Polacy stoją za wieloma znaczącymi odkryciami i innowacyjnymi rozwiązaniami. Większość powstała w burzliwym XX w. Nowe stulecie, choć napędzane nowatorskimi technologiami, niestety ma coraz mniej polskich akcentów. Na świecie co roku patentuje się ok. 2 mln wynalazków, głównie w USA, Japonii czy W. Brytanii. Nasz kraj w tym rankingu się praktycznie nie liczy. Wystarczy wspomnieć, że zaledwie promil wynalazków patentowanych na naszym kontynencie pochodzi od rodzimych firm i naukowców. Znacznie lepiej pod tym względem było w czasach choćby II RP, gdy zajmowaliśmy miejsce w pierwszej europejskiej piątce pod względem liczby patentów.
Innowacje, które wyprzedziły swoją epokę
– Historia techniki dowodzi, że wiele wynalazków o przełomowym znaczeniu cywilizacyjnym w różnych dziedzinach zostało dokonanych przez Polaków. Znaczna liczba polskich rozwiązań powstała i została wdrożona jednak za granicą, gdyż na skutek wydarzeń dziejowych wielu wynalazców, inżynierów i naukowców ze względu na sytuację polityczną lub ekonomiczną musiało szukać możliwości realizacji swojego potencjału twórczego na emigracji – mówi Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego RP.
Okoliczności te spowodowały, że dorobek wybitnych polskich wynalazców często pozostaje znany jedynie specjalistom z danej dziedziny. – Mało kto wie, że np. konstruktorem pierwowzoru pierwszego aparatu filmowego (pleografu) był Kazimierz Prószyński, z kolei wybitny polski metalurg Tadeusz Sendzimir opracował przełomowe metody produkcji m.in. cienkich blach stalowych, stanowiących podstawowy materiał w wielu gałęziach przemysłu, a pierwszy ręczny wykrywacz min skonstruował Józef Kosacki – podkreśla Alicja Adamczyk.
Lista wybitnych polskich wynalazków, które odegrały przełomową rolę, jest bardzo obszerna. Często okazywały się one jednak zbyt innowacyjne i wyprzedzały swoją epokę. Tak stało się m.in. z telektroskopem. Urządzenie, które z końcem XIX w. zbudował Jan Szczepanik (twórca pierwszej na świecie kamizelki kuloodpornej), nie było niczym innym jak odpowiednikiem współczesnego telewizora. Szczepanik, nazywany również „polskim Edisonem", stworzył je na 30 lat przed tym, jak szkocki wynalazca John L. Baird zaprezentował pierwszy telewizor. Telektroskop potrafił przesyłać na odległość nie tylko obraz, jak w przypadku dzieła Bairda, ale również dźwięk. Co więcej, prezentowany przez Jana Szczepanika w 1896 r. aparat nie tylko emitował kolorowy film, ale wykorzystywał technologię transmisji za pomocą sieci telefonicznej, a zatem w sposób, w jaki mniej więcej obecnie działa telewizja kablowa. Niestety, wynalazek „polskiego Edisona", choć opatentowany rok po premierowym pokazie, zaginął w odmętach historii i nie został dokończony.
Jacek Karpiński uprzedził Billa Gatesa
Więcej szczęścia miał honorowy profesor Politechniki Warszawskiej, chemik, a przy tym najczęściej cytowany (do dzisiaj) w świecie techniki rodzimy naukowiec. Jan Czochralski to postać, bez której zapewne nie byłoby smartfonów, tabletów i wszelkich innych urządzeń elektronicznych. W 1916 r. odkrył on bowiem metodę pomiaru szybkości krystalizacji metali. Dziś tzw. metoda Czochralskiego służy do otrzymywania monokryształów. A to podstawa produkcji mikroprocesorów, serca każdego współczesnego urządzenia elektronicznego. W tym komputerów osobistych, czyli popularnych PC. O prymat w tej dziedzinie w latach 70. ubiegłego wieku biły się Xerox, Hewlett-Packard i IBM. Przyjęło się jednak, że pierwszego peceta stworzył w 1975 r. Bill Gates, założyciel Microsoftu. Prawda jest jednak nieco inna. Gatesa, z jego komputerem Altair 8800, wyprzedziło bowiem o kilka lat K-202 – urządzenie stworzone przez Jacka Karpińskiego. Minikomputer znad Wisły, zamiast podbić jednak świat, został zablokowany przez ówczesne władze komunistyczne i ostatecznie projekt skończył się na 30 prototypach.