Opublikowane w piątek dane Departamentu Pracy USA oddaliły szanse na jesienną obniżkę stóp procentowych przez Fed, pod co rynki znów próbowały „grać” w ostatnich dniach. Teoretycznie przed nami tzw. superśroda, kiedy poznamy dane o inflacji CPI za maj oraz informacje z posiedzenia Fedu, ale trudno ocenić, czy doprowadzą one do odwrócenia sytuacji. Wielu przedstawicieli Rezerwy Federalnej dawało w ostatnich tygodniach do zrozumienia, że obniżka stóp procentowych w najbliższych miesiącach raczej nie jest scenariuszem bazowym, biorąc pod uwagę kiepskie perspektywy dla spadku inflacji.
Poza perspektywą silniejszego dolara mamy też nieoczekiwany obrót spraw na euro. Tego ruchu prezydenta Francji nikt się nie spodziewał – przedterminowe wybory parlamentarne już za trzy tygodnie to gra va banque, która może być jednak przegrana, co może rodzić kolejną niepewność. Tym samym EURUSD może być przez kilka tygodni pod presją, co będzie mieć wpływ na złotego.
Analiza techniczna „podpowiada” nam zasięgi dla EURPLN nawet na 4,40, a USDPLN 4,20 przy skrajnym scenariuszu. Wiele tu może zależeć też od sytuacji na Wall Street, a tam inwestorzy wydają się nie być aż tak przejęci scenariuszem wysokich stóp w USA czy też sytuacją polityczną w Europie.