Na silną przecenę rynków akcji wpłynęła słabość sektora półprzewodników po tym, jak wobec spółki Nvidia wszczęte zostało dochodzenie ws. praktyk antymonopolowych w sektorze AI. Wczoraj poznaliśmy też dane PMI/ISM - odczyt ISM dla przemysłu był nieco słabszy, uwagę zwrócił niski subindeks przyszłych zamówień, ale zostało to przykryte lepszym subindeksem zatrudnienia. Dane przemawiałyby raczej za ruchem FED na stopach o 25 punktów baz., niż 50 punktów baz. na wrześniowym posiedzeniu. Rynki czekają teraz na kolejne dane - dzisiaj z USA mamy odczyt JOLTS, ale ważniejsze będą jutrzejsze ISM dla usług i piątkowe wyliczenia Departamentu Pracy USA.
Większa zmienność na rynkach akcji nie przekłada się zbytnio na to, co dzieje się w przestrzeni FX. Wczoraj nieco mocniej straciły waluty Antypodów, a zyskał jen. Dzisiaj sytuacja jest podobna, choć w środę rano zmiany są kosmetyczne. W nocy napłynęły dane o PKB w Australii za II kwartał - gospodarka rozwijała się w tempie 0,2 proc. k/k i 1,0 proc. r/r, co jest odczytem poniżej oczekiwań. Poznaliśmy też chiński indeks Caixin PMI dla usług, który w sierpniu spowolnił do 51,6 pkt. (oczek. 52,1 pkt.). Przed godz. 10:00 napłynęły też usługowe odczyty ze strefy euro - ostateczne wartości w sierpniu były niższe od pierwszych szacunków i wyniosły 52,9 pkt., uwagę zwraca też postępująca słabość w Niemczech (51,2 pkt.).
Dzisiaj w kalendarzu mamy jeszcze wspomniane dane JOLTS z USA o godz. 16:00, ale wcześniej też bilans handlowy (godz. 14:30) - to jeżeli chodzi o USA. Z kolei już o godz. 10:30 dostaniemy usługowe PMI z Wielkiej Brytanii, a o godz. 15:45 komunikat po posiedzeniu Banku Kanady. Rynek widzi kolejną obniżkę stóp o 25 punktów baz. do 4,25 proc. Konferencja prasowa z udziałem szefa BOC rozpocznie się o godz. 16:30.
EURUSD - zahamowanie przeceny?
Para EURUSD nie zeszła wczoraj wieczorem wyraźnie niżej w ślad za wyprzedażą na giełdach. Wprawdzie spadliśmy do 1,1025, ale potem rynek szybko powrócił ponad poziom 1,1040. Powyżej niego pozostajemy też w środę rano, choć dane PMI dla usług w strefie euro nieco rozczarowały. To wszystko może sugerować, że rynek bardziej czeka na dane z USA, jakie napłyną w drugiej połowie tygodnia, a zwłaszcza w piątek. Teoretycznie widać pewne sygnały wyhamowania przeceny EURUSD z ostatnich dni, ale trudno ocenić, czy minęliśmy właśnie jakiś lokalny dołek. Dalej bardziej prawdopodobna pozostaje perspektywa spadkowa i test okolic 1,1000-1,1025.