Świąteczną atmosferę coraz bardziej widać i czuć także na rynkach. Spowalniają aktywność i obroty.

W poniedziałek w Azji w centrum uwagi pozostawała Japonia, po tym jak w piątek tamtejszy bank centralny podwyższył stopy procentowe i obecnie znajdują się one na poziomie najwyższym od 30 lat. Choć podwyżka stóp była przez rynki finansowe oczekiwana, to jednak gwałtownie osłabił się po decyzji BoJ japoński jen, a także wzrosły rentowności japońskich ob

ligacji (w przypadku 10-letnich papierów do poziomu najwyższego od lutego 1999 r.). A to dlatego, że wzrosły oczekiwania na kolejną rychłą podwyżkę stóp w kraju Kwitnącej Wiśni.

W Europie sesja przebiegała znacznie łagodniej. Kalendarz publikacji danych makroekonomicznych jest tu już w zasadzie pusty, natomiast oczy inwestorów zwrócone są w stronę USA. Tutaj dla odmiany danych w tym tygodniu będzie publikowanych sporo, bo udostępniane będą nie tylko te bieżące, ale także zaległe (w związku z trwającym od początku października do połowy listopada shutdownem). I znajdą się wśród nich te istotne, jak PKB w trzecim kwartale, czy dane dotyczące produkcji przemysłowej.

Nie można w związku z tym wykluczyć, że na tzw. płytkim świątecznym rynku wydarzą się jakieś spektakularne ruchy w notowaniach walut, czy obligacji rządowych. Póki co, poniedziałkowa sesja przyniosła niewielkie osłabienie PLN wobec EUR do około 4,2190 (przy wzroście kursu EUR/USD w okolice 1,1750), ale także spadki rentowności SPW wzdłuż całej krzywej o 1-5 pb (podczas gdy na rynkach bazowych dominowały wzrosty rzędu 1–2 pb).