Wsparły go zaskakująco dobre dane makro z USA, zwłaszcza te dotyczące sprzedaży detalicznej w lipcu (1,0 proc. m/m), czy też cotygodniowego bezrobocia (227 tys.). Niemniej trzeba mieć na uwadze, że rynek nieco wybiórczo może podchodzić do tego tematu, co pokazuje spadek produkcji przemysłowej o 0,6 proc. m/m. Innymi słowy, inwestorzy chcą jeszcze rozegrać scenariusz soft-landingu i teraz mają ku temu szanse. Wsparciem były niższe dane o inflacji PPI i CPI. Rynek wycenia spadek stóp we wrześniu o 32 punkty baz., oraz -95 pkt. baz do końca roku. Ale czy nie mamy, aby do czynienia z dalszym, mocnym rozchwianiem rynków, które jeszcze potrwa?
W piątek wyraźnie zyskał jen, dzisiaj podobnie - znów jest on liderem pośród walut G-10. W poniedziałek rano w dół poszedł indeks Nikkei, a jego dzienny wykres zaczyna sugerować, że odbicie po krachu początku sierpnia i jego apogeum 5 sierpnia, mogło zostać zakończone. Takie ruchy zdają się wskazywać na to, że ostatni optymizm na rynkach nie był "podkręcany" przez inwestorów powracających do strategii opartych o carry-trade. No dobrze, ale czy inwestorzy finansujący się tanim jenem, wycofali się z ryzykownych aktywów, czy też może takie decyzje są dopiero przed nimi? Warto obserwować ten wątek, gdyż może on generować większą podaż na bardziej ryzykownych aktywach.
Na Bliskim Wschodzie mamy ciszę, którą można interpretować dwojako. Rynki podjęły rękawicę ryzyka uznając, że być może Iran i jego sojusznicy spasowali i odwetu na Izraelu nie będzie, bo strony są bardziej zainteresowane rozejmem w Strefie Gazy. Tyle, że według niedzielnych doniesień agencyjnych, Hamas nie widzi szans na porozumienie z Izraelem. A skoro tak, to czy Teheran nie przypomni o sobie w najbliższych dniach? W obecnej sytuacji, kiedy rynki są dość optymistycznie nastawione, mogłoby to dać nerwowy impuls.
W temacie makro inwestorzy czekają na kolejne doniesienia z FED - w środę mamy zapiski z ostatniego posiedzenia, a w piątek planowane jest wystąpienie Jerome Powella podczas sympozjum w Jackson Hole. Tematem dla rynków niewątpliwie pozostają "rozważania" o perspektywach amerykańskiej gospodarki. Czy FED będzie miał cel w dalszym uspokojeniu sytuacji na rynkach, chociażby też w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich, oraz do Kongresu w listopadzie?
Dzisiaj w kalendarzu mamy indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board w USA - w lipcu spodziewany jest ich spadek o 0,3 proc. m/m po zniżce o 0,2 proc. m/m w czerwcu.