Teoretycznie rynek zredukował swoje oczekiwania, co do marcowej obniżki stóp do 50 proc. i przekaz po posiedzeniu raczej nie będzie szczególnie gołębi, to jednak na rynku pojawia się narracja, która zakłada, że decydenci będą chcieli przygotować grunt pod wiosenne cięcia stóp procentowych i nie będą chcieli szczególnie wpływać na rynkowe oczekiwania, co do skali ruchów w tym roku. W swoim artykule w Wall Street Journal wpływowy dziennikarz Nick Timiraos, zwraca uwagę na fakt, że FED będzie musiał zmierzyć się z faktem rosnących realnych stóp procentowych (inflacja opada i jest niższa od poziomu stóp nominalnych), oraz trudniejszych warunków pożyczkowych. Czy, zatem po posiedzeniu FED w środę dolar zacznie tracić, a popyt na ryzykowne aktywa będzie jeszcze bardziej zauważalny?
Rozwiązanie tej łamigłówki nie jest takie proste. Warto zerknąć na to, co dzieje się z cenami ropy naftowej w ostatnich dniach (m.in. odpowiedź na zaostrzenie sytuacji na Bliskim Wschodzie) i jak to wpłynie na spodziewany dalszy spadek globalnej inflacji. Coraz głośniej daje o sobie znać też reżim w Korei Północnej (kolejne próby wojskowe zostały przeprowadzone w miniony weekend) i nie jest jasne, czy relacje z południowym sąsiadem nie zrobią się jeszcze bardziej napięte. Na dłuższą metę działania Pjongjangu wpisują się w scenariusz inspirowany przez Moskwę, aby odciągnąć uwagę od Ukrainy i wymóc na krajach Zachodu zakończenie konfliktu na warunkach narzuconych przez Rosję.
W tym tygodniu poza posiedzeniem FED uwagę zwrócą też decyzje Banku Węgier (jutro spodziewana jest obniżka stóp nawet o 100 punktów baz.), szwedzkiego Riksbanku (w środę) oraz Banku Anglii (w czwartek). Poza tym mamy szereg kluczowych danych makro - w Europie PKB za IV kwartał (jutro) i szacunki inflacji CPI oraz indeksów PMI (w czwartek), a w USA dane z rynku pracy (wtorek JOLTS, środa ADP, piątek NFP), oraz zaufanie konsumentów (wtorek) i dane ISM dla przemysłu (czwartek). Z pozostałych rynków uwagę skoncentrują kwartalne dane o inflacji CPI w Australii (środa) i odczyty PMI z Chin (środa i czwartek).
W poniedziałek rano pośród walut G-10 najgorzej wypada euro, choć traci zaledwie 0,1 proc. wobec dolara. Najsilniejsze są waluty Antypodów z wynikiem oscylującym wokół 0,4 proc.
EURUSD - kiedy rynek poderwie się w górę?
Para EURUSD cały czas respektuje trend spadkowy, który jednak (co było widać chociażby w piątek) przerywany jest coraz częstszymi korektami w ujęciu intraday. Obecnie znajdujemy się blisko dolnych ograniczeń bazujących na minimach z zeszłego tygodnia (rejon 1,0812-21) i nie wykluczone, że dojdzie do prób ich naruszenia. Kluczowe wsparcia z punktu widzenia ujęcia średnioterminowego i długoterminowego przebiegają dopiero w rejonie 1,0750. (m.in. rejon z pierwszej połowy grudnia ub.r.). Dzisiejszy kalendarz makro jest ubogi w dane makro. Uwaga przesunie się, zatem w stronę obserwacji wydarzeń geopolitycznych - atak na amerykańską bazę na granicy Jordanii i Syrii może zwiększać ryzyko eskalacji konfliktu USA z Iranem. A wyższe ryzyko geopolityczne, to mocniejszy dolar.