieku jest regulowanym systemem, w którym ryzyko jest wszechobecne. Przepisy prawa wyznaczają reguły postępowania i granice poruszania się podmiotów gospodarczych. Prawo przewiduje wolność podmiotów gospodarczych we wzajemnych kontaktach, czego wyrazem są dobrowolne umowy zawierane między nimi. Umowy zawierane dla osiągnięcia korzyści przez każdą ze stron nie mogą naruszać obowiązującego prawa. Określają one przede wszystkim wzajemne prawa i zobowiązania stron, wyznaczają warunki współpracy, regulują konsekwencje niewywiązywania się z umów i wskazują sposób rozwiązywania ewentualnych sporów.
Rynki kapitałowe w szczególny sposób podlegają regulacjom. Motywem regulacji jest tu ochrona uczestników rynku o słabszej pozycji przetargowej, czyli ograniczania im ryzyka ponoszenia strat nie ze swojej winy.
Ciekawym przypadkiem jest tzw. złota akcja, o której najczęściej słychać, kiedy jej posiadaczem jest Skarb Państwa. Założenie jest takie, że w interesie publicznym wskazana jest ingerencja państwa, a złota akcja daje Skarbowi Państwa przykładowo prawo weta podjętych uchwał zarządu spółki, jeżeli uzna to za wskazane.
W spółkach Skarbu Państwa zdarzają się przypadki albo wypłacania wysokich dywidend, kiedy budżet państwa jest w potrzebie, albo sugestie niewypłacania dywidend, choćby dla możliwości zaspokojenia istotnych dla państwa potrzeb inwestycyjnych spółek. W obu przypadkach inwestorzy takich spółek notowanych na giełdzie odczuwają dyskomfort, inaczej mówiąc, realizuje się scenariusz, którego chcieliby uniknąć. W pierwszym przypadku pojawia się podejrzenie drenowania zasobów spółek przez uprzywilejowanego akcjonariusza, w drugim rozczarowanie brakiem dywidendy. Dla wielu inwestorów wypłacana dywidenda stanowi bowiem alternatywę wobec nisko oprocentowanych lokat bankowych.