Para EURPLN sprawdza minima w grudnia przy 4,29, a USDPLN zszedł już do 3,92 (do dołka sprzed ponad trzech miesięcy brakuje mu jeszcze 4 grosze). Wsparciem dla złotego są oczekiwania związane z perspektywami polityki monetarnej - z ostatnich sygnałów, jakie popłynęły z RPP nie wynika, aby przed wakacjami miała zapaść decyzja o obniżce stóp procentowych, podczas kiedy taki ruch staje się coraz bardziej prawdopodobny ze strony FED, czy EBC (cięcie w czerwcu). Wpływ ma też zachowanie się EURUSD - amerykańska waluta traciła na szerokim rynku w ubiegłym tygodniu po serii słabszych danych makro zapowiadających nadchodzące spowolnienie w amerykańskiej gospodarce.
Zagrożenia? Warto będzie uważnie śledzić zachowanie się rynków akcji - parkiet w Warszawie jest słabszy już od pewnego czasu, a na Wall Street w piątek ostatecznie zakończyliśmy handel pod kreską, chociaż jego początek był dość optymistyczny. W kalendarzu makro kluczową w tym tygodniu publikacją będzie ta dotycząca inflacji CPI w USA za luty, którą poznamy już jutro - we wtorek o godz. 13:30. Rynki już zaadoptowały scenariusz w którym dyskontowany jest początek cyklu luzowania polityki w USA, tymczasem nie mamy pewności, czy te odczyty nie wprowadzą jakiegoś chwilowego zamieszania. Cofnięcie się indeksów na Wall Street, oraz chwilowo mocniejszy dolar, mogłyby dać impuls do osłabienia się złotego. Niemniej byłby to najpewniej krótkoterminowy impuls.
Wykres dzienny EURPLN
Technicznie złamanie 4,29 może otworzyć drogę do zejścia w okolice 4,24, gdzie przebiega długoterminowa linia wsparcia. Niemniej nietrwałe naruszenie 4,29 może dać też impuls do korekcyjnego odbicia przynajmniej do 4,32.
Wykres dzienny USDPLN