Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) utrzymał de facto stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Wprowadził jednak zamiast dotychczasowej trzymiesięcznej stopy LIBOR CHF, wynoszącej -0,75 proc. (środek przedziału od -0,25 proc. do -1,25 proc.), nową stopę ustalając jej wysokość na tym samym poziomie co do tej pory, czyli -0,75 proc.

Sprawa może dotyczyć 812 tys. Polaków (głównie małżeństw) spłacających 466 tys. kredytów mieszkaniowych o wartości 105 mld zł. Hipoteki te są denominowane we franku szwajcarskim lub indeksowane do tej waluty a łączne ich oprocentowanie zależy od stopy LIBOR CHF (która od paru lat jest ujemna) i marży banku (która jest zapisana w umowie i jest niezmienna).

Jak wskazują ekonomiści PKO BP przyczyną zmiany stopy szwajcarskiego banku centralnego jest niepewna przyszłość stawek LIBOR. Jednocześnie zmieniono przedmiot zainteresowania z trzymiesięcznej stopy LIBOR CHF na jednodniową stopę SARON (stopa O/N, czyli na noc, zabezpieczonych operacji na rynku pieniężnym). Nowa stopa nie tylko ustala cel dla jednodniowej stopy SARON, ale także determinuje poziom oprocentowania transakcji z bankami. Podczas konferencji Andrea Maechler, członek zarządu SNB, powiedziała, że banki, które obecnie w większości opierają swoje operacje i produkty na stawce LIBOR powinny stopniowo wprowadzać produkty związane z SARON-em.