Ubiegły tydzień na GPW miał raczej świąteczny charakter i w związku z tym nie zapisze się jako zbyt emocjonujący. Wielu inwestorów zapewne przedłużyło sobie święta i w ogóle nie interesowało się giełdą. Widać to po obrotach, które w przypadku krajowych blue chips wynosiły czasami zaledwie 300 mln zł.

Kolejny krótki tydzień

W ciągu tego skróconego tygodnia niewiele zmienił się również poziom WIG20. Różnica wynosi zaledwie 7 pkt. Wszystkie cztery sesje były bardzo podobne. WIG20 utrzymywał się w wąskim zakresie punktowym. Podaż ustawiła front w okolicach 2375 pkt, natomiast popyt skutecznie bronił się nad pułapem 2350 pkt. W związku z niską aktywnością inwestorów obie strony miały dość łatwe zadanie. W piątek pod sam koniec dnia szansę wykorzystali kupujący. Właściwie w ostatniej godzinie odrobili kilka punktów straty, a następnie wynieśli indeks blue chips na poziom 2372 pkt. Tutaj wypadły maksima sesji, tu też handel się zakończył, co oznaczało zwyżkę indeksu dużych spółek o 0,57 proc. Patrząc na wykres z perspektywy kilku ostatnich tygodni, widać wyraźnie, że WIG20 porusza się w ramach trójkąta zniżkującego. Piątkowe zamknięcie wypadło dokładnie na linii spadkowej, poprowadzonej od szczytu z początku kwietnia. W przyszłym tygodniu znów możemy mieć do czynienia z marazmem na GPW w związku z weekendem majowym. Przypomnijmy, że handel na GPW odbędzie się jedynie w poniedziałek, wtorek oraz w czwartek.

WIG20 mocniejszy od „misiów"

W piątek podobnie jak WIG20 zachowały się również pozostałe główne indeksy. mWIG40 przerwał wreszcie passę zniżek, trwającą od blisko trzech tygodni. Na razie jednak trudno mówić, że to koniec korekty poprzednich zwyżek średnich spółek. mWIG40 zakończył dzień pod poziomem 4200 pkt, dość istotnym dla niego. Jeśli nie zostanie wybity w kolejnych dniach, mWIG40 najprawdopodobniej obniży się w okolice 4150 pkt, jednak poważniejsze wsparcie dla kupujących znajduje się jeszcze 50 pkt niżej.

Nie najlepiej przedstawia się również wykres sWIG80. Tu też mamy w końcu przerwanie serii czarnych świec, choć i w piątek indeks małych firm się obniżył. W przypadku dalszych spadków będzie ważne, jak kurs zachowa się w okolicach 11 850 pkt. W tym miejscu znajduje się dołek ukształtowany pod koniec marca. Co prawda do końca miesiąca zostały jeszcze dwie sesje, jednak wygląda na to, że kwiecień dla małych spółek będzie najgorszy w tym roku. Z kolei mWIG40 jak na razie wypada w kwietniu lepiej niż w marcu. Najmocniejszy jest jednak znów WIG20, który jak dotąd urósł o około 2,6 proc.