Trump został św. Mikołajem. Giełdy w górę

Mocny i dobry początek tygodnia dla inwestorów z długimi pozycjami. Skąd powiew optymizmu? Ocieplenie na linii Trump -Xi Jinping w zakresie polityki handlowej. A co historyczne statystyki i wykresy mówią o rozpoczynającym się miesiącu?

Publikacja: 03.12.2018 05:00

Trump został św. Mikołajem. Giełdy w górę

Foto: 123RF

Mocne otwarcie na światowych giełdach. Na mocnej czerwieni są futures na amerykańskie indeksy giełdowe. Giełdy w Niemczech czy we Francji rosną o ok. 2 proc. Również krajowe barometry pną się; wśród lokomotyw jest KGHM (akcje drożeją o ponad 4 proc.). Ewidentnie inwestorom na świecie wrócił apetyt na ryzyko, co pozwoli podreperować słabe, tegoroczne wyniki i "premiowe konta" maklerów. 

Skąd ten optymizm? "Wydarzeniem weekendowego szczytu G20 są doniesienia, iż D. Trump wstrzyma się z wprowadzeniem dalszych ceł i taryf na produkty z Chin, co zapowiadał na 1 stycznia 19'. Dodatkowo Waszyngton oraz Pekin przystąpią do rozmów, gdzie w ciągu „wąskiego okna" 90 dni spodziewane jest osiągniecie porozumienia handlowego" - komentuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

A co historyczne statystyki i wykresy mówią o rozpoczynającym się miesiącu? Standardowo na początku każdego miesiąca przeglądamy historyczne statystyki dla WIG, by znaleźć potencjalne wskazówki na temat możliwego zachowania indeksu w nadchodzących miesiącach. Jak zatem historycznie wypada grudzień? Całkiem nieźle. Średnia zmiana WIG w ostatnim miesiącu roku to 3,75 proc. Pod tym względem lepsze są tylko styczeń (4 proc.) oraz lipiec (3,9 proc.). Fakt, że obok siebie są dwa tak silne statystycznie miesiące (grudzień i styczeń), to dobry znak dla inwestorów. Teoretycznie do wyciągnięcia jest średnio prawie 8 proc. Jak widać, nie bez przyczyny mówi się, że ostatni i pierwszy miesiąc roku to okres inwestycyjnych anomalii statystycznych, a wśród nich rajdu św. Mikołaja, strojenia okienek i efektu stycznia.

Wracając do statystyk dla samego grudnia, bo to on jest teraz w centrum uwagi, okazuje się, że w ciągu 27 lat w 18 przypadkach WIG rósł, a w 9 spadał. Mamy więc trafność na poziomie 67 proc. Statystyczna przewaga jest więc po stronie byków. Potwierdza to mediana na poziomie 2,4 proc. Co więcej, średni wzrost podczas wzrostowych grudniów to aż 7,8 proc. Dla porównania, podczas tych spadkowych indeks traci średnio 3,5 proc. Konkluzja jest więc prosta – historia sprzyja teraz kupującym.

A jak jest z techniką? Jeśli chodzi o sytuację na wykresach, to nie należy ona do najlepszych. Zacznijmy od WIG20. Indeks wrócił wprawdzie nad dzienną dwusetkę, ale w piątek zatrzymał go okrągły poziom 2300 pkt. Wskaźnik ma więc problem z wyprowadzenie fali wzrostowej, wyznaczeniem nowego lokalnego szczytu, co w efekcie dawałoby fundament pod przynajmniej średnioterminowy układ wzrostowy. 2300 pkt pozostaje więc oporem na ten tydzień, a cel kolejny to 2400 pkt. Wsparcie? 2250 i 2200 pkt.

W przypadku mWIG40 w grze cały czas jest formacja podwójnego dna, o której pisaliśmy tydzień temu. Notowania dotarły w okolicę szczytu oddzielającego dołki (3957 pkt), ale żeby ogłosić sukces, to trzeba ów szczyt przebić. I to jest właśnie cel dla byków na ten tydzień. Wsparciem pozostaje aktualne minimum bessy, czyli 3755 pkt. Jeśli chodzi o sWIG80, to trwa korekta wzrostowa, ale w relacji do wielkości układu bessy ma ona kosmetyczną skalę. Co gorsza, odbywała się przy malejącym wolumenie, więc tym bardziej nie ma co, przynajmniej na razie, wiązać z nią większych nadziei. Indeks podszedł zaledwie pod 11 000 pkt i wciąż daleko do przerwania sekwencji coraz niższych szczytów w trendzie spadkowym. Wciąż blisko jest natomiast do dołka bessy.

Technika techniką, a statystyka – statystyką. Prawda jest taka, że nastroje na rynkach w nadchodzących dniach będą w dużej mierze zależeć od efektów szczytu G20. Inwestorzy liczyli przed jego rozpoczęciem na ocieplenie stosunków na linii Chiny–USA. Można więc powiedzieć, że w tym roku możemy liczyć nie tyle na rajd św. Mikołaja, ile raczej na rajd Trumpa. Oby tylko się nie okazało, że zamiast tego ostatniego będziemy mieli defekt Trumpa.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty