Z kolei w czwartek BOE. Wczorajszy handel na Wall Street wskazał na większą zmienność, a indeksy zakończyły handel na poziomach zbliżonych do tych z piątku. Wpływ czynnika ryzyka geopolitycznego w kontekście niedzielnych wydarzeń w Izraelu jest jednak ograniczony - agencje donoszą na razie, że USA mają wywierać nacisk na Izrael, aby ten wyważył swoją "odpowiedź" i nie doprowadził do wciągnięcia Libanu w konflikt.
We wtorek rano zmiany na FX nie są duże. Uwagę zwraca wyraźniejsze osłabienie się jena po tym, jak na rynku zaczyna się spekulować, że jutrzejsza podwyżka stóp przez BOJ o 10 punktów baz. może nie być pewna. Z drugiej strony dostaliśmy dobre dane o bezrobociu z Japonii - w czerwcu spadła ona do 2,5 proc. Z kolei całkiem dobrze radzą sobie waluty Antypodów i korony skandynawskie, co może wskazywać na brak obaw, co do eskalacji trybu risk-off na rynkach. Stabilne jest euro po tym, jak szacunki inflacji CPI z Hiszpanii wskazały na jej mocniejszy spadek w lipcu (o 0,5 proc. m/m i wyhamowanie do 2,8 proc. r/r). Brak większej reakcji tłumaczy inflacja bazowa CPI, która wypadła zgodnie z szacunkami (2,8 proc. r/r), oraz mocniejsze odbicie PKB w II kwartale - dane się w zasadzie równoważą z przewagą pozytywnego czynnika dla euro. Wczoraj EURUSD dotknął kluczowego wsparcia przy 1,08. Dzisiaj zaczynamy się już od niego oddalać.
Dzisiaj w kalendarzu poznamy jeszcze szacunki PKB z innych krajów strefy euro, oraz zbiorcze (godz. 11:00). Poza tym o godz. 14:00 nadejdą wstępne dane o inflacji z Niemiec, a po południu poznamy dane z USA - JOLTS i zaufanie konsumentów Conference Board (to wszystko o godz. 16:00).
EURUSD - lepsze PKB wsparciem dla euro
Publikowane dzisiaj szacunki dynamiki PKB za II kwartał ze strefy euro wypadają lepiej od szacunków, nieco przełamując negatywne wskazania z indeksów PMI w ostatnim czasie. I tak gospodarka rosła w tempie 0,3 proc. k/k i 0,6 proc. r/r. Różnice nie są duże, ale może być to odebrane jako sygnał, że Europejski Bank Centralny nie musi się spieszyć z obniżkami stóp procentowych - przy czym bardziej chodzi to o ścieżkę w długim terminie, niż rozważania wokół wrześniowego ruchu. Rynek wycenia go na poziomie 64 proc. prawdopodobieństwa, a do końca roku szacuje spadek stóp o 48 punktów baz., co oznacza, że kolejne cięcie w okolicach grudnia wciąż jest brane pod uwagę.